Kolejne 24-godziny

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
W końcu po kilkumiesięcznych przeglądaniach ofert w internecie, prasie i na żywo, znalazłem (godnego mam nadzieję) następcę Esperaka.
Co prawda założenia były takie, ze najpierw sprzedam Esperanzę i dopiero będę kupował następcę, ale trafiła się niezła okazja, w dodatku 25 km od mojego miejsca zamieszkania, więc plany się nieco pokrzyżowały .

Więcej szczegółów za 24 godziny
  
 
No to czekamy... ja się spóźniłem 3 czy 4 godz. Ot... różnica w strefach czasowych.
  
 
No i jest już u mnie w garażu
Renault Scenic 2,0 16V w (jednej z bogatszych) wersji RXi .
Rocznik 1999, I rej. XI.99, krajowy, kupiony od 2 właściciela.
Przebieg licznikowy 118kkm niby udokumentowany, ale wydaje mi się, że bliżej mu do 200kkm niż do 120.
Wyposażenie Scenica:
-silnik benzyna 2,0 16V 140KM ze zmiennymi (niestety) fazami rozrządu,
-sekwencyjna instalacja gazowa (nie czuć momentu przełączenia na gaz i brak jakichkolwiek strat mocy) ,
-4 jaśki do spania,
-ABS
-klima, lecz tylko manualna (w tym roku jeszcze nie montowali automatu),
-komp. pokładowy,
-tapicerka skórzana (fotele+boczki+kier.+mieszek),
-4x el. szyby + lusterka
-"inteligentne" wycieraczki przednie,
-białe tarcze zegarów (fabrycznie),
-kpl. kół zimowych+kpl. letnich na alusach,
-hak,
-bagażnik dachowy,
-uchylna szyba w klapie bagażnika,
-tylne fotele niezależne przesuwane, pochylane, składane i wyjmowane+przednie z regulacją wys. (oba) i podparcia lędźwiowego (kierowcy),
-bajerancko działające oświetlenie wnętrza i wiele innych...

Jednak najważniejsze jest to, że auto było użytkowane głównie na autostradach trasa Drezno-Kraków (przejazd tam i z powrotem 1-2 razy w miesiącu)i w związku z tym, nie było szczędzone na serwisie (auto musiało być w pełni sprawne, były właściciel pracuje w Niemczech).
Na dodatek auto było serwisowane w warsztacie dobrego kolegi mechanika z którym przyjechałem na oględziny (o tym dowiedzieliśmy się przy oględzinach), więc 0,5 godz. później już wiedziałem jaki jest faktyczny stan auta i że właściciel był upierdliwy i musiał mieć wszystko zrobione na tip top .
Auto nie jest w idealnym stanie wizualnym, ale od strony technicznej jest bez zarzutu.
Były właściciel, jeszcze 3 mies. temu nie myślał o sprzedaży i w grudniu włożył ponad 3 tys. zł. w wymianę rozrządu, wszystkich płynów ekspl.,filtrów, tarcz, klocków ham., el. zawieszenia itp.
Do sprzedaży zmusiła go teraz konieczność kupna 8 osobowego busa.
Mowa o Aucie z TEGO ogłoszenia.
Musiałem 3 tygodnie czekać (od pierwszego kontaktu), aż gość wróci do kraju, ale chyba opłaciło się to czekanie.
W tym przypadku zadziałało powiedzenie "kto pierwszy, ten lepszy", bo ledwie skończyliśmy pisać umowę kupna/sprzedaży, jak przyjechał napalony kupiec z Białegostoku. Gościowi już drugie auto sprzątnięto sprzed nosa, więc nie muszę opowiadać w jakim był nastroju
  
 
Cytat:
2008-03-19 22:58:45, tommi-j pisze:
Przebieg licznikowy 118kkm niby udokumentowany, ale wydaje mi się, że bliżej mu do 200kkm niż do 120.



No to gratulacje..........

