Opony zimowe- jakie kupić

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam mały problem, nie wiem jakie opony zimowe mam kupić.
Obecnie mam założone opony zimowe 175/65/14 na stalowych felgach (ich żywot się niestety według "oponiarzy" już skończył, jakieś kordy czy siatki popękały). W lato jeździłem na 195/50/15 na alufelgach.
A moje pytanie brzmi, czy czy kupić nowe opony na felgi stalowe czy na alusy o takich samych parametrach.
Pomóżcie w wyborze!!
  
 
Jak Ci nie szkoda alusów a chcesz żeby wyglądał ładnie cały rok, kup na alusy.

Na zimę nie wpakuj się w rozmiar 195. Kup 175, max 185.
  
 
troszke OT. zima bardzo niszczy alusy?

pozdrawiam
  
 
dokładnie jak mówi Wojo...chociaz nie radzilbym alusów na zimę bo ja k zaczna sypac sola to nie wplynie to dobrze na ich walory np. wizualne

ja mam 175/70 13 Dayton D510 i nie dość,że tanio je kupiłem to są ok...a do tego fajno komfortowo się jeździ...zobaczymy jak przyjdą śniegi...

kup najlepiej 175/65/14 na stalowe i jeździj bezpiecznie, zima to nie rewia mody i tak stale beda zachlapane blotem i praktycznie nie bedzie widać ich piękna...więc bez sensu troszku zima na alusach śmigac...
  
 
Lepiej zrobić sobie zimówki na stalowych a letnie na alusach.

Po pierwsze jak koledzy słusznie sugerują zima niszczy alu a po drugie masz dwa komplety kół na stałe. Nie musisz przekładać opon a każde zdjęcie opony w pewnym stopniu ją niszczy.

Na tych stalowych 14" mogą być 175/65 lub 185/60.

To nie rajdy wyścigowe na kolcach żeby zmniejszać szerokość opony zimowej. 90% zimy jeździsz po asfalcie i też potrzebujesz przyczepności a mieszanka zimowej gumy uodparnia cię tylko na niską temperaturę.

Mam Barum i jakoś nie specjalnie.
Widziałem Dunlop w akcji i była rewelacja. Po Barumach wezmę Dunlopy.
  
 
Cytat:
2007-11-11 00:13:33, DoktorB pisze:
Lepiej zrobić sobie zimówki na stalowych a letnie na alusach. Po pierwsze jak koledzy słusznie sugerują zima niszczy alu a po drugie masz dwa komplety kół na stałe. Nie musisz przekładać opon a każde zdjęcie opony w pewnym stopniu ją niszczy. Na tych stalowych 14" mogą być 175/65 lub 185/60. To nie rajdy wyścigowe na kolcach żeby zmniejszać szerokość opony zimowej. 90% zimy jeździsz po asfalcie i też potrzebujesz przyczepności a mieszanka zimowej gumy uodparnia cię tylko na niską temperaturę. Mam Barum i jakoś nie specjalnie. Widziałem Dunlop w akcji i była rewelacja. Po Barumach wezmę Dunlopy.



Ze wszystkim się zgodzę poza jednym - opinią dotyczącą Barumów!
Wg mnie bardzo dobre i niedrogie opony! Miałem swego czasu w Escorcie Barum Polaris 2 (wygrały test AutoŚwiata) o rozmiarze 175/65R14 i polecam je ze spokojnym sumieniem! Sprawowały się niesamowice (zwłaszcza ciężką zimą 2 lata temu w Sylwestra!). Jadąc do stolicy nawet nie czułem przy prędkości rzędu 100-110km/h, że jadę po lodzie! Dopiero gdy w Łowiczu zatrzymałem się w gigantycznym korku i wysiadając (zdążyłem ledwo złapać się dachu i drzwi) poczułem, że jest szklanka na drodze! Tak samo dobrze w kopnym śniegu! Nawet latem było ok i dawały radę 210km/h! (przy indeksie T czyli do 190km/h). Bardzo ciche oponki.
Jedyny mankament (zresztą nieuciążliwy) to charakterystyczny gwizd podczas jazdy na mokrej nawierzchni w okolicy 110km/h.

Cenowo biją Dunlopy na głowę, a z pewnością nie są gosze od nich.
Dlatego polecam! Mam nadzieję, że ułatwiłem podjęcie decyzji?
Sam chyba znów sprawię sobie je do Scorpio Coswortha tej zimy...
  
 
Ja także jeśli chodzi o Barum raczej bym nie polecał...

a co do kolegi pode mną...jeśli jechałeś tyle co mówisz w takich warunkach to tylko pogratulować totalnego braku wyobraźni...

co do walorów opon zimowych na lodzie...niech nikt nie mówi,ze opony zimowe super jezdza na lodzie, ze jedna od drugiej jest lepsza itd...bo takie bajki moze miedzy ksiazki wsadzić!

