Carina E 1996 - nie mogę otworzyć drzwi kierowcy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!

Mam Carinę 2.0, benzyna, rocznik 1996, 265Kkm, i do dnia dzisiejszego w praktyce nie miałem usterki. Wymieniałem tylko to co trzeba jako eksploatacja, i lałem paliwo. Aż do dzisiaj, gdy nie mogłem wejść do auta.
W tej wersji fabrycznie nie ma pilota do otwierania drzwi - kluczykiem za to otwieram i zamykam całe auto.

- centralny zamek działa, sterowanie door lock i door open ze środka drzwi kierowcy zamyka i otwiera auto - czyli elektryka jest ok, siłowniki itd...

- po włożeniu kluczyka do zamka w drzwiach, mogę go przekręcić w lewo i zamknąć całe auto, ale nie mogę go przekręcić w prawo, by otworzyć auto - klucz stoi tak jakby zablokowany, i się opiera przy nacisku w prawo.

Oczywiście, teraz jedyny sposób by kierowca wszedł do środka, to otwieranie drzwi auta przez drzwi pasażera, czy też mając otworzoną szybę kierowcy - wewnętrzna klamka od drzwi kierowcy działa poprawnie i drzwi te otwiera, ta mechanika działa.

- gdy auto jest niezamknięte i mógłbym drzwi kierowcy sobie otworzyć klasycznie zewnętrzną klamką, tu mogę "szarpać" - i ta nie otworzy mi drzwi. A wewnętrzna otwiera.

Czyli podsumowując - w drzwiach kierowcy nie mogę przekręcić kluczyka w drzwiach w prawo, w lewo mogę, i klamka zewnętrzna drzwi kierowcy nie otwiera drzwi, a wewnętrzna otwiera.

Przy teście door lock/ door open, ten wewnętrzny języczek sygnalizujący w drzwiach otwarte/zamknięte stara się przesunąć do pozycji otwarte, ale idzie do połowy - jego popchnięcie na pozycję otwarte drzwi nie jest możliwe - jest też wewnętrznie przez coś przyblokowany i nie trafia na swoją pozycję drzwi otwarte.

Nie mogę otworzyć drzwi klamką z zewnątrz i przekręcić kluczyk w drzwiach w prawo, by odblokować zamki.

Jaka może być przyczyna tej pierwszej od lat usterki?
  
 
Zdejmij tapicerke ,odkrec dolna czesc prowadnicy szyby ,i wszystkie srubki w okolicy zamka kierowcy Wez lampe i lusterko,swiec i zagladaj czy wszystkie ciegla a zwlaszcza cieglo wkladki zamka i klamki zewnetrznej sie nie rozlaczyly.Jezeli wszystko wyglada ok,to porozlaczaj wszystkie ciegla od zamka wyjmij wkladke klucza, wyjmij zamek drzwi.
Poogladaj zamek-z silownikiem centralnego zamka.
Zamek posiada taka dzwigienke z podluznym otworkiem,w ktory wchodzi plastykowy zatrzask laczacy ja z cieglem klamki zewnetrznej.Ta dzwigienka jest normalnie naprezana do pozycji w gore za pomoca sprezyny-widac ja tak troche z boku-nie trzeba rozbierac samego mechanizmu zamka.Za pierwszym razem rozebralem caly zamek nie potrzebnie,a potem mozna jajo zniesc zeby te wszystkie dzwigienki i sprezynki poupychac z powrotem,i zeby jeszcze dzialalo
Wracajac do sprezynki dzwigienki to bedzie urwana z jednej strony,wiec trzeba jej odwinac jeden zwoj i wykonac taki haczyk jak z drugiej strony.
Jezeli w zamku nie znajdziesz takiej sprezynki to pewnie lezy w drzwiach na dole trzeba ja wylowic -ma jakies 1.5 do 2 cm,a zwoje nawiniete na fi okolo 6 jezeli dobrze pamietam,a robilem to ostatnio z 5 lat temu.
Milej zabawy
  
 
Dzięki serdeczne - jesteś WIELKI !!!
Teraz mam już punkt zaczepienia - bo odpowiedź mogła oznaczać koszty w stylu kup drzwi, kup centralny zamek, kup wkładkę, itd...
Zobaczę, co uda mi się zdziałać przez weekend.


Mam jeszcze jedno pytanie, widząc elektroniczną stopkę. Pierwszy właściciel Carinki, a było to historycznie dawno, zamontował w celu ochrony auta takie coś jak ścięta piramidka z gniazdkiem na małego jack'a pod kierownicą z napisem Clifford - taki historyczny immobilizer.
By uruchomić silnik, muszę zawsze wyjąć ze stacyjki kluczyki, znaleźć wśród nich taką wtyczkę od małego jacka (jak od słuchawek MP3), trafić nią do gniazdka, i poczekać aż przestanie migać czerwona przy nim dioda.

Jest to już trochę męczące - a i gniazdko od ciągłego wkładania się już wyrobiło i czasami muszę trochę pokombinować by załapało i zgasiło migającą diodę.

