[MaxiKing] Błekitna strzała MK7 reanimacja>> Zgon

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.
Postanowiłem zakupic 3 raz z kolei escorta mk7.
Pierwszy był Mk7 1,6 ghia full opcja (I full korozja)
Drugi był Mk7 1,3cfi wersja nic niemajaca (poza korozja)
A teraz bedzie i zostanie (Bo po pierwszym bezmała płakałem jak sprzedałem i załowałem ze blacharki nie robiłem) mk7 1,6 grudzień95r.
Podłoga i podłużnice zdrowe (szok)
Progi i nadkole sie sypią, nadkole od strony pasażera z przodu sie trzyma na słowo honoru.
Na wyposażeniu:
Poduchy x2
Klima sprawna
Grzana szyba przód i tył
Wspomaganie
Abs
Orginalne aluski 15 fordowskie
Instalacja pod chalogeny przód
Narazie w planach walka z korozja i piaskowanie felg, czyli ogólnie auto we wtorek do blacharza
A na pierwszym miejscu zlokalizowanie co obiera mi pasek wielorowkowy.
Prezetuje sie tak


Zastanawia mnie ten kawałek blachy przykrecony do nadkola jak by do zamocowania siłownika


[ wiadomość edytowana przez: MaxiKing dnia 2012-07-10 00:11:00 ]
  
 
Mam takie same fele tyle, że na zimę
Z tą blachą to ewidentnie jest przygotowana pod jakąś sprężynę gazową, nie pozostaje nic innego jak dokończyć dzieło i cieszyć się brakiem podpórki
  
 
To masz teraz dwa Escorty czy sprzedałeś to 1.3?
  
 
Oddałem na grosze (1000zł)
  
 
Własnie sie okazało ze ma centralny z pilota i zmieniare pod siedzeniem na 6 płyt .
Niestety nie doszedłem od czego sie obiera mi klinowy który sie zeskurował Ale teraz tak cicho chodzi
Bardzo trudno jest go wymienic we własnym zakresie?


Orjetuje sie ktos gdzie mozna tanio progi kupic w łodzi?
  
 
O te progi to popytaj blacharzy, których masz w regionie.
  
 
Ta, mechanicy powinni mieć "swoje dojścia" i bez problemu załatwić, albo na allegroszu zamawiaj.
  
 
Zobacze co on mi powie i zobacze ceny na allegro.
  
 
Jakieś pół roku temu zrobiłem jednego dnia 80km jeżdżąc po całej Łodzi od blacharza do blacharza. Taki research uświadomił mnie jak bardzo oni się od siebie różnią. Jedni to supertani rzeźbiarze, którzy rozciągają auta łańcuchami zapiętymi za filary hali, a wśród nich są też tacy co chwalą się swoimi osiągnięciami jak to np. zrobili z VW Sharana po rolce i wielu elementów z innych egzemplarzy nówkę sztukę.
Są też tacy co naprawy robią wyłącznie powypadkowe jak płaci ubezpieczalnia i odmawiają innych usług. Wielu z nich mówi, że Escorta to się w ogóle nie opłaca, bo i tak zgnije, a prawie wszyscy bardziej są zainteresowani pieniędzmi niż autem.
Tylko w jednym miejscu trafiłem gościa, któremu nie trzeba było wszystkiego paluchem pokazać. Był zainteresowany autem, obszedł je dookoła i wymacał wszystkie skazy, nawet takie, których sam wcześniej nie zauważałem. Później wyszło z rozmowy, że on najczęściej zajmuje się odnawianiem kilkudziesięcioletnich amerykańskich starych aut na aukcje do Szwajcarii, a takie zwykłe samochody to robi raczej sporadycznie. To naprawę prawdziwy pasjonat i dla niego bardziej liczy się osiągnięcie rewelacyjnego, kompletnego efektu niż czas jaki spędzi nad autem czy ile za to dostanie. Jakbyś potrzebował kogoś takiego to podaję adres: Łódź, ul. Złotno 222.
  
 
Widze ze byłes u mojego blacharza. A wiesz ze jedno oko ma sztuczne?
Najgorsze ze niewiem od czego mi sie strzepi wieloklin

[ wiadomość edytowana przez: MaxiKing dnia 2012-06-17 14:41:12 ]
  
 
Niestety na ten ro mam dosyc essów. Niewiem czy to fatum nademną czy nad ta marką.
Pierwszy ess rozbity[Nie moja wina]
Drugi cougar rozbity[Nie moja wina]
Trzeci sprzedany
Czwarty rozbity z mojej winy ale policja uznała inaczej
Mam doła jak ch.. ,przesiadam sie na rower.
Moglismy spota zrobic to bym nie jechał ta je..na włókniarzy
Wstawie zdjecia moze w sobote i wystawiam na tablice.
  
 
Ja zajechałem o 20:00 na umówiony parking, rozjerzałem się czy może kogoś nie ma i pojechałem dalej.