Ale z tym przebiegiem to jakaś dziwna sprawa... Ja jak kupowałem swojego esperaka 3,5 roku temu to też miał przebieg 118 kkm...

Później osobiście w mieście (...) natrafiłem na autokomis samochodów sprowadzanych z "zachodu" i 90% z nich ...miało kręcone liczniki na 118 kkm

Na Naszym forum też gdzieś czytałem, że ktoś kupił samochód ........też z takim przebiegiem

Jakieś nowe ciekawe zagranie handlarzy o podłożu psychologiczno socjotechnicznym, które przyjęło się bez wazeliny.... ale czy w całym kraju się zgadali ?
  
 
Cytat:
2008-03-19 23:11:33, nawigator5 pisze:
No to gratulacje.......... Ale z tym przebiegiem to jakaś dziwna sprawa... Ja jak kupowałem swojego esperaka 3,5 roku temu to też miał przebieg 118 kkm... Później osobiście w mieście (...) natrafiłem na autokomis samochodów sprowadzanych z "zachodu" i 90% z nich ...miało kręcone liczniki na 118 kkm Na Naszym forum też gdzieś czytałem, że ktoś kupił samochód ........też z takim przebiegiem Jakieś nowe ciekawe zagranie handlarzy o podłożu psychologiczno socjotechnicznym, które przyjęło się bez wazeliny.... ale czy w całym kraju się zgadali ?



odnosze wrażenie że kręcenie szafy zależy od kaju pochodzenia danej marki.
Fiaty i auta made in france są kręcone na 110-150 tys km
japończyki na 150-170 tys km
Germanskie mają zawsze 190-220tys km niezależnie od silnika czy rocznika

Można się czasami dobrze pośmiać.

Ja jak szukam używki i dzwonie do człowieka to pierwsze pytanie jest oczywiście o "bezwypadkowość" ale bez sciemniania bo poznam to w kilka sekund, natomiast drugie jest o serwis, książke przeglądów i rachunki.
To świadczy o dbałości o auto. Szczerze mówiąc mam w nosie czy auto jest krajowe czy sprowadzone. Jeżeli ktoś dbał to jest dobre, jeżeli nie to jest to śmietnik.
Osobiście czy to tico, espero, czy BMW zawsze zbieram wszelkie rachunki i skrzetnie zapisuje co, kiedy, gdzie i przy jakim przebiegu było robione.
To się naprawde przydaje
  
 
Pierwsze wrażenia:
-Niesamowite jest to, ze w aucie o dł. Golfa IV, "wyczarowano" przestrzeń większą niż w Espero. Bagażnik jest co prawda krótszy, ale wysoki, pakowny, z praktycznymi schowkami i możliwością podzielenia go w poziomie na 2 równe części. Uchylana szybka jest bardzo praktycznym rozwiązaniem, gdy chcemy wrzucić coś niewielkiego do bagażnika.
-Przez pierwsze 50 km miałem wrażenie kierowania małym autobusem .Ciężko się przestawić na wysoką pozycje siedzenia i patrzenie z góry na inne osobówki. Teraz jednak z każdym km. jest lepiej i jakoś tak bardziej wyluzowany czuję się za kierownica Scenica .
-Poważnie myślałem o zainwestowaniu w Xenony do Esperaka. Do Renówki z pewnością nie będzie potrzeby dokładać żadnych Zenonów, bo ma naprawdę niezłe reflektory .
-Silnik o mocy 140 KM pięknie "ciągnie" niezbyt ciężkie nadwozie Scenica, chociaż z racji gabarytów "budy" słabiej odczuwa się rzeczywiste przyspieszenia i prędkości. Z 90KM Esperakiem 1,5 nie ma żadnego porównania (i dobrze ). Niestety silnik jest znacznie bardziej słyszalny w kabinie niż w espero, ale na pocieszenie, ma o wiele przyjemniejsze brzmienie.
-Dziwne jest to, ze pomimo miękkich nastawów zawieszenia, znacznie lepszego tłumienia nierówności (cichszej pracy) i wysoko położonego punktu ciężkości, nadwozie Scenica nie buja się jak nadwozie Espero.
Ogólnie muszę powiedzieć, że praktyczność nadwozia, osiągi i komfort podróżowania Scenicem idealnie odpowiada moim aktualnym potrzebom, więc jeżeli nie będzie się nadmiernie psuł to długo pojeżdżę tym modelem.
  
