Jechałem i padł!!!!!!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witajcie,
chciałbym Was drodzy użytkownicy esperaków prosić o pomoc. Sytuacja była następująca. Kulturalnie dzisiaj wyjechałem na wypad świąteczny. Po drodze niby nigdy nic nagle samochód mi zgasł. Jechałem jakieś 60. Wskazówka od obrotów na 0. Zjechałem na pobocze i to był koniec wyjazdu. Silnik normalnie kręci z kluczyka ale co zauważyłem to wskazówka obrotomierza nawet nie próbuje drgnąć. Tak jakby rozrusznik kręcił a silnik nie. Może to nie jest istotne ale przejechałem jakieś 500m wcześniej po jakich tzw ubytkach w nawierzchni i uchyliłem szyby. Potem padł na amen. Świece dają znać bo cykają, pasek alternatora i rozrządu nie spadł. Bezpieczniki ok. Może wiecie co może być. Proszę o pomoc.
  
 
A aparat zapłonowy sprawdzałeś? Bo z opisu to mi wygląda,że palec rozdzielcza już podziękował. A zdarzało się wcześniej,że od czasu do czasu szarpnął/czknęło/przerwało?
  
 
Tutaj masz >>KLK<< podobny niedawno opisywany przypadek. Tam padła pompa paliwa. Poczytaj sobie.


Ew możesz jeszcze sprawdzić czy to aby nie coś z aparatem zapłonowym. Aby to sprawdzić zrób tak:

Weź odłącz najdłuższy kabel zapłonowy czyli od 1-go cylindra i ...wykorzystaj go do podłączenia 4 cylindra bezpośrednio z wyjściem cewki WN (tej na błotniku). Tym sposobem ominiesz całkowicie aparat zapłonowy.

Próbuj "odpalać". [wcześniej załóż suchą świecę].

Powinien chcieć odpalać na ten 1 cylinder (będzie prychał, strzelał, podskakiwal i hwc ...ale powinien chcieć odpalać).


Jeżeli nie będzie chciał odpalać, to prawdopodobnie padła pompa paliwa tak jak to było opisywane we wcześniejszym poście. Ew. przed wymianą pompy wymień filter paliwa - mógł się zapchać.

  
 
świece, kable, kopułka, cewka impulsatora, cewka zapłon. - to chyba podstawy do sprawdzenia.

Z opisu to mi wygląda na rozrząd, ale skoro nie to hm...
Mogło być tak, że na kablach było przebicie i poszedł jakiś w amen.
  
 
mam gaz w aucie i na benzynie i na gazie martwy. jedynie kręci rozrusznik ale wskazówka obrotów nic. MARTWA. nie prychał ani nie jęczał wcześniej. Byłem w trasie 2 dni wcześniej około 200km i nawet nie drgnął.

czy to może być immobilizer w kluczyku??
ale czy tak nagle mógł paść??4
czemu wskazówka obrotów leży prawie na dywaniku - nie drgnie o milimetr??

z góry dzięki za pomoc.
  
 
Cytat:
2011-04-24 22:36:31, dvirus pisze:
mam gaz w aucie i na benzynie i na gazie martwy. jedynie kręci rozrusznik ale wskazówka obrotów nic. MARTWA. nie prychał ani nie jęczał wcześniej. Byłem w trasie 2 dni wcześniej około 200km i nawet nie drgnął. czy to może być immobilizer w kluczyku?? ale czy tak nagle mógł paść??4 czemu wskazówka obrotów leży prawie na dywaniku - nie drgnie o milimetr?? z góry dzięki za pomoc.



pozwolę sobie na cytatę Roberta z innego wątku:

Cytat:
2011-04-05 19:48:17, robertkaluza pisze:
Jeżeli byłby to immobilizer, to przy próbie odpalenia wskazówka obrotów całkowicie leży (nawet nie drga). Taki sam objaw jest przy przepalonym bezpieczniku pompy paliwa. Na Twoim miejscu wymieniłbym filtr paliwa. Koszt niewielki, a może się zapchał. No jeszcze tylko napisz czy masz LPG Pozdr.

  
 
Cytat:
2011-04-24 22:36:31, dvirus pisze:
... czy to może być immobilizer w kluczyku?? ale czy tak nagle mógł paść??4 czemu wskazówka obrotów leży prawie na dywaniku - nie drgnie o milimetr?? z góry dzięki za pomoc.



Immobilizer nie ma wpływu na już uruchomiony silnik. Kod z kluczyka jest odczytywany tylko raz przy odpalaniu.
Mi to wygląda na uszkodzoną cewkę impulsatora ale najpierw sprawdź bezpiecznik od pompy.
  
