Witam serdecznie!
Od wczoraj jestem posiadaczem eskorta VI generacji, czyli przód stary a Tył już lampy okrągłe
Mam problem z podłączeniem radia.
Mianowicie posiadam oryginalne radio Fordowskie z fiesty mk3.
Niestety w samochodzie została wyrwana kostka i kable latają luzem, zarówno od zasilania jak i od głośników.
Trochę dziś posiedziałem przy tym i z pamięci zrobiłem podstawowe rzeczy czyli: Podtrzymanie podłączyłem pod stałe zasilanie, tak żeby radio działało bez kluczyka i zapamiętywało stację + podłączyłem masę. Jak włożę kabel antenowy, włączę radio, to na wyświetlaczu pokazują się stacje i jak dam wyszukiwanie to widać, że liczby zatrzymują się na konkretnych stacjach, czyli zasilanie jest podłączone dobrze.
Najpierw poszedłem do tyłu i zobaczyłem jakie idą tam kable do głośników.
Po dwa na każdą ze stron. Zapamiętałem kolory i na razie je odrzuciłem.
Czyli zostały mi dwa na prawy przód i dwa na lewy przód.
Więc z kostki iso z radia zgodnie z oznaczeniem przytknęłem dwa kabelki i głośnik działał. To samo zrobiłem z drugiej strony i też działał.
To myślę sobie okej, założę na razie konektorki, bo dziś niedziela i nie znajdę sklepu ze złączkami do iso, i tak miało jeździć do poniedziałku.
Ale gdy wyciągnąłem konektorki i jeszcze raz przytknąłem kable do odpowiednich kabli w radiu to już nie chciało grać.
Myślałem, że coś się zwarło i padł bezpiecznik w radiu, ale on jest cały...
Teraz moje pytanie.
1. Czy istnieje jeszcze jakiś inny bezpiecznik na głośniki, który nie pozwala im grać?
2. Co się mogło stać, że to przestało grać? czy jak zerwą się dwa kable w radiu to coś mogło się spalić bez wywalenia bezpiecznika w radiu?
3. Jak mogę sprawdzić czy głośnik w samochodzie jest sprawny?
Takimi domowymi sposobami, żeby coś przytknąć do + i - i żeby chociaż zatrzeszczało?
4. Czy w tej instalacji jest jakiś kabel mute, który mógł się gdzieś schować i gdzieś zwiera?
Pozdrawiam