 
Gratuluję !
  
 
No fajne i dobrze wyposażone auto, ale tak sie zastanawiam co za cieć kupił samochód ze skórzaną tapicerką i wpakował na nią te ochydne pokrowce. Jak to widzę to mi sie zbiera na wymioty.

A druga rzecz, że przejechałem takim scenikiem (bez skóry) ok 1000 km na różnych trasach, i jak dla mnie, w porównaniu z espero, jego fotele są dość niewygodne. Po 50 km juz bolał mnie kręgosłup i zaczynałem sie kręcić w fotelu. Ale moze to kwestia przyzwyczajenia do foteli esperowych. Poza tym autko bardzo sympatyczne

-----------------
czasem tu zaglądam
  
 
Pokrowce, a raczej koszulki na przednich fotelach zakładał 2 właściciel, i tylko na zimę, żeby mu du.. nie marzła. Chyba nie ma w tym Scenicu podgrzewania foteli (albo jeszcze nie znalazłem włączników), co mnie mocno dziwi, bo uważam, że przy skórze to powinien być standard.
Koszulki jeszcze przed odbiorem auta poszły w kosz.
Co do wygody foteli, to kwestia przyzwyczajenia. Mnie się siedzi równie wygodnie jak w Espero. Plus dla Scenica jest taki, ze fotel kierowcy wyposażony jest w regulację lędźwi, czego mi brakowało w Espero. Tylko trochę ślizga ta skóra.
Tak w ogóle to tapicerki skórzanej mieć nie chciałem. Wolałbym gruby welurek, ale skoro już była w komplecie to nie ma co wybrzydzać

Poniżej fotki cyknięte na szybkiego, wczoraj wieczorem, tuż po przyprowadzeniu auta:





  
 
A cena, czym ślepy jest?
  
 
Cytat:
2008-03-20 10:03:35, piotr_ek pisze:
A cena, czym ślepy jest?


Miało być 18 500PLN, ale udało się trochę urwać z tej ceny.

Ale nawet gdyby gość nie chciał spuścić, to i tak bym go wziął, bo w aucie jest już wszystko wymienione/zrobione, co zwykle się robi/wymienia po kupnie auta.
Z rzeczy do roboty w niedalekiej przyszłości, to trzeba będzie wyczyścić lub wymienić koło zmiennych faz rozrządu, polakierować rant tylnego prawego błotnika (przytarty) i powoli myśleć o wymianie wydechu.
No i pasta Tempo już się niecierpliwi na półce .
  
 
Cytat:
2008-03-20 10:38:08, tommi-j pisze:
Miało być 18 500PLN, ale udało się trochę urwać z tej ceny.



Czy dobra cena to nie wiem... musiałbym zobaczyć auto. Skóra na kierownicy jest wytarta już delikatnie na godz.10 i 14? I pedały jak wyglądają?
  
 
Gratulacje...oby żył długo i szczęśliwie...

To naprawdę fajne i praktyczne autka... ...w dodatku "1-ka" cieszy się opinią wyjątkowo bezawaryjnej..(zresztą tak jak i jego mniejszy "bliżniak" megane1..)


...tylko...mie zastanawia...auto jes po wypadku ??
a jeśli nie ...to laczego Ci wybuchnęły jusz poduchy z tyłu ?



  
 
gratuluje


Jeździłem podobnym sceniciem z identycznym silnikiem.... nie było czuć za bardzo tej mocy.... W tym samym czasie miałem nubire 133KM i miała dużo lepszego kopa

Ale pomijając silnik, auto całkiem sympatyczne, oddzielne fotele z tyłu z możliwością regulacji to fajny bajer no i rewelacyjne przednie światła w porównaniu z espero czy nubirą


Szerokiej drogi życzę bez awarii !!

