[MKVII] 1995 1,8 - wentylator i ubytek płynu

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Kilka dni temu wracałem z pracy, stałem trochę w korkach i nie włączył mi się wentylator, wskazówka zaczęła wchodzić na czerwone pole, szybko zjechałem na pobocze i zatrzymałem auto. Woda się trochę zagotowała i zaczęła uciekać, gdzieś w okolicach chłodnicy. Zostawiłem samochód na klika godzin, po czym wróciłem i pojechałem do domu.
Na drugi dzień gdy wracałem z pracy w pewnym momencie zapaliła się kontrolka ABS i samochód zaczął tracić moc. Jak dociskałem pedał gazu, to samochód stawiał opór. W końcu się zatrzymałem. Silnik zgasł, nie dało rady odpalić. Sytuacja była nieciekawa, bo stanie po północy na drodze nie należy do najprzyjemniejszych. Na szczęście trafił się uczynny kierowca, który podholował mnie pod dom. Rano poszedłem do samochodu, który odpalił bez żadnego problemu. Ledwie zdążyłem podjechać na parking (jakieś 100m) i znowu to samo; kontrolka ABS i koniec. Jeszcze zapomniałem dodać, że jak tego drugiego dnia wyjeżdżałem z pracy, zauważyłem coś niepokojącego; wycieraczki chodziły dosyć wolno. Na parkingu wyjąłem akumulator i podpiąłem pod prostownik. Był w połowie naładowany.
Dzień po naładowaniu akumulatora pojechałem nim do warsztatu. Opisałem całą sytuację i zostawiłem samochód. Dziś rano dzwoni do mnie facet z warsztatu i mówi, że wszystko jest ok. 1,5 godziny silnik u niego był włączony, wentylator się włącza. Przejechał się nim i nic się nie dzieje. W tym momencie zgłupiałem. Może ktoś miał podobne doświadczenia i wie co się mogło stać??

Nie wiem jaki związek może mieć wentylator z abs, ale dziwne jest to, że te dwie rzeczy nałożyły się prawie w tym samym czasie i same ustąpiły.

[ wiadomość edytowana przez: robiq82 dnia 2010-05-18 16:12:15 ]

[ wiadomość edytowana przez: robiq82 dnia 2010-05-21 17:27:26 ]
  
 
I już wiem więcej - odłączył się kabelek od alternatora, tylko dziwne że przy wyładowanym aku paliła się kontrolka ABS, anie akumulatora, ale nic to. Już naprawione.

Jednak woda nadal ucieka. Udało mi się ustalić miejsce. Czasem wentylator się włączy, jednak ostatnio częściej nie. W pewnym momencie woda zaczyna uciekać. Jak bardziej się nagrzeje to paruje.
Czy da się to jakoś naprawić, czy może od razu całą chłodnicę muszę wymienić?

Na dole filmiki, nagrane komórką, z tego jak ucieka woda.

filmik_1
filmik_2
filmik_3

[ wiadomość edytowana przez: robiq82 dnia 2010-05-21 17:23:27 ]
  
 
jesli to na 100% chlodnica to maprawa/wymiana.
http://www.chlodnice.pl/?m=2
  
 
mógł gdzieś tam wąż sparcieć lub może opaska puszcza...
  
 
U mnie w 1.6 zetecu jak mi się przerwał kabelek od wentylatora(choć nie wiem jakim cudem się sam przerwał) to też mi się zagotowała woda i zaczęła uciekać z węża w którego wkręcony jest czujnik temperatury który odpowiada za włączenie wentylka właśnie. Nie wiem jak jest w TD ale może akurat też Ci tam ucieka. Mi dokładnie zaczęło uciekać z tego mocowania czujnika bo się rozszczelnił ten "doklejany" kawałek z gwintem do którego się wkręca czujnik. Wężyk kosztował mnie ok 60 zł wymiana kilkanaście minut i po sprawie A co do wentylka to sprawdź czy czujnik się nie spalił albo wentylek bo też rożnie to bywa. Zewrzyj dwa kabelki od czujnika jeśli wentyl się zakręci to znaczy że czujnik a jeśli nie to prawdopodobnie wentylek:/ oczywiście mogą być też inne powody nie wykluczam tego...