Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
pigal Radom | 2002-09-05 16:00:02 A pytam dlatego bo za 1000zl mam do kupienia cala Argente na wtrysku.Samochod jezdzi i wszystko jest podobno spoko. |
SirNazgul Miłośnik FSO Polnez Caro 2.0 DOHC ... Węgrów | 2002-09-05 17:13:42 Pigal remontuj i ganiaj Argentą !!!!!!!!!!!!!!!
Bawienie się w przekładkę jest bez sensu. Jeśli jest w dobrym stanie to lepiej wyremontować i ganiać. Ja tak zrobiłem jak kupiłem 132 z zamiarem przełożenia silnika do 125p. Teraz nie żałuję, że wyremontowałem 132. Nie ma porównania do 125p a i Polonez się chowa z komfortem jazdy. Moje zdanie jest takie jeśli kupujsz jeżdżący egzemplarz to go remontuj !!!!!!!!!!!!!! |
Wyrwizab (M) x | 2002-09-05 20:57:52 To tez jest jakies wyjscie, kwestia tego co lubisz. No i stanu technicznego pozostalych podzespolow auta jak i blacharki. |
pigal Radom | 2002-09-06 09:57:01 Facet dlatego go sprzedaje bo blacha jest zgon wiec remont odpada. |
Wyrwizab (M) x | 2002-09-06 10:01:25 no to watek renowacji odpada. Jak wyzej - sprawdzic silnik skrzynie i most (most pewnie sie nie przyda ale mozna sprzedac celem zminimalizowania kosztow ) . |
SirNazgul Miłośnik FSO Polnez Caro 2.0 DOHC ... Węgrów | 2002-09-06 14:13:14 Most wręcz przeciwnie, przyda się i to bardzo !!!!!!!!!!
Musisz włożyć jego środkową część do mostu polonezowskiego i masz dużo lepiej niż z mostami od poldka 1.4 czy 1.9. Nie sprzedawaj tylko wykorzystaj !!!!!!!!!! |
SCHIL Miłośnik FSO Polonez Łódź | 2002-09-06 16:35:31 Drogi kolego w dziale Warto Wiedzieć masz kilka rad dotyczących wkładania silnika od Fiata 132 do poloneza lub Fiata 125p. Poczytaj , może akurat będziesz miał odpowiedz. Miłej lektury. |
SirNazgul Miłośnik FSO Polnez Caro 2.0 DOHC ... Węgrów | 2002-09-06 16:54:40 Nic dodać nic ująć drogi kolego |
Wyrwizab (M) x | 2002-09-06 18:12:50 No ale ja pytalem o przerobke tylnego mostu a nie o wrzucanie silnika - a tego w tym dziale nie widze, wiec ponawiam pytanie. |
SCHIL Miłośnik FSO Polonez Łódź | 2002-09-06 19:20:00 Tylny most nie bedzie pasował, most w 132 jest na sprężynach a w Fiacie czy polonezie jest na resorach, z tego co pamiętam to dyferencjał czyli środek mostu od 132 można założyć do naszych bolidów ale jest holernie dużo roboty (zwykły mechanik tego nie zrobi) tylko taki który zajmuje się mostami (problemy z ułozeniem w odpowiednim pionie i poziomie) itd. Może Mrozek ci pomoże w tym temacie (jest bardzo dobrze poinformowany) wal do niego na maila. |
Mrozek Miłośnik FSO 2 x PN i pare innych ... blisko Wrocka ;) | 2002-09-07 01:12:36 No więc i sam adresat się wypowie .
Więc tak: da się przelożyć parę kół zębatych (koło zębate i wałek atakujący - przełożnie 41/11, czyli najbardziej według mnie odpowiednie do silnika 2.0, zwłaszcza w PF 125p - i są wykonane z lepszej jakościowo stali) z mostu argenty do mostu poloneza, ale nikomu nie polecam jej wykonania samemu. Bo trzeba dokładnie naciągnąć łożyska: wałka napędzającego (z tym łatwiej jednak - dokręcając nakrętkę odpowiednim momentem i konieczne są nowe tuleje odległościowe - stare się odkształcają i są "jednorazowego" użytku) i koła talerzowego czego się w warunkach domowych zrobić nie da: pierścienie (a jest ich 51 - jeden jest prawidłowy) mają grubość stopniowaną co 0,02 mm (!!!) a prawidłowość naciagu łożysk ocenia się sprawdzając odkształcenie budowy (pochwy) przekładni głównej. W tej sytuacji regulacja osiowa (likwidacja luzu) łożyska wałka atakujacego za pomocą jednego z 22 pierścieni stopniownych co 0,05 mm zakrawa na małe pifffko . Wszelkie niedokładności powodują wyyyyyyycie tylnego mostu i szybkie jego zużywanie się. Co po prawdzie (niedokładność montażu fabrycznego) jest główną przyczyną szybkiego wyszumienia się seryjnych mostów. Więc taką przekładkę należy wykonać w naprawdę dobrym warsztacie - najlepiej specjalizującym się w naprawach tylnych mostów. Ale jest inne rozwiązanie: można zastosować kompletny most od argenty - trzeba tylko dospawać mocowania resorów (i oczywiście przykręcić do tego resory) oraz mocowania drążków reakcyjnych - w argencie owe drążki są ustawione ukośnie, ich mocowania więc się nie przydadzą i można je śmiało ściąć. Łatwiejsze to niż operacja opisana powyżej. Oczywiście należy dokładnie (tolerancja 1-2 mm) pomierzyć w moście PN odległości w jakich mają być te mocowania dospawane. Przy okazji ułatwimy sobie życie na przyszłość - z tyłu zamiast strasznie upierdliwego tarczowego układu hamulcowego (kto tam grzebał ten wie o co chodzi ) będziemy mieli spore bębny, większe niż w lucasie (nareszcie bedzie extra ręczny) . I gwinty przewodów hamulcowych (tarczowego typu) pasują gładko. No i trwałość (oraz komfort pracy) tego mostu (nie spotkałem się aby miały tą przykrą przypadłość wycia) jest nieporównywalnie wyższa. "nie sadzilem zeby to bylo proste ze wzgl na pasowania pary kol zebatych stozkowego walka ataku i talerzowego. W dawnych fiatach 125 w moscie "okraglym" lub jak kto woli jugoslowianski byla mozliwosc wyjecia przekladni glownej wraz z obudowa jako calosci z pochwy mostu. W pozniejszych typach nie bylo takiej mozliwosci dlatego pytalem jak sobie goscie radza" - uwaga ta odnosi się do tylnych mostów fiata 131 - ten faktycznie jest mniejszy. We fiacie 132 i argencie jest już wielkością zbliżony do polonezowskiego. Przynajmniej tak to wyglądało w moim egzemplarzu. |
SXC Polonez 1.4 GLI 16V ... Warszawa | 2002-09-07 01:43:22 QWA Mroziu ale masz gadane (pisane)
gratuluje |
Voy Miłośnik FSO Poldżons Constarownia/Sunderland | 2002-09-07 08:05:26 No ma chlopak wiedze
Takich nam trzdeba |