[Mk VII] po dolaniu oleju nie chodzi na gazie....

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
dolalem sobie ok 0,3 litra oleju , samocho po przelaczeniu na gaz automatycznie gaśnie... oczywiscie wczesniej sie tak nie dzialo...
  
 
troche malo wiadomości podalem... gaz niesekwencyjny, jeszcze dzisiaj go tankowałem i zrobiłem 100 km , sprawdziłem sobie spalanie , wszystko w normie... Cholera w zyciu bym nie pomyslal ze dolanie oleju moze miec wplyw na instalacje gazową...
  
 
może najzwyczajniej w świecie się gaz skończył? Bo raczej nie ma opcji że przez samo odkręcenie korka wlewu oleju przestała Ci działać instalacja gazowa.

edit. no chyba że tak,sam ciekaw jestem co może być przyczyną tego problemu

[ wiadomość edytowana przez: KissEK dnia 2011-03-09 17:17:46 ]
  
 
niestety ale to nie brak gazu ... dzisiaj tankowalem do pełna , ja to rozumiem tak na chlopski rozum ze skoro na bezynie jest wszystko ok to ten gaz nie dostarcza wystarczajaco ( albo wcale ) mocy , tylko jaki to ma zwizek z olejem ...?
  
 
Przypuszczam że to zwyczajny zbieg okoliczności.
Dolewka oleju nie ma nic wspólnego z instalacją gazową. Czy w ogóle z zapłonem.
Może przez przypadek coś uszkodziłeś lub podlałeś olejem.
  
 
Dolanie oleju nie ma nic wspólnego z instalacją gazową.

Ja myślę tak:
Kiedy dolewałeś oleju, przypadkiem dotknąłeś konektorka elektrozaworu przy reduktorze, który był już zaśniedziały i teraz w ogóle nie styka. Na lepszą wróżbę mnie nie stać.
  
 
Ja bym sprawdził czy od cewki idzie napięcie i czy przy przełączaniu otwiera tykają elektrozawory(przy butli i przy parowniku)
  
 
problem z głowy okazało sie ze był zatkany jeden z przewodółw tuz przy parowniku , rozwiązał sie tez zarazem problem falowania niskich obrotów na jalowym biegu Niemniej dzięki wszystkim za rady!