Jaka jest trwałość silnika 1.6 MPI?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!
Jak już wcześniej pisałem w innym poście kilka dni temu nabyłem Poldka CARO Plusa i mam pytanie do bardziej doświadczonych: Jaka jest trwałość silnika 1.6 na wielopunktowym wtrysku? Ile można takim silnikiem wykręcić tysięcy kilometrów?
Obecnie auto ma udokumentowane 70000km. Jest zadbane i nie było żyłowane - jeden właściciel. Cały czas (rocznik 1998/9) jeździł na benzynie i zastanawiam się ile jeszcze przede mną udanej eksploatacji...
Dzięki za porady,
SN61
  
 
No jeżeli ktoś dbał o auto i regularnie co 10kkm wymieniał olej i wogóle stosował części wysokiej jakości to jeżeli będziesz dbał o auto to możliwe, że uda Ci się dojechać do 200kkm. Tylko należy pamiętać, że w tych autach kręcenie powyżej 4500rpm w znaczącym stopniu skraca żywotność i należy mieć to na uwadze.
  
 
Auto kupiłem w komisie, ale udało mi się dotrzeć do właściciela, który opowiedział mi wszystko o tym samochodzie. Tak na marginesie tego Poldka wcale nie miał zamiaru sprzedawać, tylko krwiożerczy bank mu go zabrał za niespłacony kredyt!
Zapewnił o regularnej wymianie oleju co 10000km. Ja zaraz po kupnie i tak to zrobiłem: nowy olej, wszystkie filtry (paliwa również), a także nowy pasek rozrządu. Przynajmniej wiem na czym bedę jeździł. Teraz zamierzam wymienic olej w skrzyni biegów i tylnym moście, bo właściciel się przyznał, że tego nie zdążył zrobić - przynajmniej był szczery.
Z tego co piszesz Jef - gratuluje ksywy, też oglądałem "Dynasty" - to mam przed sobią jeszcze dwa razy tyle jazdy. Spoko, bo bałem się że ok. 120 tys. będę musiał myśleć o remoncie.
Zresztą mechanik, u którego robiłem wymianę paska oleju, itp. bardzo chwalił silnik, że chodzi jak zegarek i wogóle auto jest b. zadbane.
Dzięki za info!
Poza tym czekam na inne opinie na temat produktów rodem z Żerania
SN61
  
 
Ja też mam przyjemność użytkować samochód z tym silniczkiem. Myślę, że silnik powinien spokojnie zrobić ok. 250kkm - zobaczymy. Mój ma aktualnie przejechane 59kkm ( od 29kkm na gazie bo od razu po kupnie założyłem gazownię) 99r. Jak do tej pory nic się nie zepsuło (odpukać), same standardowe wymiany: oleje, filtry, tłumiki. Pomiędzy wymianami (co ok 14kkm) oleju nie dolewam i jego ubytki, jeśli w ogóle są, są niezauważalne. Jeżdżę na Quakerze półsyntetycznym. Usterki się zdarzają np. problemy z wycieraczkami, ale nie są związane z silnikiem. Oby tak dalej.

PS: na jakim oleju jeździsz??
  
 
Ja osobiście wlałem Lotos półsyntetyk 10W40. Moi znajomi, którzy mają od lat Poldki jeżdżą właśnie na tym oleju. Zresztą mechanik też go polecił... Jak się wczoraj okazało poprzedni właściciel też na nim jeździł od salonu - oczywiście zmieniał co 10kkm
Mam nadzieję, że dokonałem dobrego wyboru...
Czołem!
SN61
  
 
"moj" c+ przejechal juz chyba ponad 50kkm i jedyne co sie przy nim robi to olej/swiece/przewody ze wzgledu na gaz.Jako ze fabrycznie jest przerobiony na lpg nie ma zadnych problemow z nim.Co jakis czas trzeba sie bryknac na paliwku w dluzsza trase (kilkadziesiat km) zeby wtryski sie troche "rozruszaly" bo potrafia sie przytrzec jak sie na benzynie wcale nie jezdzi.Poza tym ten silnik dopiero sie rozkreca jak w hondach im wieksze przebiegi tym lepsze osiagi.Co do krecenia powyzej 5000obr to az bol wkrecac ten silnik na takie obroty. poza tym samochod jest ok, nic nie rdzewieje, nawet tlumiki, byl problem z mostem wyjacym ale zostal on wymieniony.Olej to standardowo 10w40 lotosa chociaz mozna bylo wlac jakiegos full syntetyka po pierwszej zmianie.
Co do trwalosci silnikow to kiedys rodzice mieli rocznik 84' przeznaczony na export i tam silnik bez remontu przezyl pona 400kkm
  
 
Ello...

Mam 1.6GSI i zdecydowanie odradzam krecic go pow. 4500RMP, ja swojego krecilem (jak sie scigalem) do 6800RMP, a przy "agresywnej" jezdzie do 5500RMP i mialem ZONKA, czyli poszla uszczelka pod glowica...Po rozlozeniu silnika splanowalem glowice, pierscienie "na oko" nie mialy luzow... Myzle ze jezeli teraz nie bede krecil tego silnika pow. 4500RMP to spokojnie dojade do 150kkm bez remontu...

