Nie kręci rozrusznik - gasną kontrolki

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam, a więc tak:

Na zapłonie jest normalnie, gdy przekręcam na rozrusznik. Gasną kontrolki i cisza. Próbowałem kilkanaście razy, to czasem ledwo ledwo ruszą sie obroty, ale to minimalnie.

Radio, CB, i kontrolka otwartych drzwi przy tym nie gasną. Co to może być ?

Akumulator nowy, ale teraz się ładuje, więc to w razie czego go wykluczy.

Propozycje ? Z góry prosiłbym o zdjęcie w którym miejscu znajduje się rozrusznik w 1.5. Tak by go poklupać - może szczotki ?

Ale nie mam pojęcia gdzie on jest, aby sprawdzic.

Na popycha odpalił, jeździł normalnie, potem także nie odpalił.
  
 
Może kostka stacyjki?

Pozdr.
  
 
możliwe, że nie łączy, w który miejscu się znajduje ? Pod kierownicą ?

Ponawiam prośbę o zdjęcie gdzie jest rozrusznik. Druga sprawa to kwestia czy idzie odpalić na "krótko" ? Bo u ojca tak odpalaliśmy zapłon i rozrusznik bezpośrednio z aku i działało. Ale to w Vento.

Gdzie się podpiać ?



[ wiadomość edytowana przez: VEndriuV dnia 2012-03-22 18:43:19 ]
  
 
Cześć Endriu
To jest tak: wiedź na kanał, wejdź pod silnik, poświeć lampą od tyłu jak się łączy skrzynia z silnikiem to tam znajdziesz rozrusznik. Jest przykręcony dwoma śrubami /8/ ta z tyłu, od silnika ma przewód masowy to go potem załóż na śrubę. Żeby wyjąć szczotko trzymacz, musisz rozkręcić cały rozrusznik, rób to na stole. Uważaj na met. podkładkę pod dzwignią bendixsa. Jak ma wyrobione zęby to trzeba dać nowy/ok. 45 zł/ mam taki. Sprawdź elektromages,/ automat/. Sprawdź uzwojenia wirnika i stojana, czasem widać przetartą izolacje, zaizoluj. Więcej tam nie ma co szukać.
Podstawka jest pod stacyjką, są takie małe wkrętki demontaż dość kłopotliwy, trzeba popatrzeć. nowa kosztuje 20 zł. Zostały tylko punkty uziomowe, masa. W najgorszym razie można dać dodatkową masę z pod jakieś śruby silnika. Jak nie pomoże złomuj espero. Pozdrawiam.
  
 
a na krótko żeby sprawdzić rozrusznik to widać przewody,m które do niego dochodzą ?

Tak się odwdzięcza espero ja dbam o niego jak mogę, a tu taki wałek.
  
 
Jeśli przygasają kontrolki obstawiał bym raczej rozrusznik (stojący rozrusznik pobiera dużo prądu stąd przygasanie). Jeżeli po przekręceniu kluczyka w pozycję rozruchu słuchać pukanie bendiksa najprawdopodobniej skończyły się szczotki lub szlak trafił izolację uzwojenia. Sprawdzanie na krótko raczej nic nie da a może szkód narobić. Kiedyś prawie mi się lublin zapalił jak się styki elektromagnesu skleiły. Jeśli zdecydujesz się na testy na krótko dla bezpieczeństwa odkręć od rozrusznika i zaizoluj +.
  
 
nie tyle co kontrolki przygasają, ale gasną totalnie.
Prawdopodobnie bedzie to ta kostka. Gdyż jakby było zwarcie to światła tażke by gasły. A gasną tylko kontrolki czyli po przekręceniu na rozrusznik, mam brak zapłonu - brak napięcia.
W momencie przekręcenia gasną kontrolki od razu, a reszta, która działa bez zapłonu działa normalnie.

Dzisiaj będe szukał gdzie są jakieś wiązki itp. od kostki stancyjki i próbował zrobić.
Czy zdjęcie pokrywy (czarna) pod kierownicą pomoże w dojściu do jakichś przewodów ?

Próbował będe po południu, a póki co do pracy ojca autem, na szczęście ma nocki
  
 
stacyjka
Tutaj masz wszystko widoczne. Chodzi o tą czarną kostkę po przeciwnej stronie co kluczyk. Jak będziesz wymieniał, to bierz oryginał, bo zamienniki szybko się sypią.

Pozdr.
  
 
Ja miałem zdaje się zamiennik z mosiężnymi stykami (podobno trwalsze od orginałów). W sumie i tak warto ją wymienić bo koszt niewielki a usterka może byc upierdliwa. Mi kostka padła jakieś 250 km od domu (na śląsku byłem - może jakaś klątwa ) i wracając do domu miałem pospinaną kostkę na krótko.
  
 
hm... odczepiłem kostkę wyczyściłem, podociskałem styki itd. I działa. Zobaczymy jak dalej bedzie. Przy okazji zrobiłem zdjecia rzeczy które są koło skrzynki bezpieczników pełno kabli. Dam potem na forum, może ktoś je rozpozna.
  
 
Cytat:
2012-03-23 16:47:21, VEndriuV pisze:
hm... odczepiłem kostkę wyczyściłem, podociskałem styki itd. I działa. Zobaczymy jak dalej bedzie. Przy okazji zrobiłem zdjecia rzeczy które są koło skrzynki bezpieczników pełno kabli. Dam potem na forum, może ktoś je rozpozna.



