Ksenony w Avie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wiem, że temat był do znudzenia drążony, ale mam dość konkretne pytanie w zasadzie do Bigelektrona, ale odpowiedź może być przydatna dla innych.

Podobno w części Ave T25 z początku 2003 r. były montowane ksenony bez system spryskiwaczy reflektorów, czy może to ktoś potwierdzić i czy w nich były systemy poziomowania automatyczne czy ręczne, a wreszcie czy można uzyskać dostęp do wyciągu z homologacji takich modeli. Jeśli jest to prawdą to jeśli była homologacja typu w takiej konfiguracji, aby mieć legalne ksenony wystarczyłoby zamontować oryginalne lampy bez konieczności dodatkowych ingerencji.

  
 
Zapytam chlopakow z linii ,ale nie sadze.Homologacja na xenony jest wylacznie ze spryskiwaczami,ze wzgledu na zmiane wspolczynnika zalamania swiatla na brudnym kloszu lampy.Jest to oczywiscie nastepny debilny przepis, bo jak zmusic kretyna oslepiajacego wszystkich dookola,aby laskawie splukal klosze,skoro ten nawet niewie do czego sluzy ten tajemniczy przycisk z fontanna.Pozatym jego nie oslepia wiec ma to w dupie.
Ksenony powinny byc zakazane i wycofane z uzycia,jako oswietlenie szkodliwe i niebezpieczne.Pomijam juz kwestie ze jak zarowy koncza zywot to ledwo swieca,a rzesze bidokow ktorych z kolei nie stac na nowe jezdza po omacku.
  
 
Cytat:
2009-06-21 12:05:05, Bigelektron pisze:
Zapytam chlopakow z linii ,ale nie sadze.Homologacja na xenony jest wylacznie ze spryskiwaczami,ze wzgledu na zmiane wspolczynnika zalamania swiatla na brudnym kloszu lampy.Jest to oczywiscie nastepny debilny przepis, bo jak zmusic kretyna oslepiajacego wszystkich dookola,aby laskawie splukal klosze,skoro ten nawet niewie do czego sluzy ten tajemniczy przycisk z fontanna.Pozatym jego nie oslepia wiec ma to w dupie. Ksenony powinny byc zakazane i wycofane z uzycia,jako oswietlenie szkodliwe i niebezpieczne.Pomijam juz kwestie ze jak zarowy koncza zywot to ledwo swieca,a rzesze bidokow ktorych z kolei nie stac na nowe jezdza po omacku.



Większość, wyposażonych w Xe, aut ma spryskiwanie lamp spięte ze spryskiwaniem szyby.

Resztę wypowiedzi pozostawię bez komentarza.

pzdr
  
 
Cytat:
2009-06-21 17:50:17, marcinm pisze:
Większość, wyposażonych w Xe, aut ma spryskiwanie lamp spięte ze spryskiwaniem szyby. Resztę wypowiedzi pozostawię bez komentarza. pzdr


No masz ...chyba urazilem Xenoniarza
Niestety reflektory brudza sie bardziej niz szyba bo sa nizej i maja bardziej pionowa powierzchnie,wiec trzeba by je spinac raczej z powiekami kierowcy
Fakt jest taki ze ,jak jedziesz w trasie to juz z kilometra masz ochote zamordowac takiego spawacza.
  
 
Wcale nie czuję się urażony, jedynie twierdzę, że nie masz racji.

Owszem, brudna szyba rozprasza wiązkę światła, jednak sporadycznie ( a 90% moich przebiegów, to przebiegi nocne ) zdarza mi się być oślepianym przez fabryczne ( nawet brudne ) Xe.

Do najbardziej męczących zaliczyłbym Merce ML i Skody Octavie I po FL.

Wzorem, wciąż niedoścignionym, pozostają światła z BMW, gdzie z przeciwka widać jedynie dwa punkciki.

Najwięcej problemów jest z typami, którzy przerobili światła, nie mając o tym zielonego pojęcia. Palniki z Allegro w odbłyśnik, względnie w soczewkę, przystosowaną do H1/H7. Żarówki 65/100 albo 100/140, żarówki Mega White Xenon Rainbow i inne wydumki typu montaż soczewki bez polerowania kloszy, itp, itd - pomysłowość naszych ( i nie tylko naszych ) rodaków, niestety, nie zna granic.

Do tego wszystkiego dochodzą auta dzwonione, których coraz więcej w rocznikach wyposażonych w Xe. Poskładane bez ładu i składu, z nieustawionymi światłami, gdzie nawet seryjne autopoziomowanie nie jest w stanie pomóc, jeśli lampa jest krzywo osadzona w nadwoziu, albo podpięto ją jedynie do zasilania źródła światła, zapominając o silniczku regulacji...