Pozdro
  
 
Cytat:
2008-03-20 10:40:59, piotr_ek pisze:
Czy dobra cena to nie wiem... musiałbym zobaczyć auto. Skóra na kierownicy jest wytarta już delikatnie na godz.10 i 14? I pedały jak wyglądają?


Biorąc pod uwagę, że auto ma inst. gazową i hak, bagażnik, i technicznie jest w 100% sprawne, to cena jest dobra.
Jutro będę miał wydruk całej historii serwisowej auta z warsztatu z którego korzystał były właściciel.
Co do przebiegu do nawet mechanicy w z tego warsztatu nie są pewni, czy przebieg jest większy niż te 118kkm.
A nawet jeżeli, to nie będzie miał więcej niż 200kkm (opinia mechaników).
Do końca 2003r przebieg jest udokumentowany w 100%, bo wtedy była zakładana sekwencja przy przebiegu 67kkm (09.2003).
Przegląd gwar. inst. był wykonany przy 69kkm (11.2003). A 12.2003 auto, wraz z ratami leasingu odkupił poprzedni właściciel.
Zresztą niski przebieg nie był żadnym kryterium przy wyborze tego auta.
Tapicerka foteli nosi już widoczne ślady zużycia, skóra na kierownicy ma minimalne ślady wytarcia, a nakładki na pedałach są w całkiem niezłym stanie.
Inna sprawa, ze auto ma już 9 lat, a skóra w wykonaniu Renault nie była raczej najwyższych lotów, więc nie ma co oczekiwać cudów.
Auto było normalnie użytkowane i nikt się z nim nie pierd....ł w picowanie, czy pastowanie/odkurzanie co tydzień.
Mnie zależało na dobrym stanie technicznym, a nie wizualnym auta.
  
 
Cytat:
2008-03-20 11:40:53, tommi-j pisze:
skóra na kierownicy ma minimalne ślady wytarcia, a nakładki na pedałach są w całkiem niezłym stanie.



Minimalne tzn.? Bo ja na 10 i 14 mam wytarcia o dł.5 cm i szer. 1 cm. a skórę zapewne tą samą mamy.
  
 
Cytat:
2008-03-20 12:00:58, piotr_ek pisze:
Minimalne tzn.? Bo ja na 10 i 14 mam wytarcia o dł.5 cm i szer. 1 cm. a skórę zapewne tą samą mamy.



Nie wiem, nie przypatrywałem się specjalnie. Dzisiaj przed wieczorem cyknę fotki kierownicy i porównamy do twojej Lagunki.
  
 
Cytat:
2008-03-20 12:10:22, tommi-j pisze:
Dzisiaj przed wieczorem cyknę fotki kierownicy i porównamy do twojej Lagunki.



Pedałków jeszcze fotki zrób.
  
 
Cytat:
2008-03-20 14:26:56, piotr_ek pisze:
Pedałków jeszcze fotki zrób.



To jeszcze nie jest gejowski porno-klub
  
 
Fotka fotela pasendżera . Przy fleszu aparatu, wygląda to gorzej niż w rzeczywistości. Fotel kierownika wygląda podobnie.


Kierownica jak wyżej. Chyba jednak piotr_ek mamy inne skóry na kierownicach. W Lagunce skórka jest czarna, a w Scenicu, ta czarna skóra jest dodatkowo lakierowana na szaro.
Widoczne na zdjęciu prześwity, to nie przetarcia do szorstkiej warstwy skóry, lecz wytarcie szarej farby do czarnej gładkiej warstwy. Na całej kierownicy nie ma śladu przetarcia do szorstkiej skóry.


No i na specjalne życzenie piotr_ka, zdjęcia 3 pedałów



Nakładka pedału sprzęgła jest w identycznym stanie jak 2 pozostałe, tylko bardziej usyfiona (cholerny śnieg).