"zapieczona" śruba+nakrętka pionowej tulei wahacza Oma A

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!

Jestem właśnie w trakcie (raczej na początku) wymiany wszystkich tulejek wahaczy, sworzni, poduszek z łożyskami w kolumnie i ... stanąłem w martwym punkcie... stąd moja prośba o pilna pomoc... mianowicie poodkręcałem śruby sworzni, tulejek poziomych, łącznika stabilizatora i przyszedł czas na odkręcanie śrub tulejek pionowych - tutaj klapa. Praktycznie brak możliwości dobrego przyłożenia klucza na nakrętkę - oczkowy nie wchodzi a płaski się rozgina, próbowałem od drugiej strony - łeb śruby - tutaj też ani drgnie. Robiłem przedłużki, cudowałem i nic.
Więc moje pytanie do badziej doświadczonych - jakim cudem/sposobem to uparte dziadostwo odkręcić? Nadmieniam iż próbowałem przy wahaczu opuszczonym i podpartym. Czy piłować lub ew. przecinak i w nakrętkę... i szukać później w sklepie nowych śrub z nakrętkami? Czy w ogóle wymieniać śruby przy tulejach i sworzniach? Czy w ogóle w sklepie będa mieli akurat identyczne śruby (ew. czy można zamontować "podobne"?)?

z góry dzięki za szybką pomoc

pozdrawiam
Michał

  
 
Cytat:
próbowałem od drugiej strony - łeb śruby - tutaj też ani drgnie

Dobrze, najlepiej kluczem udarowym. To połączenie jest dociągane na 120 Nm +45*, solidna nasadka i gazrurka i da radę
  
 
Cytat:
Dobrze, najlepiej kluczem udarowym.



niestety brak klucza udarowego
a już jedna nasadka pękła...

oczywiście mowa o przyłożeniu klucza do łba śruby? bo do nakrętki nijak nie podejdzie

i robota stanęła... a do jutra musi być zrobione

a może rozwalić tą srubę i poszukać w sklepie drugiej? da radę dostać je czy to jakies specjalne cuda?

  
 
Sruba tylko w ASO. Kup solidną nasadkę(najlepiej czarną) i heja ... Jak zaczniesz to przecinać, to dopiero bigosu narobisz...
  
 
Witam,
nasmaruj gwinty naftą z olejem na noc obficie.
Do dobrej jakościowo nasadki klucza nasadowego przyspawaj poprzecznie 30 - 35 cm rury 3/4 cala i masz klucz solidny na stałe, zawsze możesz włożyć na to dłuższą rurę grubszą i nie ma siły żeby nie odkręcić. Od gory jak będzie potrzeba włóż klucz oczkowy, on sam się zaprze o podłużnice jak będziesz odkręcał. Ja sobie wykonałem taki klucz bo też miałem problemy z odkręceniem śruby pionowej tulejki wahacza. Co do śruby to wg. EPC to M14 x 100

[ wiadomość edytowana przez: Tom_J dnia 2008-02-18 22:35:09 ]
  
 
Tak jak pisze omegolot dobra czarna, czyli kuta nasadka
i powinno zalatwic sprawe.

Jednak w ekstremalnych przypadkach zwlaszcza przy zawieszeniach, warto podgrzac niektore elementy.
Najprosciej palnikiem i wtedy nie ma przebacz musi puscic

Pozdrawiam
  
 
robota musi poczekac do jutra...

pojadę po solidną nasadkę i będę kombinował z odkręceniem tych upartych śrub - dam znac jutro co i jak.

zostały tylko te dwie... ale zawsze tak jest, byłoby zbyt pięknie gdybym mógł odkręcić/wymienić wszystko bez problemów eh

potem już tylko wyjęcie kolumny, wymiana poduszki i łożyska, wymiana sworzni (czeka mnie jeszcze ich roznitowanie - macie jakieś pomysły/sposoby? - planuję nawiercić wiertłem 10 nity jednocześnie robiąc otwory na nowe śruby), wprasowanie tulejek - tutaj chyba nie obędzie się bez wizyty w warsztacie - brak praski i będę cieszył się o niebo lepszym i cichszym prowadzeniem Omci
  
 
Cytat:
warto podgrzac niektore elementy...



tylko czy później taka śruba będzie nadawałą się do ponownego montażu??? wydaje mi się że nie...
  
