Oszust z Białegostoku.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Chciałbym przestrzec wszystkich przed oszustem z allegro o nazwisku Krzysztof Szerenos. Sprzedaje części pod nickiem KBS-BK. Siedziba mieści się w Białymstoku przy ul. Młynowej 70.
Sprawa wyglądała tak:
Padło mi ładowanie w samarze, a że miałem już naprawiany alternator postanowiłem kupić nowy. Akurat w tym momencie na aukcjach były powyżej 300zł, ale coś mnie tknęło i sprawdziłem w zakończonych. Tam natknąłem się na nowy alternator za 230zł. Po wysłaniu maila okazało się że jeszcze jest. Nie była to aukcja tylko wpłaciłem pieniądze i przysłano mi alternator. Zdziwił mnie brak paragonu lub faktury, ale nie przejąłem się tym. Zapytałem tylko dlaczego ma tylko 5 komentarzy, a jest napisane, że handluje od 1995r. Odparł, że to nowe ich konto. Ciekawe dlaczego?
Przed zamontowaniem elektryk w warsztacie sprawdził alternator i stwierdził, że jest uszkodzony. Z warsztatu zadzwoniłem do gościa i oddałem słuchawkę elektrykowi. Potem po ciężkiej rozmowie stanęło na tym, że odeślę alternator i zwróci mi pieniądze. Był piątek, a na weekend miałem zarezerwowaną kwaterę w górach. Przesyłka szła do mnie 4 dni, a miał być to priorytet. Alternator kupiłem w końcu, w sklepie 50km od miejsca zamieszkania. I zaczęły się schody o odzyskanie kasy. Na początku odbierał telefony i twierdził, że przelewy robi pod koniec tygodnia. Potem nagabywany przyznał się do problemów, ale, że w jakiś tam poniedziałek zapłaci. Potem kontakt się urwał.
Mam dowody wpłaty, dowód wysyłki, elektryk też zezna w mojej sprawie. Wysłałem maila, że czekam 2 dni i zakładam sprawę. Cisza. Mam pytanie do kolegów forumowiczów, czy ktoś go zna? Co to za facet? I chciałbym wszystkich przestrzec. Pozdrawiam i czekam na ewent. podpowiedzi w tej sprawie.

[ wiadomość edytowana przez: klema_young dnia 2010-10-28 23:27:38 ]

[ wiadomość edytowana przez: klema_young dnia 2010-10-28 23:29:54 ]
  
 
Wiem, że musztarda po obiedzie... więc oszczędzę tekstów w stylu: "A kto tak kupuje?"
Też musiałem rok temu kupić alternator (bo trafiłem na oszusta mechanika, który twierdził, że zregenerował mój stary... szkoda gadać). Nie było w żadnym sklepie na stanie, więc kupiłem wysyłkowo (przez allegro) w firmie Jacars w Rzeszowie. Alter chodzi bardzo dobrze, kontakt miałem bez problemów na maila i telefon. Grunt to nie szukać na siłę oszczędności (nie mam na myśli tylko ceny, ale też to jak próbowałem drogo i bezskutecznie naprawić stary alter), a przed większym (droższym) zakupem w nieznanej firmie zawsze lepiej podpytać.
Teraz będziemy wiedzieli, żeby KBS-BK mijać z daleka.
  
 
Na stronie aukcji widnieje adnotacja, że działają od 1995r. dlatego można było przypuszczać, że to sklep jakiś jest. Poza tym za alternator zażądał już nie 230zł, jak było na aukcji, ale 260 + oczywiście przesyłka. A potem w drugą stronę, więc stratny jestem chyba 310. Ponawiam pytanie, czy to jest faktycznie sklep, czy handlarz na własną rękę?
  
 
Oj. Z tego co piszesz, to nie masz kasy, alternatora, kupiłeś poza aukcją i nie masz faktury, ani paragonu. Nieprzyjemna sprawa.

Masz adres gościa, dokumentację mailową i papiery z poczty.

Dla formalnego porządku rzeczy, zgodnie z przepisami o rękojmi towaru, sprzedawca wymienia towar na nowy, jak jest zepsuty lub naprawia go. Zdaje się, że ma na to 30 dni (nie pamiętam). Dalej trzeba rozwiązać umowę listem poleconym i już możesz składać pozew skrócony w sądzie w miejscu zamieszkania.

Nie ma takiego przepisu, że musi koniecznie oddać kasę, jak zwracasz niesprawny towar w ramach rękojmi.
  
