Światła na mgłe pomaga czy ściema?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam! Wątek jest poważny bo ostatnio w Krakowie pogoda syfiasta i mgły są straszne. Pare dni temu w nocy była mgła maksymalna i na dodatek wyłączyli oświetlenie jednej z głównych magistrali w mieście. Efekt dla mnie taki że w pewnym momencie nie widziałem już żadnego punktu odniesienia i musiałem się zatrzymać , wyjść z samochodu i zobaczyć jak dalej droga prowadzi !
A już poza Krakowem to mi się zjechało na lewy pas bo też prawie nic nie było widać. Czy są jakieś światła dodatkowe co pomagają w takich sytuacjach?
Bo ja już wątpie zwykle jade pierwszy w takich sytuacjach a za mną inni , i ja się musze nieźle męczyć żeby droge wyczaić a inni to jadą spoko za mną. A chętnych do wyprzedzania jakoś mało albo w ogóle brak) Pozdro.
  
 
Po to ludzie wymyślili światła przeciwmgielne, żeby ich używać.

Zniknięcia mgły się nie spodziewaj, jednak dobry jakościowo ( co często = drogi ) "halogen" wydatnie poprawi widoczność.

Ważne jest też odpowiednie ustawienie świateł p/mg, bo źle ustawione mogą narobić więcej szkody, niż przynieść pożytku.

Niezmiennie polecam Hellę Luminator

Jednak do cywilnych zastosowań bardzo dobrze nadają się w miarę "budżetowe" i niewielkie Helle :

Micro DE
Comet FF 100 lub
FF50

Jak będzie mgła, i będę miał ze sobą aparat, to pstryknę coś, żeby było widać różnicę

pzdr
  
 
Teoretycznie pomagają, praktycznie każda mgła i droga jest inna. Ogólne zasady mówią, że nie można używać świateł drogowych podczas mgły, faktycznie czasami tworzą białą ścianę, ale czasami można przy nich zobaczyć dużo więcej niż przy światłach mijania. Podobnie z moich obserwacji jest z światłami przeciwmgielnymi.
Ogólnie światła przeciwmgielne mają doświetlić pobocze, a którymś nowym fiacie włączają sie sie takie halogeny przy zakrętach, nie wiem jak odbiera to kierowca, ale innych uczestników ruchu to chyba wkurza...
  
 
Jak już jesteśmy przy halogenach p. mgłowych, to czy ktoś wie, jak to cholerstwo prawidłowo ustawić ? Są jakieś wytyczne, przepisy, zalecenia praktyczne ?
Przyznam się bez bicia, że nie ustawiałem nigdy swoich i odnoszę wrażenie że świecą jakieś 3-5m przed maską prosto w jezdnię
Po pierwsze, nie widzę żadnej poprawy widoczności jak je włączę, po drugie nie włączam ich żeby nie świecić tym z naprzeciwka odbiciem od mokrej jezdni. Często widzę takich, którzy bardziej oślepiają odbiciem halogenów od jezdni niż samymi światłami i nie mam zamiaru być taki sam
No to jak to cholerstwo ustawić ??
Pozdro.

Ps. Mowa oczywiście o fabrycznych p. mgłowych (niestety Hella) w Carinie E.
  
 
Cytat:
2008-01-17 19:55:21, Perzan pisze:
Jak już jesteśmy przy halogenach p. mgłowych, to czy ktoś wie, jak to cholerstwo prawidłowo ustawić ? Są jakieś wytyczne, przepisy, zalecenia praktyczne ? Przyznam się bez bicia, że nie ustawiałem nigdy swoich i odnoszę wrażenie że świecą jakieś 3-5m przed maską prosto w jezdnię Po pierwsze, nie widzę żadnej poprawy widoczności jak je włączę, po drugie nie włączam ich żeby nie świecić tym z naprzeciwka odbiciem od mokrej jezdni. Często widzę takich, którzy bardziej oślepiają odbiciem halogenów od jezdni niż samymi światłami i nie mam zamiaru być taki sam No to jak to cholerstwo ustawić ?? Pozdro. Ps. Mowa oczywiście o fabrycznych p. mgłowych (niestety Hella) w Carinie E.


Stajesz jakies 10-15m przed sciana i ustawiasz plame tak aby swiecily ponizej linii cienia swiatel mijania.
  
 
Przepisy jasno okreslaja uzycie przeciwmgielnej tyl i przod jezeli widocznosc spada ponizej 50m,a wtedy nie oslepia sie odbiciem od asfaltu.Powinno sie lepic mandaty tym wszystkim debilom ktorzy je wlaczaja podczas deszczu,oslepiajac tych z tylu i z przodu.
  
 
Cytat:
2008-01-17 20:54:42, Bigelektron pisze:
Stajesz jakies 10-15m przed sciana i ustawiasz plame tak aby swiecily ponizej linii cienia swiatel mijania.



Hmm... myślałem nad tym, żeby je ustawić równolegle do jezdni. Ani wznosząco, ani opadająco.
Tak jak piszesz, to mogę im snop ustawić wznoszący, a wtedy na 40-50m mogą dawać po oczach. W Carinie jest dość duży odstęp w pionie między halogenami a mijania.
Najpierw to muszę gdzieś na ścianie sprawdzić jak one w ogóle świecą
Pozdro.
  
 
Cytat:
2008-01-18 01:02:41, Perzan pisze:
Hmm... myślałem nad tym, żeby je ustawić równolegle do jezdni. Ani wznosząco, ani opadająco. Tak jak piszesz, to mogę im snop ustawić wznoszący, a wtedy na 40-50m mogą dawać po oczach. W Carinie jest dość duży odstęp w pionie między halogenami a mijania. Najpierw to muszę gdzieś na ścianie sprawdzić jak one w ogóle świecą Pozdro.


Niema obaw przeciwmgielne swieca pelnym odblysnikiem i szerokim katem wiec jak ustawisz plame tak, ze nie przekroczy linii cienia mijania to snop ci wyjdzie opadajacy a nie wznoszacy,zrozumiesz jak zobaczysz
  
 
dobre przeciwmgielne powinny zalatwic sprawe. nie pchaj sie tylko w podrobk bo zalatwisz sobie droga biala sciane przed maska i dalej nici z widzenia. ja juz tez pare razy w tym roku nacialem sie na mgle konkretna i chyba na nastepny rok sprawie sobie jakies hellenki.
  
 
Echhh to ja już z chyba sobie odpuszcze. Niebawem przenosze się z podmiasta do miasta więc pewnie będzie mniej sytuacji stresowych) A jak mam wiercić w zderzaku miejsca na halogeny i je jeszcze ustawiać to nie wiadomo co może z tego wyjść. W razie czego wsiąde w autobus albo w tramwaj i nie bedę się stresował) Pozdro.
  
 
Ja już od pary lat się przymierzam do zamontowania swojej przeciwmgielnych - po każdej większej mgle przyrzekam sobie, że teraz, to już na pewno. A drogę mam wyjątkowo wredną - ok. 15 km wzdłuż Wisły. Czasem jest naprawdę ciężko. Żeby chociaż jakieś pasy były na jezdni pomalowane.
We wtorek wieczorem zawróciliśmy z połowy drogi i przesiedliśmy się do Rovera - ten ma co trzeba.