 
Cytat:
2011-04-25 10:28:12, wacek99 pisze:
Immobilizer nie ma wpływu na już uruchomiony silnik. Kod z kluczyka jest odczytywany tylko raz przy odpalaniu. Mi to wygląda na uszkodzoną cewkę impulsatora ale najpierw sprawdź bezpiecznik od pompy


mam pewne wątpliwości , bo "już uruchomiony silnik" ..raczej jechał na lpg

...musiał by mieć przedziwną konfigurację elektryczną coby odcięłło mu również instalkę lpg /no ale czarodziejów-gazowników nie brakuje więc wykluczyć nie można /

cewka impulsatora??..hmm ...nie spotkałem się żeby odcięła zapłon w taki sposób - nagle ,jednoznacznie , jak nożem
  
 
przyczyna na 99% leży w aparacie zapłonowym, stawiam 80% że to cewka impulsatora. pozostałe 10% na moduł zapłonowy i 9% okablowanie wewnątrz i dookoła aparatu.
Trzeba jeszcze sprawdzić, czy instalacja lpg nie zakłóca, bo podpięta jest do obwodu impulsów silnika
  
 
Cytat:
2011-04-25 11:39:56, bogdan1 pisze:
.....cewka impulsatora??..hmm ...nie spotkałem się żeby odcięła zapłon w taki sposób - nagle ,jednoznacznie , jak nożem


Nie dziw się, mój esperak jest żywym tego przykładem. Żadnych wcześniejszych oznak, raz ciach pach i stoję na krzyżówce (brak iskry, przerwa w cewce impulsatora). Po ostygnięciu znowu zaczął normalnie pracować, aż do ponownego nagrzania.
Cytat:
2011-04-24 21:22:05, dvirus pisze:
.... Świece dają znać bo cykają, .....



Co to oznacza, że świece cykają? może mylisz z cykaniem wtrysków?

Wszystko wygląda na to tak jak koledzy piszą, że coś nie tak z układem zapłonowym, a w szczególności z aparatem.

  
 
Cytat:
2011-04-25 13:52:38, pasiek pisze:
Wysłany: 2011-04-25 13:52:38 Powiadom o tym poście ^
... raz ciach pach i stoję na krzyżówce (brak iskry, przerwa w cewce impulsatora). Po ostygnięciu znowu zaczął normalnie pracować, aż do ponownego nagrzania. ..



więc jednak ..nie tak do końca jednoznacznie umarł ..

/to właśnie miałem na myśli ...nawet kompletnie zdechnięta cewka daje przebłyski życia motora ..zimny, ciepły , różnie ..ale prawie zawsze jakieś oznaki życia..choćby sekundowe są /
  
 
Cytat:
2011-04-25 13:52:38, pasiek pisze:
Nie dziw się, mój esperak jest żywym tego przykładem. Żadnych wcześniejszych oznak, raz ciach pach i stoję na krzyżówce (brak iskry, przerwa w cewce impulsatora). Po ostygnięciu znowu zaczął normalnie pracować, aż do ponownego nagrzania.



Potwierdzam !!! u mnie były identyczne objawy padniętej cewki. Jak tylko rozgrzał się do 60 - 70 stC to strzelał, prychał, podskakiwał i padł.
Po ostygnięciu znowu zaczął normalnie pracować, aż do ponownego nagrzania. Do domu wróciłem po 4 czy 5-ciu takich przerywanych sesjach.

Zrób tak jak wcześniej pisałem czyli podłącz 4 cylinder bezpośrednio do cewki WN na błotniku i patrz czy będzie dawał oznaki życia.
  
 
Zmiana kluczyków od stacyjki nie pomogła. Dalej martwy
Sprawdziłem wszystkie bezpieczniki w samochodzie (pod kierownicą i koło akumulatora - chyba że gdzieś jeszcze są). Wszystko w porządku. Pompa pracuje jak tylko przekręcę kluczyk to słychać że pracuje. Próbowałem odpalić z benzyny i z gazu (nie mam sekwencji) i dalej nic. Silnik kręci normalnie bez żadnych nowych dziwnych odgłosów więc raczej nic się nie urwało i nie pękło. Oczywiście tylko kręci i nic więcej. Wskazówka obrotów dalej przyklejona do podłoża jakby ktoś do niej kowadło przywiązał i nawet nie drgnie.

Pomyślałem o czymś takim. Przykład:
Jedziemy samochodem z górki i wciskamy sprzęgło. Samochód dajmy na to gaśnie. Jak puszczam sprzęgło to przy wbitym biegu nawet jak nie zapali to hamuje silnikiem i wskaźnik obrotów podnosi się na ileś tam obrotów i spada dopiero na zero jak się zatrzymamy.

U mnie podczas jazdy jakieś 60 jak zgasł to wskazówka padła na 0 chociaż miałem 4 bieg. Zwolniłem, redukcja na 2 i dalej wskazówka martwa.

Raczej to nie wróży nic dobrego. Co Wy na to.

Rano dzwonię do mecha aby się dowiedzieć co o tym sądzi i niech zerknie lepszym ode mnie okiem.

Dzięki za wszystkie odpowiedzi.
  
 
Czemu nie sprawdzisz tej cewki tak jak Ci koledzy proponują?


BTW to,że pompę słychać, nie znaczy że pracuje poprawnie Był już taki przypadek na forum, pompa pracowała ale nie tak jak powinna i po wymianie było ok.
  
 
cewkę sprawdzę jutro. dzisiaj było jeszcze święto więc świętowałem
  
 
Cytat:
2011-04-25 22:55:26, seboos pisze:
BTW to,że pompę słychać, nie znaczy że pracuje poprawnie Był już taki przypadek na forum, pompa pracowała ale nie tak jak powinna i po wymianie było ok.



