Gasnacy Zetec - elektrozawor powietrza czy przeplywomierz

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!
Proszę o nie bicie za poruszanie po raz kolejny tematu wałkowanego wielokrotnie, ale nie bardzo wiem co mam robić. Od godziny siedzę i czytam archiwum i l stwierdzam że ludzie cuda w tym temacie przeżywali!

O co dokładnie chodzi:
Zetec 1.6 1998 rok. Gdy silnik jest zimny problemu nie ma, jaja zaczynają się jak się nagrzeje. Wciśnięcie sprzęgła powoduje spadek obrotów dużo poniżej 900 rpm lub wręcz gaśnięcie (niestety od kilku dni praktycznie zawsze gaśnięcie). Co prawda nauczyłem się już z tym jeździć, ale nie tak ma być!
I teraz co zrobiłem w tym temacie:
Najpierw pojechałem na diagnostykę, opisałem problem, podłączyli komputer i stwierdzili że przepływomierz powietrza daje dziwne wskazania,ale może to być związane z tym, że zawór bocznikowy nie działa w pełnym zakresie a już na pewno auto gasnąć nie będzie z powodu przepływomierza. Wyciągnęli nawet tego tzw. "krokowca", wyczyścili i stwierdzili, że nie za bardzo on wygląda. Nic to, 100 złotych nie moje, ale za to wiem co Escortowi dolega - pomyślałem sobie. Błędnie jak się miało niedługo okazać!

Kilka dni później pojechałem do warsztatu gdzie róże drobne naprawy mi wykonują by wymienili felerna cześć. I tu historia zatacza w zasadzie koło - znów nic nie wiem!. Godzinę po tym, jak zostawiłem samochód dzwonią do mnie z warsztatu, że ich zdaniem zaworka biegu jałowego nie ma co wymieniać bo im się zdaje że działa dobrze a tymczasem samochód w żaden sposób nie reaguje na odpięcie przepływomierza powietrza (to się zgadza - zero reakcji!) i to tu jest problem i to jego trzeba wymienić. Ze i jedno i drugie kosztuje parę groszy to się powstrzymałem!

I teraz do Was ludzie dobrej woli pytanie: co ja mam zrobić w tej sytuacji!? Dodam tylko, że Ci pierwsi diagnostycy w moim mieście (Legnica) uchodzą za naprawdę niezłych fachowców, natomiast mechanicy to mechanicy - jak sami mówią, jedyne co mają to doświadczenie i fakt że nie jeden samochód widzieli, ale to nie do końca ich działka.

Podsumowanie objawów:
zimny: OK
Ciepły: gaśnie na luzie,a gdy nie gaśnie to trzyma wysokie obroty po wciśnięciu sprzęgła podczas jazdy, które spadają zazwyczaj parę sekund po zatrzymaniu auta. Dodatkowo podobno przepływomierz wskazuje "dziwne" wartości i nie ma żadnej reakcji na jego odpięcie przy włączonym silniku.

Z góry dziękuję za wszelkie sugestie!
  
 
LPG nie ma ? jak ma to odpada.....

szukaj w tej kolejnosci:
1. swiece najlepiej forda i wszystkie jednakie,
2. przewody do swieczek sprawdź,
3. czujnik halla - obroty wału,
4. zamień na inną (do sprwdzenia) przepustnicę - najszybciej,
5. sprawdź czy ządna kostka nie jest obluzowana np przy cewce,
6. zatankuj w innej stacji CePełeNuaby proporecja nowego była większa od zalanej,
7. sprawdź filterki all
  
 
A ja mysle ze wina przeplywomierza to nie jest. U mnie tez nie reaguje na odlaczenie i nawet bez wtyczki chodzi normlanie,jedyny objaw przy uszkodzonym przeplywomierzu to lekkie przydlawienie przy naglym dodaniu gazu...i moze przez to lekki wzrost spalania,choc u mnei i tak w normie. Jesli na zimno jest ok a po rozgrzaniu zaczynaja sie problemy to bym sprawdzil kompresje na zimnym i cieplym silniku.. Roznica nie powinna byc znaczna,a na kazdym cylindrze musi byc powyzej 10barow. Mozesz tez sprawdzic swiece wykrecajac je,zobacz jak sa wypalone,powinny byc suche,delikatnie brazowe...to powie Ci troszke na poczatek o kondycji silnika. Jesli silnik okaze sie mechanicznie sprawny,to przyczyny trzeba szukac od strony sterowania czyli komputera... Moze on gupieje gdy zubaza mieszanke po rozgrzaniu i dlatego gasnie...
  
 
Ten sam rocznik 98 1,6 16 już pisałem o tym.
Samochód gasł na ciepłym po wcisięciu sprzęgła. Mechanik popsikał jakimś sprajem do czyszczenia i wyczyścił przepustnicę. Następnie wymontował z pod kolektora dolotowego regulator biegu jałowego i również podobnie przeczyściłz nalotów. To trzeba z kanału od spodu jest dostęp. Zajeło mu to 20 minut i wszystko gra.
Zrobiłem właśnie 1600 km na święta i nic się podobnego nie dzieje.
Polecam sprawdzić.
Pozdrawiam.

  
 
Cytat:
2007-12-28 10:55:36, adrian_ pisze:
A ja mysle ze wina przeplywomierza to nie jest. U mnie tez nie reaguje na odlaczenie i nawet bez wtyczki chodzi normlanie,jedyny objaw przy uszkodzonym przeplywomierzu to lekkie przydlawienie przy naglym dodaniu gazu...i moze przez to lekki wzrost spalania,choc u mnei i tak w normie. Jesli na zimno jest ok a po rozgrzaniu zaczynaja sie problemy to bym sprawdzil kompresje na zimnym i cieplym silniku.. Roznica nie powinna byc znaczna,a na kazdym cylindrze musi byc powyzej 10barow. Mozesz tez sprawdzic swiece wykrecajac je,zobacz jak sa wypalone,powinny byc suche,delikatnie brazowe...to powie Ci troszke na poczatek o kondycji silnika. Jesli silnik okaze sie mechanicznie sprawny,to przyczyny trzeba szukac od strony sterowania czyli komputera... Moze on gupieje gdy zubaza mieszanke po rozgrzaniu i dlatego gasnie...



Przy okazji opisanej przez mnie diagnistyki mierzyli też kompresję, ale tylko na ciepłym silniku. Różnice wsumie były dość znaczne bo na najsłabszym było 10,8 natomiast najwyższa wartość to jeśli dobrze pamiętam to prawie 12. W każdym razie twierdzili że mechanicznie silnik wygląda chyba nawet lepiej niż na licznikowe 150000 przebiegu.
Zatem pozostaje elektronika.
Czy fakt, ze obroty od sporadycznie zawieszają się, a jak się zawieszają to silnik nie gaśnie, pozwala jednoznacznie stwierdzić że to zawór ten tzw. "silnik krokowy"?