Poza tym jednyna rzeczka ktora mi padla, byl alternator...

A tak ogolnie to wymiana swiec, oleju, filtrow, czyli standart...
  
 
Cytat:
2003-11-26 19:37:14, Bolo_928 pisze:
Ello...

Mam 1.6GSI i zdecydowanie odradzam krecic go pow. 4500RMP, ja swojego krecilem (jak sie scigalem) do 6800RMP, a przy "agresywnej" jezdzie do 5500RMP i mialem ZONKA, czyli poszla uszczelka pod glowica...


Jezusicku...6800rpm w OHV Ratuuunkuuu!
  
 
Cytat:
2003-11-26 20:00:19, kaovietz pisze:
Jezusicku...6800rpm w OHV Ratuuunkuuu!



To już prawie przy końcu skali - nie odważyłbym się tak jeździć Poldkiem 5500rpm to GÓRNA granica którą osiągam może kilka razy na miesiąc... poza tym tak do 3300rpm.
  
 
Ale za to przy tym kręceniu prawie równy był roverkowi
  
 
Za gowniarza tez nie raz krecilem do 6800, remoncik standardowo ~ 150 000 km
  
 
3300rpm to znowu przesada w końcu przy prędkości obrotowej 3400obr/min (przynajmniej mój na gaźniku) osiąga dopiero maxymalny moment
Myślę że rozsądną granicą w kręceniu motorku bedzie 5000-5200obr/min cos koło tej prędkości silnik osiąga moc maxymalną


[ wiadomość edytowana przez: Mokry dnia 2003-11-26 22:18:27 ]
  
 
i po co tyle krecic ??
  
 
Czołem ponownie!
Wyciągając średnią można odnieść wrażenie, że ok180-200 kkm jest dość realne. To całkiem nienajgorzej, zwłaszcza, że przez ostatnie 6 lat jeździłem maluchem, gdzie po 100kkm remont był nieunikniony i mam nieco inne doświadczenia... Ale w CARO + pełna kultura: zero gaźnika, zero klekotu zaworów, zero aparatu zapłonowego z nieszczęsną kopułką no i śmię twierdzić, że również lepsze wykonanie. Znaleźć CARO + zardzewiałego nie jest tak łatwo jak CARO - nawet z końca produkcji (1997/1998r).
Czy Wasze Caro+ rdzewieją?
Mój (rocznik 98, 1 rejestracja 1999) pod tym względem jest bez zarzutu. Aż sam się dziwię, że 5 lat i rdzy ani gramu. Lakier na 100% fabryczny, więc może coś w tej teorii o lepszym wykonaniu jest prawdy???
Pozdrawiam,
SN61
  
 
Tez rdzewieja tak jak MR 93. Trzeba trafic na szczesliwy egzemplarz
A ja gazniczek i kopulke mam i tez jest pelna kultura
  
 
Co do blach to faktycznie coś w tym jest, kiedyś nawet o ile dobrze pamiętam kolega ppredki coś wspominał o klapie tylnej do plusa która była jednostronnie ocynkowana
  
 
A ja słyszałem/czytałem,ze plusy są ocynkowane do listew.Ale nie bijcie jakbym się mylił...
  
 
Cytat:
2003-11-26 23:22:29, Nabauab pisze:
A ja słyszałem/czytałem,ze plusy są ocynkowane do listew.Ale nie bijcie jakbym się mylił...


Masz racje ze sa ale co z tego jak i tak rdzewieja w miejscach ocynkowanych
  
 
Cytat:
2003-11-26 23:25:57, road_runner pisze:
Cytat:
2003-11-26 23:22:29, Nabauab pisze:
A ja słyszałem/czytałem,ze plusy są ocynkowane do listew.Ale nie bijcie jakbym się mylił...


Masz racje ze sa ale co z tego jak i tak rdzewieja w miejscach ocynkowanych


Słuchajcie, trochę przesadzacie, że plusy aż tak mocno rdzewieją. Jakość wykonania tych aut jest lepsza niż Polonezów z połowy lat 90-tych kiedy to słyszałem, że dochodziło do takich absurdów, że lakierowano bezpośrednio na rdzę Nie da się ukryć, że od czasu plusów jakość wykonania Polonezów znacząco się podniosła i auto tak nie cierpi. Ponadto pod koniec produkcji również podniosła się jakość wykonania silników szczególnie MPI. Również kultura pracy jednostek wyposażonych w wielopunktowy wtrysk paliwa jest bardzo dobra, a dzięki hydrualicznej regulacji luzu wyeliminowana kilkanaście problemów eksploatacyjnych. Jednak w dalszym ciągu podtrzymuję, że 4500rpm w tych konkretnych silnikach nie warto przekraczać.

ps. nie Jef, tylko Jeff
Pozdrawiam
  
 
Jak juz robic ocynk to robic to dobrze. Wiadomo ze plusy mniej rdzewieja ale to nadal nie jest to. Jeff pogadaj ze Skora to pokarze ci na swoim plusie charakterystyczne miejsca dla tego modelu gdzie sa wykwity pomimo ocynku.