Droga do Wilna

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Czy ktoś jechał może samochodem do Wilna? Którędy najlepiej? Będę jechał najpierw do Białegostoku a następnego dnia do Wilna. Jechać do Budziska i potem przez Kowno czy przez Ogrodniki? A może jeszcze inaczej? Będę wdzięczny również za wskazówki nie tylko drogowe odnośnie tej podróży. Oczywiście chcę ominąć Białą Ruś
  
 
W zeszłe wakacje "zaliczyłem" jednodniową autokarową wycieczkę do Wilna. Szczegółów trasy nie pamiętam, ale wiem że do Wilna jechaliśmy przez Alytus, droga powrotna Wilno-Troki-Alytus-Sejny (w obie strony granicę przekraczaliśmy w Ogrodnikach).
Nie sądzę by opłacało się nadkładać drogi przez Kowno (chyba że chce się i tam pozwiedzać, wtedy nie ma o czym gadać). Przez Alytus jechaliśmy jakimiś drugo- czy trzeciorzędnymi drogami, ale były szerokie, nie dziurawe i ruch nawet niezbyt duży.
Lity w kantorze przed granicą były nawet tańsze niż w Suwałkach
  
 
Jeździliśmy z mifim do Wilna w wakacje, przez Ogrodniki.
Drogą jak napisał Kol. barcin przez Alytus.
Trasa dosyć wygodna i spokojna.
Należy jednak uważać w miasteczkach na "śpiących policjantów" - są bardzo wybrzuszeni i można poharatać sobie spód auta.
Litwini jeżdżą na swoim terenie osobówkami bardzo wolno - zgodnie z przepisami, TIR`y poginają jak u nas
W samym Wilnie jezdnie masakryczne, dzira na dziurze
Kontakty z tubylcami są utrudnione, bo niewielu zna angielski, a po rosyjsku nie chcą gadać - ich mowa zupełnie niezrozumiała, ale kilka słów zapamiętałam np. Telefonas, kebabas, a na drogowskazie przy wyjeździe z Wilna było "Varszuwa".
Wracając do wyjazdu, to są tam popieprzone skrzyżowania i można pomylić wyjazdy - kieruj się na Alytus, a potem na Sejny.
Szerokości i miłych wrażeń ze zwiedzania, bo miasto przeurocze, jeśli chcesz zwiedzić to co najważniejsze zaopatrz sie w plan miasta, bo o drogę ciężko dopytać.
  
 
Dzięki za informacje. Jadę na koncerty Mety 20-21.04 z opcją zwiedzania, więc już czytam przewodnik a mapa jest w drodze
  
 
Moje uwagi odnośnie jazdy po Litwie:
Poza miastami jeździ się przyjemnie, mały ruch, mało terenów zabudowanych, dobre oznaczenia dróg. Autostrady im są nie potrzebne, bo nie miałby kto z nich korzystać. Jazda raczej przepisowa ze względu na wysokość mandatów.
W mieście straszne dziury i pochrzanione skrzyżowania. Światła za skrzyżowaniami, albo ukryta gdzieś mała strzałka do skrętu w lewo. Fajna sprawa to migające zielone światło i potem dopiero żółte i czerwone.
Jechałem przez Ogrodniki i Alytus. Drogi nie należały do głównych ale bez problemu dojechałem do Wilna i zuruck.
Lity najlepiej kupować na granicy. W Warszawie kupowałem po 1,2 a na granicy były po 1,1 zł.
Dogadać można się z wieloma osobami po Polsku, ale widać że nas tam nie lubią.