Wypadek Forda Escorta RS 4x4

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wypadek Forda Escorta RS 4x4.
Polecam obejrzeć inne filmiki tego użytkownika.
http://youtu.be/HNMDxJKOAH0

[ wiadomość edytowana przez: GoniX dnia 2014-08-20 14:30:46 ]
  
 
Wiskoza potrafi zaskoczyć
  
 
Jak wypadł z drogi, zabolało mnie tak samo, jak wtedy co mi gość na dupie usiadł. Niby auto nie ma żadnej wartości, ale wartość sentymentalna jest ogromna.
  
 
To nie jest RS przecież.

Tu coś podobnego i głupi błąd.

escort


[ wiadomość edytowana przez: lukirs dnia 2014-08-20 20:47:21 ]
  
 
To nie wiskoza go zaskoczyła. Teoretycznie to 1.6, choć mógł być swapnięty, ale nie zmienia to faktu, że escortowe 4x4 potrafi bardzo zaskoczyć. brak szpery na tyle poważnie daje się we znaki. Kiedy poczujesz że zerwało, to jest już za późno na kontrę

ps. lukis, link nie bangla

-----------------
Nie bierz życia na serio, i tak nie wyjdziesz z niego żywy..
  
 
Cytat:
ps. lukis, link nie bangla



Skasuj https// z początku adresu i zadziała.

  
 
Już działa

tak patrze i przy ośce zrobił by to samo pewnie.
  
 
Może utworzymy jakiś temat o wypadkach escortów co?
  
 
Cytat:
2014-08-20 21:13:49, GoniX pisze:
Może utworzymy jakiś temat o wypadkach escortów co?


Moj poszedl na gdzies na wies, jezdzil kilka miesiecy a potem zrobil dach w pola....
  
 
Ja mam gdzieś małą galerię jak koleżanka wyleciała Escortem z drogi.
  
 
Pokaż zdjęcia niech wszyscy zobaczą.
  
 
Cytat:
2014-08-20 20:00:24, Venom_4x4 pisze:
To nie wiskoza go zaskoczyła. Teoretycznie to 1.6, choć mógł być swapnięty, ale nie zmienia to faktu, że escortowe 4x4 potrafi bardzo zaskoczyć. brak szpery na tyle poważnie daje się we znaki. Kiedy poczujesz że zerwało, to jest już za późno na kontrę ps. lukis, link nie bangla



Tylko, że koleś skontrował, tylko, że nie odkręcił kiery = umiejętności zabrakło, albo prowadził jedną ręką (ma do tego tendencję patrząc na jazdę Saxo).
  
 
Odkrecil kiere, ale na poczatku za duza kontra jak zaczelo zamiatac tylem a pozniej juz nie bylo ratunku dla niego bo w pewnym momencie skret sie nie zmienil jakby wiedzial ze nie wyprowadzi go i poszedl miedzy drzewa. Dobrze ze na dole zatrzymal sie na drzewie a nie poszedl w wode, wieksze straty by byly jesli by dach zaliczyl, mogl by miec problem z wyjsciem z samochodu. Tak czy inaczej: fajna zabawa tyle ze ten z tylu trzymal troche za maly odstep :p
  
 
Tak czy siak, chłopaki tacy zapaleńcy jak my, to mi sie podoba, i co z tego ze ess kosztuje mniej niz rower, jak jest niezawodny, da sie poszaleć, tylko szkoda ze ten ess tak skończył