Jedyne co można porównywać to to że opona zimowa jeździ lepiej na lodzie...od opony letniej! Opony zimowe sa przeznaczone głównie do jazdy po sniegu itd...a wspolczynniki przyczepnosci na lodzie sa zblizone czyli roznice sa bardzo znikome, nawet miedzy opona za 300zl a za 100zl tego nie wyczujesz, bo lod zmienia diametralnie zachowanie sie opony i jej przyczepnosć a raczej jej brak...co innego na śniegu gdzie jakaś przyczepność jest zachowana...

także bajki typy 110 po szklance i,że opona jest tak dobra że dawała radę w takich warunkach to nie wiem komu opowiadać!

[ wiadomość edytowana przez: trance dnia 2007-11-11 02:51:58 ]
  
 
Cytat:
2007-11-11 02:48:47, trance pisze:
Ja także jeśli chodzi o Barum raczej bym nie polecał... a co do kolegi pode mną...jeśli jechałeś tyle co mówisz w takich warunkach to tylko pogratulować totalnego braku wyobraźni... co do walorów opon zimowych na lodzie...niech nikt nie mówi,ze opony zimowe super jezdza na lodzie, ze jedna od drugiej jest lepsza itd...bo takie bajki moze miedzy ksiazki wsadzić! Jedyne co można porównywać to to że opona zimowa jeździ lepiej na lodzie...od opony letniej! Opony zimowe sa przeznaczone głównie do jazdy po sniegu itd...a wspolczynniki przyczepnosci na lodzie sa zblizone czyli roznice sa bardzo znikome, nawet miedzy opona za 300zl a za 100zl tego nie wyczujesz, bo lod zmienia diametralnie zachowanie sie opony i jej przyczepnosć a raczej jej brak...co innego na śniegu gdzie jakaś przyczepność jest zachowana... także bajki typy 110 po szklance i,że opona jest tak dobra że dawała radę w takich warunkach to nie wiem komu opowiadać! [ wiadomość edytowana przez: trance dnia 2007-11-11 02:51:58 ]




Skoro piszę, że tyle jechałem (oczywiście n pustej trasie) to tak było.Na lodzie było czuć, że auto myszkuje delikatnie, ale poza tym reagowało nad wyraz posłusznie na manewry. Wiem co piszę.
Co do wyobraźni to jakoś właściwa jest skoro jeżdzę od ponad 15 lat, bezwypadkowo, ponad milion kilometrów za sobą...
Z jednym się zgodzę - na lodzie żadna opona nie jest optymalna z wyjątkiem kolcowanej.
  
 
ja jezdze na dunlopach, to bedzie ich drugi sezon. Rewelacja! Były warte swojej ceny.
  
 
A ja Ci polecam Continental - nie są najtańsze, ale dobrze się prowadzą na suchym (rzadkość), mokrym i błocie, a na śniegu to już w ogóle rewelacja.

Gdzie byś się nie zagrzebał na jedynce, to zawsze wyciągniesz auto na wstecznym.

Są niesamowite i innych raczej prędko nie kupię.

@jaroz: nie mieszaj zmrożonej, błyszczącej nawierzchni, albo gęsto ubitego śniegu ze szklanką na drodze. Szklanka to zmrożona warstewka wody na jezdni, gładka, jak sama nazwa wskazuje, jak szkło. Akurat tu, gdzie mieszkam, to zjawisko występuje nader często. "Szklanka na drodze" jest wtedy, gdy podchodzisz do auta w butach z kolcami i obracasz je o 180 stopni samemu. Kiedyś tak zaparkowałem sąsiadce Primerę.
Wybacz, ale w historię "110 km/h po lodzie" po prostu nie wierzę.
Milion milionem, ale po lodzie, to raczej nie zdarzyło Ci się jechać.

Albo jesteś importerem opon marki Barum
  
 
Cytat:
2007-11-11 03:50:57, kcprski pisze:
A ja Ci polecam Continental - nie są najtańsze, ale dobrze się prowadzą na suchym (rzadkość), mokrym i błocie, a na śniegu to już w ogóle rewelacja. Gdzie byś się nie zagrzebał na jedynce, to zawsze wyciągniesz auto na wstecznym. Są niesamowite i innych raczej prędko nie kupię. @jaroz: nie mieszaj zmrożonej, błyszczącej nawierzchni, albo gęsto ubitego śniegu ze szklanką na drodze. Szklanka to zmrożona warstewka wody na jezdni, gładka, jak sama nazwa wskazuje, jak szkło. Akurat tu, gdzie mieszkam, to zjawisko występuje nader często. "Szklanka na drodze" jest wtedy, gdy podchodzisz do auta w butach z kolcami i obracasz je o 180 stopni samemu. Kiedyś tak zaparkowałem sąsiadce Primerę. Wybacz, ale w historię "110 km/h po lodzie" po prostu nie wierzę. Milion milionem, ale po lodzie, to raczej nie zdarzyło Ci się jechać. Albo jesteś importerem opon marki Barum




Rozróżniam szklankę na drodze od ubitego śniegu i też obracałem auto na takiej nawierzchni...wierz lub nie.
Importerem nie jestem, ale Ty chyba ignorantem skoro nie przyjmujesz do wiadomości co ktoś osobiście doświadczył.
Co do Continentalów, to również biorę je pod uwagę. Najlepiej świadczy o tym fakt, że mam takie letnie ContiSport i dziś po błocie ze śniegiem na nich jechałem, ale nie polecam takiego eksperymentu...
  
