1.6GLE nie pali po usunieciu usterki (przeskoczyl rozrzad)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam

po odpalaniu 1.6GLE "na pych" silnik pracowal tylko na benzynie i to strasznie nierowno (jakby tylko na 3 cylindry).
wymienilem przewody zaplonowe i swiece, jednak silnik nie dawal znaku zycia. po namysle postanowilem sprawdzic poprawnosc ustawienia kol zebatych rozrzadu - okazalo sie, ze znaki byly przesuniete.
wymienilem pasek rozrzadu na nowy, ustawilem poprawnie znaki na kolach, poskladalem wszystko do kupy i nic.
jest iskra na kazdym cylindrze a silnik nie chce odpalic w ogole (jakby nie dostawal paliwa, ale dostaje, bo czuc zapach benzyny po zakreceniu rozrusznikiem).

nie wiem co moze mu "dolegac", prosze o pomoc!!!

z dory serdecznie dziekuje za kazda podpowiedz
  
 
Sam to chętnie poczytam bo mam dokładnie takie same objawy...
  
 
po niedzielnych ogledzinach sprawa wyglada nastepujaco:
moze po kolei:
- sprawdzilem laski popychaczy - wszystkie proste.
- palec aparatu na swoim miejscu (1cylinder - suw pracy, palec w lewym, gornym narozniku).
- jest iskara na kazdym cylindrze.
- probowalem poruszac powoli aparatem podczas krecenia rozrusznikiem.
- do gaznika podlalem tez troche benzyny.

silnik nawet nie drgnal, zupelnie jakby w ogole nie dostawal paliwa tylko krecil na sucho (nawet po nalaniu paliwa do gaznika).
rece opadaja....
  
 
Dokładnie tak jak mój. Tyle, że ja mam 1.5GLE. Wszystko mam powymieniane na nowe. Czyli cały zapłon (z wyjątkiem cewki) i gaźnik. Cewkę podmieniłem na inną, więc nie sądzę żebym miał dwie walnięte...
  
 
Witam,
może dam Wam dziwną radę, ale spróbujcie kable od świec pozamieniać miejscami na kopułce na krzyż, tzn. kable 1 i 4 ze sobą zamienić, 2 i 3 też zamienić ze sobą. Ja jak składałem kiedyś silnik wg książki to zrobiłem taki myk, że zapłon był przestawiony o 180 stopni , przełożenie kabli pomogło i zapalił "od strzała"
  
 
dla ulatwienia napisze wam ze jezeli mial juz kiedys wymieniane kola rozrzadu na nieoryginalne to beda mialy najprawdopodobniej zle znaczenia.
  
 
U mnie przyczyną niechęci do palenia były zalane świece.
  
 
witam po dlugiej przerwie..
u mnie sie okazalo, ze silnik w ogole nie ma kompresji, tzn jest ale bardzo mala. mialem dwa wyjscia - albo rozebrac silnik calkowicie i przeprowadzic kapitalny remont, albo znalezc jakiegos dawce i przeszczepic serce mojej bestii. wybralem druga opcje ze wzgledu na brak czasu i pieniedzy na zabawe w remontowanie starego silnika. a dawce znalazlem zacnego - dziadek mojego kumpla chcial sie pozbyc swojego egzemplaza, wiec skorzystalem i jestem zadowolony
dziekuje wszystkim za udzielona pomoc. pozdrawiam serdecznie!