W skrócie można przyjąć, że oślepiają nie światła, a oślepia ich durny użytkownik, który nie umyje ich, lub/i nie ma pojęcia, gdzie powinna występować linia światła/cienia.

Nawet nie wiesz, jak wielu ludzi twierdzi, że im dalej mają oświetloną drogę, tym bezpieczniej się po niej poruszają... i nic do nich nie dociera...

pzdr

  
 
Ale nie czarujmy się, brudne klosze przy zwykłych żarówkach też potrafią dać po gałach i to nieraz lepiej niż Xe. Światło jest światłem i podlega tym samym prawom fizyki. Z tą tylko różnicą, że w przypadku Xe jest nieco mocniejsze i ma inną temperaturę. I tyle.
Najbardziej wkurzający są chyba klarneci ze źle włożoną żarówką np. H4. Ileż to razy można spotkać barana, który jedno światło ma poziomo, a drugie po skosie albo wręcz pionowo ? Albo jedno dobrze, a drugie wali jakby włókno drogowych mu świeciło
Ech... znowu zaczyna się dyskusja o wyższości świąt...
Ksenon, nie ksenon, jak baran za kółkiem to żaden spryskiwacz nie pomoże.
Pozdro.
  
 
jechalem bmw 325 do gdanska ostatnio. mial zalozone xe. rocznik 89. po solidnym dzwonie. i co jakis czas ktos mi migal dlugimi ze go oslepiam. i nie mial spryskiwania kloszy lamp. jak sie wlaczalo dlugie to swiecily niewiele dalej niz te xe. tyle w temacie.


pozdro
  
 
Czy jak samochód z dobrymi ksenonami przejeżdża przez "śpiącego policjanta" to nie oślepi?,
Bo jak widzę na przeciwko siebie takie auto, na takiej drodze, to już odruchowo zamykam oczy i okręcam głowę - to dość wkurzające.
Drugi przykład to przejazdy kolejowe, czekam na otwarcie, a tu z drugiej podjeżdża gość na Xe i czeka (z włączonymi światłami) aż pociąg przejedzie, a przejazd jest lekko pod górkę - później nic nie widzę
Faktem jest, że lepiej widać w nocy przeszkodę (rower, pieszego itp), ale mijany samochód (jeżeli nie ma Xe) taką przeszkodę widzi gorzej.

  
 
Cytat:
2009-06-22 13:05:15, piotr0437 pisze:
Bo jak widzę na przeciwko siebie takie auto, na takiej drodze, to już odruchowo zamykam oczy i okręcam głowę - to dość wkurzające.



Mnie nauczono patrzeć na linie pobocza. Chyba trochę bezpieczniejsze
  
 
ja rowniez patrze na linie pobocza. ewentualnie barierke.
  
 
Cytat:
2009-06-22 13:05:15, piotr0437 pisze:
Czy jak samochód z dobrymi ksenonami przejeżdża przez "śpiącego policjanta" to nie oślepi?, Bo jak widzę na przeciwko siebie takie auto, na takiej drodze, to już odruchowo zamykam oczy i okręcam głowę - to dość wkurzające. Drugi przykład to przejazdy kolejowe, czekam na otwarcie, a tu z drugiej podjeżdża gość na Xe i czeka (z włączonymi światłami) aż pociąg przejedzie, a przejazd jest lekko pod górkę - później nic nie widzę Faktem jest, że lepiej widać w nocy przeszkodę (rower, pieszego itp), ale mijany samochód (jeżeli nie ma Xe) taką przeszkodę widzi gorzej.



Jak napisał Perzan : na barana za kółkiem nie ma mocnych, żadne samopoziomowanie, ani inna elektronika nie pomoże.

Każdy samochód, przejeżdżający przez hopkę mrugnie po oczach, i na to nie ma sposobu.

pzdr
  
 
Cytat:
2009-06-22 13:05:15, piotr0437 pisze:
[...]
Drugi przykład to przejazdy kolejowe, czekam na otwarcie, a tu z drugiej podjeżdża gość na Xe i czeka (z włączonymi światłami) aż pociąg przejedzie, a przejazd jest lekko pod górkę - później nic nie widzę [...]



Na takie wzniesienia żaden układ czy to automatycznej czy ręcznej regulacji nic nie pomoże, bo by musiał zniżać reflektory tak, żeby świeciły 20cm przed autem.
Pozdro.
  
 
Kolega z Nissana patrola GR którym jezdzi po terenie ma taki sprytny rząd halogenów helli na dachu ze jak ktos jedzie i ewidentnie daje niemilosiernie po oczach albo tym bardziej na dlugich jakas nierozgarnieta laska to wlacza te nie wiem 500W i robi mały odbłysnik klientowi po oczach

A to na stacjach diagnostycznych sie nie znaja na swiatłach ze takie cuda jezdzą chyba nie