 
Poprzednio miałem Pirelli SnowPro 175/70 na stalowych 13, teraz mam GoodYaer UltraGrip 6 ale tym razem w rozmiarze 155/80R13.
Ocenię to tak: Pirelli były szersze niż aktualnie posiadane GoodYeary ale prawdopodobnie ze względu na znaczne zużycie gorzej sprawowały się na lodzie. Niestety ze względu na to że były szersze gorzej też sprawowały się na śniegu. Na tych oponkach które teraz mam na śniegu naprawde czuję, że mam kontrolę, Pirelki nie były najgorsze ale na tych czuję się pewniej. Jest to ocena dość subiektywna bo zeszłoroczna, w tym roku dopiero co założyłem zimówki, a za oknem widać, że pada prawdziwy pierwszy w tym roku śnieg.
Pozdrawiam.
  
 
ja tam zawsze kupuje najtańsze mało jeżdzę zimą ... teraz mam Dębicę Frigo 165/70/13. 280 zł za komplet zapłaciłem w tamtym roku.
  
 
Teraz mam Dębice Frigo i sądząc po warunkach za oknem to je wypróbuje w porządnych warunkach bo we wrocku troszke posypało. Jeździłem Corollą na Barum Polaris 2 i naprawde bardzo ładnie sie sprawowały. Wszystko jednak zależy od opony i jej wymiarów. Na jednym profilu jest ok, ale np trochę wyższe już się gorzej zachowują.

Ważne żeby opony były w dobrym stanie i dobrać je do warunków w jakich się będzie użytkować.
  
 
Ja też w moim poprzednim samochodzie miałem Frigo Dębicy i byłem bardzo zadowolony.
Co prawda zimówki były tylko na osi napędowej ale nie raz uratowały mi skórę.
  
 
Co by nie mówić o Barum Polaris 2 to maja jedna najlepsza rzecz ze wszystkich opon - ten gwizd na mokrej nawierzchni! To jest niesamowite. Niektórym to się nie podoba ale mi bardzo. Ktoś kiedyś napisał, że wtedy czuje sie jak w startującym odrzutowcu.
Czasami specjalnie dobieram prędkość specjalnie żeby tak gwizdały.
Też to znacie?
  
 
Na śnieg i błoto pośniegowe polecam oponki Fulda Kristall Montero 2, mam je drugi sezon i nie narzekam. Nieźle sprawują się na ubitym śniegu. Na szklankę to polecam tylko kolce, bo żadna opona tu nie pomoże
  
 
Cytat:
2007-11-11 17:02:43, DoktorB pisze:
Co by nie mówić o Barum Polaris 2 to maja jedna najlepsza rzecz ze wszystkich opon - ten gwizd na mokrej nawierzchni! To jest niesamowite. Niektórym to się nie podoba ale mi bardzo. Ktoś kiedyś napisał, że wtedy czuje sie jak w startującym odrzutowcu. Czasami specjalnie dobieram prędkość specjalnie żeby tak gwizdały. Też to znacie?



Hehe, miałem w Essim, to wiem Też lubiłem ten gwizd.Mi on nie przeszkadzał w ogóle, na tyle był dyskretny. I chyba w tym roku znów będę go słuchał w Scorpio, bo to dobre i tanie opony
  
 
Cytat:
2007-11-11 17:39:39, Styko pisze:
Na śnieg i błoto pośniegowe polecam oponki Fulda Kristall Montero 2, mam je drugi sezon i nie narzekam. Nieźle sprawują się na ubitym śniegu. Na szklankę to polecam tylko kolce, bo żadna opona tu nie pomoże



Również polecam, na świeży/ubity śnieg, oraz mokrą nawierzchnię/błoto pośniegowe. Jak dla mnie bardzo cicha nawet na suchym asfalcie no i ta cena 156 zł/szt - ale to było w promocji do końca września. Teraz jest kilkanaście złotych droższa. (175/65/14") Jeśli dla kogoś to ma znaczenie to również wizualnie ciekawie się prezentuje.


[ wiadomość edytowana przez: jerico dnia 2007-11-11 18:32:00 ]
  
 
witam.

a ja pod innym kontem zapytam - wymiary opony.

na felge 13"...

jakie parametry najlepiej dobrac? lepsze szersze? co daje wysokosc?

i poprostu - czy opona 155/80 bedzie OK?

felga dokladnie 13" 5J et41 4x108

dzieki pozdrawiam