Tak, ale wtedy by próbował odpalić, dławił się po dodaniu gazu itp, a na LPG by odpalał. a w tym przypadku kicha, więc pompa raczej sprawna

Pozdr.
  
 
Cytat:
2011-04-25 22:58:36, dvirus pisze:
cewkę sprawdzę jutro. dzisiaj było jeszcze święto więc świętowałem



Zanim weźmiesz się za "sprawdzanie" tej cewki ...to sprawdź czy wogóle jest iskra na świecach - wykręć jakąś świecę i po chamsku połż na silniku czy iskrzy ???

To cykanie o którym pisałeś wcześniej to mogą być wtryskiwacze ! choć nie sądzę, że można je usłyszeć podczas rozruchu silnika...



A wogóle to jak chcesz sprawdzić tą cewkę ? po zdjęciu kopułki stwierdzisz, że cewka jest czyli ...nikt jej nie podpierdolił ???

...nie sprawdzisz - sprawdzenie = wymiana = min 1 h roboty...
  
 
dobra sprawdziłem parę rzeczy w samochodzie i wymieniłem też ale dalej bez efektu. Znaczy się znalazłem dodatkową usterkę. Ale po kolei:

1) iskry nie ma. Sprawdziłem na każdym przewodzie do świec oraz podłączyłem tak jak radziliście bezpośrednio cewkę zapłonową ze świecą. NIC.

2) cewka zapłonowa sprawdzona według książki omomierzem - wszystko ok.

3) wymieniłem cewkę impulsatora w aparacie zapłonowym bo poprzednia była dość czarna w jednym miejscu. Późniejsze sprawdzenie miernikiem starej cewki dało prostą odpowiedź - zwalona.

Nawigator cewki rzeczywiście były - nikt nie podpierdolił

Teraz sprawa wygląda tak. Podawane na cewkę zapłonową jest 12v. Z aparatu idzie do cewki po minusie również 12v. Z cewki zapłonowej wychodzi również 12v ale po podłączeniu do niej świecy nic - żadnej iskry.

Przełom w śledztwie nastąpił późnym wieczorem kiedy nie było nic już prawie widać. Po przekręceniu ostatni raz kluczyka aby na pewno upewnić się że nie działa zobaczyłem rozbłysk pod kolektorem.

Sprawa przebadana za pomocą latarki ujawniła jakieś zwarcie na rozruszniku (chyba bo tak dobrze to się nie znam). Wygląda to tak:

Gruby przewód zakończony kawałkiem blachy z dziurką (miedziane i całe zaśniedziałe) nałożone na coś co wygląda jak śruba nr 6. Po przekręceniu kluczyka następuje rozbłysk a potem jakby ktoś tam spawarkę podłączył. Cały czas się żarzy jasnym światełkiem. Kiedy włożyłem tam rękę aby wymacać ten przewód doznałem poparzeń palca którym zazwyczaj pozdrawiamy kierowców na drodze

Jutro jadę na kanał aby to naprawić. Ciekawe czy to rozwiąże problem czy nie.

A co Wy o tym sądzicie??

P.S. Akumulator oczywiście padł - podłączony na noc pod prostownik.
  
 
zabawy z cewką mogą być nieprzyjemne. A cewka działa na zasadzie indukcji - wysokie napięcie dające iskrę pojawia się po odłączeniu zasilania. Czyli podajesz na cewkę napięcie, odłączasz i w tym momencie pojawia się iskra.
  
 
...nic nie kumam - czy to jest jakaś kolejna prowokacja



1) jak mogłeś zobaczyć rozbłysk pod kolektorem siedząc w kabinie ?
...nawet druga osoba do pomocy stojąc z przodu, miałaby problemy z dojrzeniem tego co się dzieje "w głębiach" w okolicach rozrusznika??

2) jak jutro chcesz jechać "na kanał" ...skoro samochód nie jeździ ?




Sprawdź jakoś ten żarzący się kabel, zobaczymy co to da.

Ale na podstawie opisanych objawów to mógł paść moduł zapłonowy ..ten przy (za) aparacie zapł. do którego podłączone są te dwie wtyczki [jedna 4 pin - sygnałowa, druga 2-pin wysyłająca impulsy do obrotomierza].
Padnięty moduł nie podaje impulsów na cewkę zapłonową WN na błotniku, stąd może być brak iskry...

Najlepiej coby nie ładować się w niepotrzebne koszty, to pożyczyć od kogoś na podmianę sprawny aparat zapłonowy i zobaczyć co to da. (...)


--------
PS: gdzieś kiedyś czytałem w tym forumowym śmietniku, że padnięta cewka impulsatora uszkodziła moduł ...jak piszesz, że Twoja cewka po wymianie była uszkodzona ...to moze masz to samo ?

[ wiadomość edytowana przez: nawigator5 dnia 2011-04-28 00:29:11 ]