Nagrzewnica

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Po dokonaniu instalacji gazowej zaczęły mi się problemy chyba z nagrzewnicą - po pewnym czasie od włączenia silnika (jak się nagrzeje) leci mi borygo na dywanik.. zarówno od strony kierowcy jak i pasażera (więcej w tym drugim).
Mój tata rozbierał cały przód szukając dziury - ale nie znalazł, jedyne miejsce gdzie była wilgoć to na trójniku węża chłodzenia, który zamontowali goście od instalacji. Poprawił to i nic nie było przez 1 dzień - Następnego znów to samo..
Co ciekawe płyn który leci na nogi jest chłodny...
Inna ciekawa rzecz - jak spóściłem borygo i jeździłe na wodzie - to efekt nie występował...

Co to może być i jak to naprawic? dzięki.

[ wiadomość edytowana przez: klb dnia 2002-10-01 15:10:55 ]
  
 
1. ja strawiam jednak na agrzewnice
2 duzo tego plynu wycieka ??
  
 
Ad 1. Tyle, że dobieraliśmy się do tego i nic się nie działo.. jak również nic nie ciekło..., na wodzie nie dzieje się nic, jedynie na borygo jak jest na poziomie połowy zbiorniczka wyrównawczego...

Ad 2. Na oko ze dwie 'setki' - ale to leci zimny płyn...
  
 
Prawdę mówiąc w moim Fiaciku też niewielkie ilości Borygo lądują pod nogami pasażera. Są to ilości minimalne i nie spędzają mi snu z powiek, ubytków zbiorniku wyrównawczym prawie nie widać. Nieszczelność musi być, ale ponieważ to już 4 rok z tym się wożę, na razie nie będę ingerował.
  
 
dziurek nie będzie widać gołym okiem, robiš się większe po nagrzaniu materiału.
Dobrym sposobem na ich znalezienie jest podłšczenie elementu pod sprężarkę i włożenie go do wody - pojawiš się pęcherzyki powietrza
Pozdrawiam Marekz
  
 
hmm niebardzo widze ze po rozgrzaniu sie robia wieksze skoro plyn leci zimny
Sprawdz jednak szczelnosc polaczen do nagrzewnicy
  
 
Od pewnego czasu z nagrzewnicy wydostają sie delikatnie mówiąc niezbyt przyjemne zapachy. Co z tym zrobic - prosze o praktyczne wskazówki.
  
 
Może Ci zdechła mysz gdzieś w nagrzewnicy. Powinieneś sprawdzić. Chyba, że to jakiś inny zapach.
  
 
Mysz odpada, nie trzymam auta w stodole.
  
 
Wcale niekoniecznie trzeba auto trzymać w stodole. Szwagier przyjechał pod koniec lata na działkę i pod maskę wszedł mu szczur i utknął przy zwężeniu blach obok wlotu do nagrzewnicy.
Po 2 dniach smród był niesamowity bo szczur zaczął się rozkładać. udało się go wyjąć w 2 częściach korzystająć z długich szczypiec.
  
 
Widzę, że to wątek zwierzęcy Jak miałem duużą dziurę w tylnym błotniku (pod zderzakiem), jakaś mysza weszła do bagażnika i zjadła pół tabliczki białej czekolady którą przez przypadek tam miałem
  
 
Jak mniałem praktyki na stacji obsługi to mistrz zmiany mowil że jego brat jak sprzątał w ciężarowym jelczu to pod siedzeniem znalazł gniazdo szczura z trzema małumi szczurami
  
 
Mój kumpel (też właściciel polinezji) miał mysz w samochodzie, ale żywą. Gryzła mu tapicerkę. Był tak zdesperowany, że rozsypał trutkę w kilku miejscach w kabinie i w bagażniku. POMOGŁO.
  
 
Do mnie do warsztatu przyjechał koleś 126p BIS i też mówi, że mu śmierdzi.
Przeszukaliśmy cały samochód i nic.
W końcu zajrzałem do silnika, a tu leży poczerniały kotek przysmarzony do tłumika .
Wydaje mi się, że przebieg wydarzeń był taki, że kotek przyszedł sobie na ciepły, stygnący tłumik, położył się wygodnie i usnął.
Jak koleś gdzieś odjeżdżał, to być może kotek sie tak przestraszył, że zemdlał albo nie mógł się w panice wydostać i tak się w końcu przypiekł.
Skończyło się na wymianie tłumika, bo nie dało się wyskrobać przypalonego futerka jak już zdrapaliśmy kotka z tłumika.

  
 
Natomiast moj znajomy zmielił kota który połozył sie na półce pomiędzy chłodnicą a blokiem silnika-paskiem klinowym.
Jednakże chciałem przypomnieć, że wontek zwierzecy nie stanowił meritum.
  
 
Ja kiedyś żukiem wywiozłem kota do Gdyni.Pzylazł się ogrzać i już nie mógł się wydostać.Ale finał jest z happy endem-kot przeżył
Co nie zmienia faktu że żaden z nas nie dał sensownej odpowiedzi:co może jeszcze mu śmierdzieć oprócz psów,kotów,myszy,szczurów,ptaków i innego ZOO
  
 
chyba ze to np. smierdzacy plyn borygo, kumpel ma taki i siadla mu nagrzewnica w plusie i zaczelo smierdziec w kabinie
  
 
Taki niezbyt intensywny zapaszek jakby coś się rozkładało lub przypalało to prawdopodobnie jest efekt rozszczelnienia się nagrzewnicy. Miałem to w moim DF. Szczelina była gołym okiem niezauważalna, nawe nie kapał z niej płyn - ale śmierdziało. Dopiero po nadmuchaniu powietrza i zanurzeniu w wodzie było widać wylatujące z niej bąbelki. Można to naprawić tam gdzie naprawiają chłodnice.
  
 
jesli smierdzi z nagrzewnicy to 99% jest do wymiany zaczyna poprostu przeciekac
  
 
Nowa nagrzewnica sporo kosztuje, a naprawa nie. Jak pożądnie zlutują będzie jak nowa.