Antyradar

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
Czy ktoś z grupowiczów korzysta z owego urządzenia i mógłyby się podzielić własnym doświadczeniem w użytkowaniu.

Czeka mnie codzienne dojeżdżanie do pracy na trasie (100km) suszonej często przez MO i takowe urządzenie będzie mi niezbędne do normalnego funkcjonowania.

Pozdrawiam
Marek

PS. Sorry, za temat.
  
 
Mam antyradar i to podobno dosc dobry (jeden z najnowszych 2,5 roku temu).

Z moich obserwacji wynika, ze jezeli jedziesz sam po pustej drodze duzo szybciej niz mozesz to i tak Ciebie ustrzela.
Kwestia do dykuscji pozostaje czy zdarzysz troche wychamowac i kara bedzie nizsza.

Jezeli jest kilka saomochod na drodze to antyradar moze zlapac sygnal odbity od innego samochodu i wtedy wychamujesz.

Ktos mi przekazal extra tekst:
Przekraczenie predkosci to przyjemnosc dla bogatych.

Michal
  
 
A stawianie znaków ograniczenia prędkości to nie zajęcie dla niesprawnych umysłowo.

PS. Miałem na myśli oczywiście urzędników a nie niewinnych pracowników fizycznych.

Don Fernando ma wielkie stada.
Po uśmiechu go poznacie.

[ wiadomość edytowana przez: Prowo dnia 2002-10-17 14:10:23 ]
  
 
ANTYradarek to rzecz SUPER!! Do momentu aż go u Ciebie nie znajdą!!!!!! Koleś ma takie coś od 3 miechów iiiii jak na razie zaoszczędził jakieś 2 kawałki!!! Ale przebudował to ustrojstwo tak że w kabinie ma jedynie kontrolkę i BIPER! a reszte gdzies upakował w komorze!!
  
 
Witam

Miałem takie ustrojstwo przywiezione z Berlina za około 100 zł efekt był taki że piszczał niemiłosiernie i to wtedy kiedy chciał w mieście często poza miastem rzadziej Aż w końcu poprosiłem znajomego kolegę Policjanta żeby mnie ustrzelił pod garażem,co ciekawe "antyradar" nawet nie zipnął od tamtej pory leży sobie w końciku garażu , a ja raczej sceptycznie odnoszę się do takich wynalazków A-ha i jeszcze jedno cóż z tego że antyradar Ci piśnie jak wlaśnie już zostałeś namierzony( no może predzej będziesz wiedział że już należy wyciągnąć dokumenty i kasę )

Pozdrawiam
Edmund Dantes
  
 
Już na początku lat 90 w USA oferowali (sam widziałem ) zestaw do montażu (sprzedaż całego urządzenia była wtedy w Kaliforni nielegalna) sprzętu który nie tylko wykrywał radar z przodu, tyłu, boków i góry (pewnie jeszcze z dołu ale tego nie pamiętam ) ale umożliwiał nastawienie prędkości jaka pojawiała się szeryfowi na radarze niezależnie od rzeczywistej. I taki sprzęt jest wart grzechu a nie jakieś piszczyki i błyskacze, mimo że teoretycznie ostrzegają one wcześniej niż radarowiec może dokonać odczytu.
O ile pamiętam cena tego cuda (trochę elektroniki, płytki, obudowa itd.) wynosiła wtedy ok. 150 USD.

-----------------
Benzinový 3,6litrový vidlicový šestiválec
  
 
Witam,
chyba jednak dam sobie spokój z tym anty...
Zamiast go kupić wyłoże kase na lepsze hample i będe siadał "zającowi" na tyłek.

Pozdrawiam
Marek

PS. A świstak zawijał w złotko ....
Fala elektromagnetyczna rozchodzi się ze stałą prędkością więc nie jest możliwe oszukanie radaru "szeryfa", chociaż jest.
Samochód trzeba pomalować farbą pochłaniającą fale elektromagnetyczne i gdy antyradar wykryje sygnał od radaru szeryfa to nasz antyradar z odpowiednim opóźnieniem wysyłałby falę "odbitą" no i sprawa załatwiona.
  
 
Te, koleś: Jeżeli nie wierzysz w informacje od innych to się pytaj.

Na razie może byś się doszkolił z teorii zamiast obrażać innych, którzy w dobrej wierze ci odpowiadają.