Lepiej wymień. Jak już coś z nią szwankuje, to lepiej kupić nową. Mi kiedyś nawet poszedł dym spod kierownicy

Pozdr.
  
 
tylko mówisz o tym wkładzie co wystają zaciski (od kolumny) czy nakładce gdzie dochodzą przewody od rozrusznika itp.

Bo nakładka z przewodami wydaje się ok, wyczyściłem styki, wchodzą mocno więc bardziej coś w środku nie tak.
Widać, że mozna to jakoś wyciągnąć, ale bałem się nie urwać przewodu bo nie wiem jak to w środku wygląda - mowa o częsci która jest w kolumnie na stałe.

[ wiadomość edytowana przez: VEndriuV dnia 2012-03-23 17:44:23 ]
  
 
Wymień kostkę z której wystają styki (dość często się wypalają w środku), albo jak kto woli "wkład co wystają styki". Jak się jej przyjrzysz to zobaczysz mały otworek ze śrubką w środku (o ile pamiętam na płaski śrubokręt). Po drugiej stronie kostki jest drugi otwór. Po wykręceniu śrubek kostka powinna zejść bez problemu.
  
 
są także zaczepy. Otwór był, ale bardzo mały ok2-3mm średnicy.

Najpierw kupię i zobaczę wtedy. Może by tam wystarczyło polutować lub coś podobnego, zalezy jak to łączone tam jest .
  
 
Ale się uparłeś żeby kombinować. To właśnie o tych otworkach 2-3 mm mówiłem. Potrzebny będzie zegarmistrzowski śrubokręt. Lutować tam nie ma co. W środku są tylko styki. Jak zdejmiesz tą kostkę to zobaczysz że osadzona jest na takim trzpieniu wystającum ze stacyjki. Kostka po wyjęciu wygląda tak:

Jak widać od strony kluczyka sa takie jakby uszy. To właśnie w nie wkręcone są wspomniane wcześniej śrubki. Dopiero po ich wykręceniu kostka wyjdzie bez łamania czegokolwiek.


[ wiadomość edytowana przez: robert_or3 dnia 2012-03-23 22:07:55 ]
  
 
dzięki, myślałem, że dalej z kostki wychodzą przewody. Ale widze, że dalej juz mechanicznie jest sterowane.


Kto rozpozna te przekaźniki itp. Wszystko jest koło bezpieczników:

1. Pewno stacyjnka alarmu

2.???????

3.?????

4.?????

5.?????



3 to nie bimbaj ? (dźwięk od niezgaszonych świateł) ?
  
 
nie martw się mam takie wkrętaki zegarmistrzowskie, wstąp tylko do mnie to ci pożyczę po starej znajomości. A dzisiaj weź mały wkrętak i zeszlifuj go na potrzebny wymiar, lub za 5 zł. kup od ruskich zestaw zegarmistrzowski, i już! A wkrętów nie wklejaj na "glu" bo ich nikt nie ruszy. Powodzenia. Mnie zastrajkował immobil. Obszernie opisałem
  
 
tutaj jakby ciąg dalszy tego wątku
Tak więc temat juz nie ważny.

http://motonews.pl/forum/?op=fvt&t=265429&c=26&f=17
  
 
Witam.
Temat leciwy, ale postanowiłem dorzucić swoje "trzy grosze".
Z kostką walczyłem długo - przeżyłem znaki dymne spod kierownicy, a także kompletny brak reakcji auta na przekręcenie kluczyka. Czyszczenia, wymiany na nową pomagały, ale na krótko. Okazało się, że poprzedni właściciel naczytał się w internecie, jakoby Espero nie miało przekaźnika świateł ( ) więc domontował sobie przekaźnik, ale tak, aby światła zapalały się tylko przy przekręconym kluczyku. Oczywiście, zasilanie obwodu wykonawczego wziął z kostki stacyjki... Pozbyłem się tych "ulepszeń" - od tamtej pory jeżdżę (będzie już ponad rok) na pierwotnej, zamontowanej fabrycznie kostce (musiałem tylko wyczyścić styki z resztek nadpalonego plastiku) i nic się nie dzieje, kostka nawet się nie nagrzewa. Zatem w razie problemów z kostką warto sprawdzić, czy winne nie są podpięte do niej "apgrejdy" zbyt mocno obciążające styki.
Pozdrawiam.
  
 
Witam.

Opiszę swój dzisiejszy przypadek. Podobny ale nie taki sam.

Otóż dziś nagle podczas jazdy obrotomierz wykonywał dziwne ruchy, po chwili samochód nie miał mocy i zgasł przed dużym skrzyżowaniu tworząc nie mały korek.

Uruchomić się nie dało, po przekręceniu kluczyka kontrolki gasły, rozrusznik nie kręcił. Ale zacząłem szukać problemu. najpierw zmierzyłem napięcie akumulatora przy rozłączonych klemach. Było coś ok. 12V. Natomiast po przekręceniu kluczyka i zaświeceniu się kontrolek na desce napięcie na akumulatorze spadało nawet do wartości ok 4V. Po czym po wyłączeniu zapłonu po kilku chwilach znów było ok. 12V.

Po odpaleniu auta za pomocą kabli i innego auta chciałem zmierzyć ładowanie, ale napięcie cały czas spadało i auto gasło.

Może ktoś z Was koledzy zna podobny przypadek i powie gdzie mogę szukać usterki, bo w przeciwnym razie będę musiał odholować samochód do elektryka.

pozdro
Michał