 
Faktury ani paragonu nie dostałem od niego, choć na stronie allegro jest napisane, że do każdego towaru dołącza go lub na życzenie wystawia fakturę. Gdybym nawet dostał jedno lub drugie, to wysłałbym mu to razem z alternatorem. Umówiłem się przecież telefonicznie, że odeślę towar i zwróci mi kasę. W rozmowie z mechanikiem nie życzył sobie rozbierania alternatora. Umowa ustna też się liczy. Poza tym elektryk doradził mi, żebym zgłosił go do urzędu skarbowego. Oni ponoć działają skutecznie i dotkliwie, bo oszukuje również państwo. Wystarczy, że mam dowód wpłaty oraz dowód wysłania z powrotem wadliwego alternatora. Plus zeznanie mechanika. To, że nie wystawił na piśmie żadnego dokumentu sprzedaży, działa paradoksalnie na moją korzyść. Na aukcji, czy poza nią nie ma to w/g mnie znaczenia. Sklep przecież nie jest zobligowany do posiadania konta allegro. Zresztą w mojej karierze na allegro (200 pozytywów bez negatywów) miałem 1 raz sytuację konfliktową i allegro odpowiedziało, że zajmują się tylko koordynacją sprzedaży. Nie rozstrzygają żadnych sporów. Nie są stroną. Odsyłają do sądu lub na policję. Od tego jest negatyw lub jeśli sytuacja się powtarza, zawieszenie konta. I tyle. Kupowałem doładowania i klient okazał się oszustem. Wtopiłem wtedy tyko 25zł, ale zeznania musiałem składać na policji, bo poszkodowanych było wiele osób. Sprawa trwa.
  
 
Klema, jeżeli sprawa nie rozwiąże się do wtorku - daj znać na PW, pojadę do człowieka i postaram się mu pewne rzeczy wyperswadować


To że nie dał paragonu to tylko plus tej sytuacji, postrasz go US i zmięknie mu rura, zobaczysz.

[ wiadomość edytowana przez: soop dnia 2010-10-29 23:21:43 ]
  
 
Dziękuję soop. Ja nie mam w charakterze donosicielstwa, ale jeżeli gość staje okoniem, to niestety. Zwłaszcza skarbówka będzie dla niego dotkliwa, bo z pewnego źródła wiem, że nie ignorują takich spraw. W jednym sklepie u nas dostałem od kolegi namiar na pewnego policjanta, który zajmuje się takimi sprawami. Może chodzi nie tyle o to, żeby komuś oddać należność, tylko o wyeliminowanie takich zawodników z rynku. Do pewnego momentu nawet ten Szerenos wydawał mi się sympatyczny w rozmowie - chyba, że jak każdy złodziej przed przekrętem. Jak mi tych pieniędzy szybko nie odda, to jestem w stanie dołożyć do interesu i jeszcze bardziej go pogrążyć. Tak czy owak nauczka mu się należy. Mógł zadzwonić i uczciwie podać np. nieprzekraczalny termin zapłaty. Poza tym co kilka miesięcy jeżdżę do Finlandii samochodem i przejeżdżam tamtędy, bo kierujemy się na Tallin, a stamtąd promem do Helsinek. Jak sprawę załatwisz podasz mi swoje konto i zrewanżuję się na jakiś trunek. Pozdro.
  
 
Tak "off-topic" -> Sooooop, ale masz fajnego PT Cruisera .
  
 
Niestety soop. Zero reakcji z jego strony. Wybadaj jak możesz ten temat i daj znać, bo ja mam obiecany dzień wolnego i chcę poskładać doniesienia.
  
 
Cytat:
2010-10-29 23:20:46, soop pisze:
Klema, jeżeli sprawa nie rozwiąże się do wtorku - daj znać na PW, pojadę do człowieka i postaram się mu pewne rzeczy wyperswadować



kojarzysz goscia? to chyba nie ten co z żonka na zwierzynieckiej handlował?
google mówią że ta firma KBS jest na nowowarszawskiej 32 i na wiejskiej 60
  
 
Chciałbym poinformować, iż gość oddał mi kasę. Ale złożyłem donos u siebie na policji. Powiedzieli, że kwota oszustwa nie ma znaczenia. Może to być złotówka. Na miejscu odwiedziła go policja i kazała do mnie zadzwonić. Jeszcze jednego terminu danego mi przez telefon nie dotrzymał. Minął tydzień i zapłacił. Policja 2x dzwoniła do mnie i zapewniała, że spowoduje załatwienie tej sprawy. I faktycznie dowiadywali się. W tym wypadku spisali się. W każdym razie nie polecam gościa i firmy KBS-BK.