Oleśnica zalana....

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Co za kraj ze 30 minut deszczu a tu kompletnie miasto sparaliżowane studziemi zapchane nic nie schodzi.......

Tak wyglądał parking biedronki 5min po deszczu... biedna dziewczyna (pracownica sklepu) prawie w pław ratowała fieste co ciekawe odpaliła bez problemu... ale w środku pełno wody, będzie musiała podłogę rozebrać bo wyciszenie jej nie wyschnie prędzej zgnije z podłogą....

Po za tym większość ulic w Oleśnicy wygląda podobnie nie które chodnikami da się przejechać...

A ja to wariat pumcia niema wydechu ani środkowego ani tylniego to co ma tam zalać a była okazja sprawdzić elektrykę po moich przeróbkach.... wiec rura auta w tych kałużach na środku pomarły passat poldek itp... a ja se pomiędzy nimi slalomem... machają by nie wjeżdżać bo się utopie... takie nagle zainteresowanie takie male obniżone przejechało jak amfibia... jak by było ciepło to bym powyciągał tych biedaków, ale nawet drzwi nie dało się otworzyć bo by się do środka nalało......

......fordy górą

Podwozie nieźle mi się umyło tylko te h.... aluminiowe osłony termiczne bardziej się naderwały i jeszcze bardziej się tłoczą... musze to dziadostwo całkiem zerwać.



[ wiadomość edytowana przez: dr_Killer dnia 2007-07-02 19:15:33 ]
  
 
We wrocku probiły sie korki ale jak jechalem z bielan na kozanów bez większych problemów, jedynie pod elektroworld woda przybierala z minuty na minuty, udalo sie uciec bo bylby brodzik w aucie
  
 
Versus, wiem o czym mowa. JA też wracałem z Sobótki, na Bielanach już korek od ronda koło Castoramy. Bo na skręcie na KFC woda już na chodniku. W tym momencie potwierdzam, że FORD górą Transit przeszedł niczym amfibia.Następne utrudnienie to Wiśniowa(korek już od wierzy ciśnień) okazało się, że Ślężna na odcinku Kamienna do Armii Krajowej to mały zalew. Tam już utknęło kilka aut. Ale największy dramat jaki mijałem był pod wiaduktem na Pułaskiego. Tam to już amba. Ludzie jeździli chodnikami, pecha miał właściciel najnowszego BMW serii 7, bo wepchał się w wodę no i poległ pod koniec (ludzie, więcej wyobraźnie - skoro koleś utknął ivekiem euro cargo to co dopiero takie bmw). W tym momencie po raz drugi przyznaję rację Killerowi - FORD rządzi - Transit zjadł to bez żadnego uszczerbku. Korek do wiaduktu ciągnął się aż od Grunwaldu Po drodze widziałem jak na Mickiewicza u zbiegu z Szczytnickim tramwaj z torów wyskoczył (lub mu ktoś pomógł) no i numer finałowy zrobiłem w Oleśnicy. Wiadukt na Ludwikowskiej. woda po kolana, policja kieruje na objazd. Jechać czy nie jechać Na co tam Wrocław przejechałem to i tu dam rade. "Cyka" miałem jak mi woda aż do szyby podeszła, ale i tu FORD dał radę. Niestety ramka tablicy już nie wytrzymała i wyjechałem bez przedniej tablicy .Na szczęście wypłynęła pierwsza i już mam ją z powrotem (Prezo naszykował byś mi jedną ramkę )
  
 
o fuck...nie wiedziałem że taka niezła zadyba w Oleśni....

u mnie wiało, pochowałem wszystko oprócz Astry ;P (AC) ;P

No ale ten parking.....budowlany majstersztyk
  
 
Ludzie to sieroty nic nie umią jak już się ryzykuje i wjeżdża na taką wodę to zamiast ostro gazu dąć i na pół sprzęgła to przejechać by wydechu nie zatkać to jadą jak ofermy bez gazu moment zaleje wydech i koniec...

A jak wydechu nie zaleje to raczej niema możliwości by z innych przyczyn silnik zgasł... no chyba że starsze autka aparat zapłonowy im zaleje to też lipa...

Na ludwikowskiej fakt tam to zawsze są największe atrakcje... ojciec kiedyś tam załatwił tłumik w nowiutkim polonezie plus przejechał bez problemu tylko niepotrzebnie go zaraz zgasił bo trochę wody w tłumiku zostało i nie zdążyło wyparować czy wydmuchać, ja go odpalał to wielkie BUMM i po nowym tłumiku...

Prezo jak tam u ciebie pod auto mixem lonosa nie zalało do tam jak jechałem to parę aut poległo a wody było też po kolana...
  
 
Powiem Ci że między rondem koło Perły a Automixem było z 40 cm wody. Passat B6 stanął w wodzie i do połowy rejestracji miał wodę. Po prostu masakra. Ja na szczęście Lanosa zostawiłem nieco dalej więc spokojnie.... ale do domu jechałem prawie 20 min gdzie zawsze jadę z 5. Musiałem kombinować i szukać ulic w miarę przejezdnych...
  
 
Podsumowując to trzeba sie po prostu przesiąść w terenowe auta. Zawsze to wyżej zawieszone.
  
 
jak jechalem przez sklodowska to woda na maske mi podchodzila... a pozniej oczywiscie czekalem az mi aparat przeschnie
  
 
Cytat:
2007-07-03 12:59:03, Lava1 pisze:
Podsumowując to trzeba sie po prostu przesiąść w terenowe auta. Zawsze to wyżej zawieszone.



Nawet to nie pomogło nieszczęśnikowi, który "utopił" terenówe pod mostem na ludwikowskiej w O-cy.
  
 
Cytat:
2007-07-03 18:56:51, DaveOca pisze:
Nawet to nie pomogło nieszczęśnikowi, który "utopił" terenówe pod mostem na ludwikowskiej w O-cy.



no to już gigant takiemu to nie warto rower dać... by załatwić terenówkę to już parodia...

  
 
Cytat:
2007-07-03 20:38:02, dr_Killer pisze:
no to już gigant takiemu to nie warto rower dać... by załatwić terenówkę to już parodia...


Wiesz, trzeba mieć fantazje