 
Grzejesz tylko nakrętkę powiedzmy do 200 * i odkręcasz.
  
 
Cytat:
2008-02-18 23:00:04, michcio_007 pisze:
wymiana sworzni (czeka mnie jeszcze ich roznitowanie - macie jakieś pomysły/sposoby? - planuję nawiercić wiertłem 10 nity jednocześnie robiąc otwory na nowe śruby), wprasowanie tulejek



-wywierć takim wiertłem jakie są otwory w końcówce wahacza aby nie były za duże ponieważ tam póżniej przychodzą zamiast nitów śruby M 8
  
 
uff kolejny dzień walki dobiegł końca...

więc tak:
odkręcone śruby mocujące tuleje przednie wahaczy - straty: nasadka 1szt., trzpień do nasadki 2 szt. (pomogła kombinacja nasadki kupionej zawczasu "od przyjaciół zza Buga" oraz ponad metrowej dzwigni z solidnym mocowaniem trzpienia)

śruby mocujące tuleje tylne zostały odkręcone wcześniej,

odkręcone nakrętki i wyjęte śruby z mocowań sworzni (jedna tak się zapiekła, że musiałem ją rozruszać naprawdę potężną dźwignią - tą której użyłem do odkręcenia śrub tulei przednich - straty: mnóstwo czasu i nerw - a miało być tak pięknie...)

sworznie wyjęte - wybite z mocować zwrotnic (straty: patrz wyżej)

odpięte drążki kierownicze od ramion zwrotnic , straty: nakrętka, która została rozcięta, uparta nie chciała się odkręcić i tu moje pytanie - na ile wytrzymają jeszcze drążki kierownicze - pytam bo jak odkręcałem to nie miałem możliwości zblokowania śruby i zaczęła kręcić się dookoła, w obu końcówkach śrubami da się w miarę lekko poruszać w każdym kierunku, i czy to kwalifikuje je do bliższej w czasie wymiany? pytam bo nie mam wyczuwalnego luzu na drążkach... z góry dzięki za rady

plany na jutro:
odpięcie gónych mocowań kolumny i wymiana poduyszek z łożyskami - tutaj pytanie - łożysko składa się z dwóch części białej i żółtej, innymi słowy dwóch plastików jeden ma ciut szerszą drugi ciut węższą średnicę - którą do góry a którą do dołu zakładać (pytam bo pewnie niewiele zostało z oryginałów)???

wprasowanie tulei w wahacz - pytanie - ani przednie ani tylne tulejki nie mają żadnych oznaczeń, ścięć ani nadruków, wydawało mi się że powinny mieć (po lekturze wątków z archiwum, szczególnie tego z rysunkiem technicznym wahacza z tulejka posiadającą takowe wcięcie) - zaznaczam iż oryginały w wahaczu (GM) nie posiadają oznaczeń - jak te elementy zamontować?

rozwiercenie nitów i zamontowanie nowych sworzni - dzięki Tom_J, faktycznie są mniejsze śruby niż M10, będę zaczynał od malutkiego wiertełka a potem większym aż do uzyskania właściwej śrenicy - jednak martwi mnie fakt iż nowe sworznie nie posiadają regulacji na otworach i trzeba wywiercić dokładnie tak jak ma nowy sworzeń otwory, będzie to trochę trudne bo nity nie mają "równo" nabitych wgłębień...

pytanie ogólne - czy można zakładać stare śuby i nakrętki ( z wyjątkiem tych z zabepieczeniem plastkiowym) czy koniecznie szukać nowych?

podsumowując: nasadka kilka zł, trzpienie 2 x kilka złotych, cały dzień pod autem, obolałe ręce, ale świadomość własnoręcznie wykonanej pracy - bezcenne