Simmering polonez 1,4

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
wczoraj mialem niemila awarie.jechalem swoim poldkiem okolo120km/h i podczas zwalniania wydalo mi sie ze slabo hamuje.w lusterku zobaczylem siwy dym.po natychmiastowym zatrzymaniu samochodu okazalo sie ze caly samochod lacznie z silnikiem podwoziem i czescia karoserii jest zachlapane olejem silnikowym.hamowanie bylo dlatego gorsze,bo olej dostal sie na kola,zaciski hamulcowe.poczatkowo podejrzewalem uszczelke pod glowica,bo bylo tam lekko zapocone.ale jak przyjechal kolega,odpalilismy poldka i okazalo sie ze olej wywala na dole rozrzadu,czyli simmering na wale[pompie olejowej].teraz mam pytanie.z jakiego powodu tak sie stalo.dodam ze simmering byl juz nakladany rok temu podczas remontu silnika,ale wszystko bylo ok.i jeszcze jedno.nie pamietam dokladnie jak sie to wkladalo.czy nie bedzie jakis komplikacji przy wymianie i czy jest to typowa uszczelka,iczy mozna ja dostac latwo?
  
 
jest to napewno zwykly uszczelniacz w kazdym sklepie go dostaniesz powodzenia przy wymianie
  
 
jeszcze dzisiaj zabieram sie za robote.a czy niepotrzeba odkrecac miski olejowej zeby wyciagnac smok z pompy?bo wyjsc to chyba wyjdzie ale wlozyc bedzie ciezej?
  
 
Cytat:
2008-05-05 07:47:56, paweldobra pisze:
jeszcze dzisiaj zabieram sie za robote.a czy niepotrzeba odkrecac miski olejowej zeby wyciagnac smok z pompy?bo wyjsc to chyba wyjdzie ale wlozyc bedzie ciezej?




W istocie był zakładany nowy simmering, czy tylko "panowie fachowcowie" z tzw. "warsztatu" powiedzieli tylko, że dali nowy i fakturę na to wystawili?"
W moim, 142 kkm przebiegu, simmeringi wszystkie oryginał (w silniku) i nic się z nimi nie dzieje. W skrzyni na wyjściu wału i w moście na wejściu wału wymieniłem, bo oba już trochę sikały,
choć nie było z nimi tak jeszcze źle).
Jak się rozbierze rozrząd, chłodnicę wyjąć trzeba, bo bez tego raczej się nie da, pasek alternatora też zdjąć trzeba, koło pasowe szybko schodzi, klucz 22 oczkowy i nie ma siły, to pompa oleju
da się odkręcić, bo to tylko parę śrubek nr 8, z tego, co pamiętam i już - dostęp do simmeringu gotowy.
Jeśli olej w silniku jest w miarę dobrej jakości, nie jest zanieczyszczony, a przebieg silnika jest do 200 tys - to w zasadzie simmeringi powinny wytrzymać od nowości.
Możliwe, że rozwaliło go od jakiegoś zanieczyszczenia, niż tak sam z siebie, bo opis defektu jest efektowny, tak simmering nie umiera, on powoli traci swoje własności.
  
 
otoz tak.naprawilem poldka.okazalo sie ze simmering spadl !! poprostu wylecial i wisial na walku.poniewaz byl w dobrym stanie wlozylem go spowrotem i punktaczkiem zabezpieczylem dookola.wszystko zmontowalem,nalalem oleju i smigam.dzieki za wypowiedzi.
  
 
Cytat:
2008-05-05 12:22:59, paweldobra pisze:
otoz tak.naprawilem poldka.okazalo sie ze simmering spadl !! poprostu wylecial i wisial na walku.poniewaz byl w dobrym stanie wlozylem go spowrotem i punktaczkiem zabezpieczylem dookola.wszystko zmontowalem,nalalem oleju i smigam.dzieki za wypowiedzi.




Wydmuchało simmering rozrządu? A to ciekawe.
Albo był źle założony, albo gniazdo w głowicy jest wyrobione,
albo olej idzie jakość inaczej i jego ciśnienie wydmuchuje
simmering.
Ciekawy przypadek, nie powiem..
  
 
simmering ten nie byl wyjmowany w czopie pompy.jest oryginal.wlozylem go spowrotem,a wszedl bez wiekszych oporow.zapunktowalem go dookola zeby niewypadl znowu.dla mnie tez dziwne.
  
 
Cytat:
2008-05-07 08:15:38, paweldobra pisze:
simmering ten nie byl wyjmowany w czopie pompy.jest oryginal.wlozylem go spowrotem,a wszedl bez wiekszych oporow.zapunktowalem go dookola zeby niewypadl znowu.dla mnie tez dziwne.



Może zatem pompa coś nie tak działa i ciśnienie oleju daje bokiem, co wypycha simmering. Generalnie, jak by tak było, to olej powinien iść wargami uszczelniacza, gdy byłoby go dużo, to po prostu część uszczelniającą simmeringu olej by zniszczył. Jak mało ciekło, to się uginało i przepuszczało.
Jeśli sam wypadł ze swojego gniazda, to możliwe, że ma zniszczoną pobocznicę zewnętrzną i siedzi bez odpowiedniego wcisku.
Może się gad obracał w czasie pracy pompy i wyrobił. Raczej byłoby to dziwne, bo simmering jest gumowany i w swoim gnieździe siedzi na wcisk. Łożyska toczne czasami potrafią dostać "obracania" elementu mocowanego stale, np. w Polonezach często zdarza się, że łożysko półosi obraca się w swoim gnieździe w pochwie półosi, niszcząc je tak, że nowe łożysko też się będzie tak obracać.
Generalnie - dzieje się tak, gdy łożysko jest już na tyle zużyte, zniszczone czy uszkodzone, że opór jego jest aż tak wielki, że pokonuje wcisk (dla mostu wcisk pierścienia zewnętrznego łożyska).
W piastach przednich czasami czop piasty potrafi się obracać, tzn. jak jest za słabo dociągnięte łożysko, to czop potrafi obracać się w pierścieniu łożyska, niszcząc je i samego siebie.
Szkoda, że zostawiłeś stary uszczelniacz. Zasada jest taka, że jak się to już wyciąga, to simmeringi się wymienia, bo przecież kolejny raz nie będziesz tam za miesiąc zaglądał. Wał obraca się szybko i zmiennie, simmeringi tego nie lubią.
  
 
z kupnem simmeringu wahalem sie.gdy go wyciagnalem i wyczyscilem to byl praktycznie jak nowy ze sklepu.awiec oryginal zostal.z czemu wylecial to nie wiem.w czopie sie nie obracal napewno bo to nie lozysko i zatrzec sie nie mogl.
  
 
simmery moze wywalac jesli odpowietrzenie skrzyni korbowej jest zapchane
  
 
odpowietrzenie skrzyni jest sprawne.rzadnego nagaru pod pokrywa nie ma bo jest wszystko wymyte wychuchane.
  
 
Cytat:
2008-05-15 17:15:12, AndrewS pisze:
simmery moze wywalac jesli odpowietrzenie skrzyni korbowej jest zapchane



Zgadza się. Tak samo uszczelki. Zupełnie dziwna sprawa z tym simmeringiem.