Dręczy mnie więc już myśl, by to usunąć, lub zastąpić czymś nowszym, co będzie np. tylko przy kluczach i uwolni mnie od tej zajmującej czynności, jaką jest poszukiwanie dziurki immobilizera, umieszczoną nieco nieszczęśliwie pod kierownicą - co wymaga codziennej gimnastyki karku

Czym to najlepiej zastąpić, czy może lepiej nie dotykać - skoro jeszcze działa?
  
 
Cytat:
2009-09-11 09:22:58, Remistenes pisze:
ścięta piramidka z gniazdkiem na małego jack'a pod kierownicą z napisem Clifford - taki historyczny immobilizer. By uruchomić silnik, muszę zawsze wyjąć ze stacyjki kluczyki, znaleźć wśród nich taką wtyczkę od małego jacka (jak od słuchawek MP3), trafić nią do gniazdka, i poczekać aż przestanie migać czerwona przy nim dioda. Jest to już trochę męczące - a i gniazdko od ciągłego wkładania się już wyrobiło i czasami muszę trochę pokombinować by załapało i zgasiło migającą diodę.



Miałem ten sam kłopot - nawet ten sam model "ścięta piramidka" Clifford. Zrobiłem tak: Poszedłem po kablu od "ściętej piramidki" żeby znaleźć centralkę. Znalazłem centralkę i okazało się że była na żywca "wepchnięta w kable", tzn przewody obwodów które miał rozłączać ommobilizer były po prostu przecięte i w to miejsce podpięta centralka. Wszystko co trzeba było zrobić to rozizolować połączenia, rozlutować i połączyć na powrót tak jak było oryginalnie - pilnując kolorów przewodów. Takich obwodów mój immo rozłączał chyba dwa lub trzy - nie pamiętam.
Teraz mam immobilizer, który działa, miga i rozłącza wirtualne obwody. Bo prawdziwe obwody są połączone poza nim i mogę olać wtykanie dodatkowego kluczyka.

Później zastanawiałem się, czy tym immobilizerem może sterować alarm? Tak, żeby uzbrojenie/rozbrojenie alarmu powodowało rozłączenie/połączenie kluczowych obwodów, a nie jakiś wkurzający kluczyk. Może ktoś wie jak to zrobić w instalacji Clifforda?
  
 
Cytat:
2009-09-11 09:22:58, Remistenes pisze:
Dzięki serdeczne - jesteś WIELKI !!! Teraz mam już punkt zaczepienia - bo odpowiedź mogła oznaczać koszty w stylu kup drzwi, kup centralny zamek, kup wkładkę, itd... Zobaczę, co uda mi się zdziałać przez weekend. Mam jeszcze jedno pytanie, widząc elektroniczną stopkę. Pierwszy właściciel Carinki, a było to historycznie dawno, zamontował w celu ochrony auta takie coś jak ścięta piramidka z gniazdkiem na małego jack'a pod kierownicą z napisem Clifford - taki historyczny immobilizer. By uruchomić silnik, muszę zawsze wyjąć ze stacyjki kluczyki, znaleźć wśród nich taką wtyczkę od małego jacka (jak od słuchawek MP3), trafić nią do gniazdka, i poczekać aż przestanie migać czerwona przy nim dioda. Jest to już trochę męczące - a i gniazdko od ciągłego wkładania się już wyrobiło i czasami muszę trochę pokombinować by załapało i zgasiło migającą diodę. Dręczy mnie więc już myśl, by to usunąć, lub zastąpić czymś nowszym, co będzie np. tylko przy kluczach i uwolni mnie od tej zajmującej czynności, jaką jest poszukiwanie dziurki immobilizera, umieszczoną nieco nieszczęśliwie pod kierownicą - co wymaga codziennej gimnastyki karku Czym to najlepiej zastąpić, czy może lepiej nie dotykać - skoro jeszcze działa?


Tak to immobilizer dokladany Clifforda,sklada sie z tej piramidki czyli gniazdka z dioda na Jacka i przyciskiem w otworku .
Od gniazdka idzie tasma do centralki w ktorej sa przekazniki odcinajace 3 obwody.
Aby nie wciskac Jacka co wlaczenie zaplonu,mozna urzadzenia wprowadzic w stan serwisowy.Trzeba w otworek obok diody wsadzic jakis bolec przycisnac switcha i przytrzymac,wlaczyc zaplon i 3 razy wsadzic Jacka w gniazdo az dioda zapali sie na stale.
Najlepiej jednak zamostkowac wszystkie odciecia i wywalic centrale,poniewaz te urzadzenia juz sa stare i nagminnie padaja przekazniki powodujac np nieoczekiwane gasniecie silnika
  
 
Faktycznie, problemem okazała się pęknięta sprężynka w zamku.

W piątek podjechałem do kolegi i w sumie ze trzy godzinki trwała walka, zakończona sukcesem. Gdyby ktoś kiedyś miał podobny problem, znalazłem opis demontażu tapicerki drzwi, który okazał się pomocny.

