_Peter_ Escort MkV kombi Warszawa | Hi!
Pacjent: Escort MK V '91 1,6 gaźnik
Jak w temacie - zdarzyło mi się wczoraj.
Jadę ja sobie normalnie aż tu w pewnej chwili zaczyna brakować mocy i auto
robi kangura.
Po wrzuceniu luzu, na wolnych obrotach jest ok. Silnik pracuje elegancko bez
najmniejszej czkawki, ale wystarczy dodać gazu i zaczyna się krztusić. Już
nie mówiąć o jeździe. Doturlałem się jakoś na półsprzęgle do parkingu -
wyłączyłem, włączyłem i ustało... na jakieś 15 sek. potem znowu. No to
wyłączyłem na 2 godz. Po załatwieniu spraw odpaliłem i udało mi się
przejechać jakieś 50 km do domu bez problemów. Potem już go nie
uruchamiałem.
Radźcie czy to może być coś poważnego czy raczej się nie przejmować?
Pzdr
Peter
|