• 1. Wyjmujesz kratkę głośnika ciągnąc ją od dołu, wykręcasz 4 wkręty głośnika i następne 4 od tapicerki. Głośnik odpinasz, odkładasz.
• 2. Wyjmujesz małą okrągłą zaślepkę nad głośnikiem, mniej więcej w połowie całkowitej wysokości drzwi, 10 cm pod dolną krawędzią trójkąta oprawy lusterka, wykręcasz wkręt, który ukaże się Twoim oczom.
• 3. Z tylnej części kieszeni w drzwiach (lewy dolny róg dla lewych drzwi, prawy dolny róg dla prawych drzwi stojąc frontem do tapicerki) wyjmujesz podłużną zaślepkę i wykręcasz wkręt.
• 4. Wyjmujesz podłokietnik a w zasadzie stanowi to... górną zaślepkę podłokietnika (to coś co wygląda jak klapka od jakiegoś schowka, w sam raz pod łokciem) ciągnąc w górę od tyłu, tam wykręcasz 2 wkręty dość długie i grube.
• 5. Wydłubujesz panel sterujący oknami podważając go śrubokrętem od tyłu, odpinasz, odkładasz.
• 6. Wydłubujesz panel sterujący lusterkami podważając go od dołu, odpinasz, odkładasz, wykręcasz jeden wkręt.
• 7. Wykręcasz wkręt pod klamką otwierania drzwi.
• 8. Wyjmujesz dwie spinki "parapetu" od czoła drzwi (patrzysz na drzwi od strony zamka i widzisz je w górnej części na wysokości klamki zewnętrznej), najpierw wciskając lekko ich środki, następnie wyjmując całość.
• 9. Trójkącik plastikowy przy lusterku nie był konieczny by go demontować Uwaga!!! To okrągłe na trójkąciku to nie jest zaślepka!!! Tego się nie wydłubuje, bo pokancerujesz!!!
• 10. Całość tapicerki ciągniesz prostopadle do drzwi aż puszczą wszystkie spinki-zatrzaski (najlepiej od dołu po kolei).

Naszym oczom ukazało się wnętrze drzwi, pokryte przezroczystą folią przyklejoną elastycznym klajstrem. Folię trzeba delikatnie odkleić - ale z uwagą by jej nie porwać i by klajster jej nie pokleił - musi po operacji wrócić na swoje miejsce.

Teraz warto wziąść cyfraka i porobić zdjęcia co gdzie idzie.

Najtrudniejsza była zabawa, by zamek zdemontować z drzwi - po jego wyjęciu na dolnym z haczyków wisiała pęknięta sprężynka, a na dole drzwi leżało jej urwane samo oczko.
Do tego trzeba mieć małpią zręczność i sporą wyobraźnię

Kolega miał w szafie podobny zamek od japończyka, więc pozyskaliśmy prawie identyczną sprężynkę. Chodzi o to, żeby czasem nie stosować sprężyny zbyt mocnej - bowiem jego zdaniem może to doprowadzić do wyrobienia się z czasem osi w mechanizmach zamka - a znowu jakaś inna słabsza sprężyna zakłóci logikę pracy zamka i sam czort potem nie dojdzie, czemu on nie chce prawidłowo pracować.

Przy tej okazji okazało się, że wszystkie mechanizmy są strasznie suche - więc była okazja lekko je nasmarować - tym bardziej, że mechanizm opuszczania szyby pracował już z wysiłkiem - przez środek drzwi idzie srebrna szyna mechanizmu szyby - więc teraz już suwnica pracuje bez wysiłku.

Tak więc, udało się usunąć pierwszą poważniejszą usterkę w mojej Carinie, benzyna, rocznik 1996, na liczniku 265kkm.

Bardzo dziękuję raz jeszcze za pomoc i pozdrawiam.



  
 
male sprostowanie: oslonka glosnika jest na dwoch zatrzaskach i dwoch haczykach. zatrzaski sa metalowe i sa na dole oslonki. wyjmujesz ciagnac do siebie. gorne haczyki zas odpuszczaja jak przesuwasz oslonke w dol, po wypieciu dolnych zatrzaskow. plastikowy trojkacik lusterka nie jest konieczny do zdejmowania. i przy zdejmowaniu boczka nalezy uwazac co by nie polamac dykty tego boczka. boczek zdejmowalem milion razy chyba wiec jak macie jakies pytania to piszcie
  
 
Mam podobny problem...

W mojej Carinie zatrzasnęły sie drzwi ale lewe tylne. Drzwi od jakiegos czasu nie otwierały sie od zewnątrz, od środka nie było problemu. Niestety ktoś przekręcił takie kółko przy drzwiach (ochrona przed otwieraniem drzwi przez dzieci) i teraz nie idzie otowrzyć ich ani z jednej ani z drugiej strony.(z zewnątrz cos nie tak z klamką. a w środku blokada)
Chciałem zdjąć tapicerkę, boczek od środka żeby dojśc do klamki ale nie mogę go zdjąć. Są tam tylko dwie śrubki. Nie ma głośników z tylu. Reszta wygląda na przyklejoną.
Jak sprawnie zdjąć ten boczek, zna ktoś patent?
PZDR
  
 
Może to pomoże?



Ja użyłem do tego długiego płaskownika.
  
 
Dzięki. spróbuje w weekend pokombinować cos przy tych spinkach.
pzdr