Powyższe było do "Genewy"

A teraz z całym szacunkiem do wszystkich innych: jest to możliwe i każdy posiadający minimum inteligencji, który wyszedł poza etap zawijania różnych rzeczy w sreberka jest w stanie to pojąć.
Bez wdawania się w szczegóły:Radar jest odbiornikiem fal odbitych. Jeżeli posiadamy sprzęt mogący wysłać w jego stronę wiązkę mocniejszą niż odbita to ten sygnał zostanie potraktowany jako główny (np. na jednej częstotliwości mogą nadawać różne stacje a w odbiorniku oczywiście usłyszymy to z silniejszym sygnałem, reszta będzie tzw. szumem). Sorry że się uniosłem, ale nie cierpię cwaniactwa.


Don Fernando ma wielkie stada.
Po uśmiechu go poznacie.

[ wiadomość edytowana przez: Prowo dnia 2002-10-18 09:49:55 ]
  
 
Witam,

widzę, że zawrzało a nie potrzebnie. Jeśli byś zauważył uśmiechniętą buźkę na końcu mojej odpowiedzi to może by się w Tobie nie zagotowało. To nie jest cwaniactwo, poprzez internet ciężko przekazać odczucia w jakim tonie pisze się korespondencję i właśnie do tego służą te kolorowe znaczki.

Zauważ tylko, że jeśli chce się oszukać radar co do prędkości poruszania się naszego pojazdu to wiązka z naszego antyradaru musi być wysłana z opóźnieniem (aby zafałszować rzeczywistą prędkość) w porównaniu z wiązką odbitą. Jeśli "misiu" strzeli raz do nas z suszary to do radaru szybciej doleci fala odbita i na podstawie jej radar wskaże wynik (bo była pierwsza).

Pozdrawiam
Marek
  
 
Hi !
Coby się podszkolić z teorii zajrzyjcie na :
http://www.republika.pl/wykrywacze_serwis/
Bardzo fajna strona. Chłopaki tez przerabiają antyradary.

Ja mam i uzywam. I wychodze z załozenia, ze lepiej jak cześciej popiszczy a ja zdejmę noge z gazu, niz miałby nie piszczeć w ogóle.
Jak namierzają kolesia przede mną, to ja o tym juz wiem. Jak jadę sam, przede mną pusto, zdązę jedynie przyhamowac.
Kupilem za 150 pln, jak mialem juz na koncie 500 pln do zaplacenia. Nie żałuję.
Nie kupujcie patentów za 20 pln. Mój jest uzywany ale ma juz wykrywacz fotoradaru. Polecam Allegro, tam jest z czego wybierac.
Pozdro.
  
 
No już dobra. Chyba skręciłem dzisiaj nogę i mam nastrój pod psem.

Radar: A co jeżeli twoje urządzenie emituje taki sygnał bez przerwy? (nie wiem czy akurat tak jest)
Nie znam zasad konstrukcji tego sprzętu, nie widziałem jak działa, czytałem opis (rodzaj testu) przez ichnią gazetę motoryzacyjną oraz rozmawiałem z tubylcem (raczej może tambylcem) który taką rzecz posiadał i widziałem go naocznie. Wg mnie na logikę jest to możliwe.

-----------------
Benzinový 3,6litrový vidlicový šestiválec
  
 
Chyba jednak masz racje, mea culpa.

Przeczytałem stronkę poleconą przez YENOT'A i dowiedziałem się, że radary pistoletowe działają na zasadzie efektu Dopplera.
Czyli radar nie mierzy czasu przebycia wysłanej wiązki, ale mierzy częstotliwość powrotnej fali i chyba tutaj jest pole do popisu dla "tego" antyradaru.

Pozdrawiam
Marek

Co złego to nie ja
  
 
No dobrze panowie docenci, wszystko jasne jak działa, ale jaki wniosek, kupować czy nie, a jeśli kupować to jaki?
Podpowiedzcie coś bo te suszarki to zagranie poniżej pasa
Czy niebiescy mogą się czepiać o używanie takiego urządzenia i czy należy je ukryć przed ich wścibskimi oczkami?
Uchylcie trochę rąbka swej wiedzy.
Pozdr Janusz
  
 
moim zdaniem teraz w naszym kraju antyradar jest bezuzyteczny. skonczyly sie czasy radarow stacjonarnych, ktore "sialy" sygnal na kilka kilometrow do przodu, i co najwazniejsze, pracowaly non-stop (szkodzac jednoczesnie obsludze, czyli kochanej policji ). w tej chwili tzw. suszara pracuje tylko przez moment i nawet gdy antyradar wykryje jakis sygnal (nie zawsze zdazy go wychwycic), to i tak "musztarda po obiedzie"...

nie wiem jak jest z wykrywaniem przez antyradar maszynek popularnych za zachodnia granica (tzw. blitz-e) i videoradarow instalowanych w pojazdach nieoznakowanych...

uwaga! nie radze instalowac urzadzen zaklocajacych prace radaru - "dzamerow". moj kumpel mial sprawe w kolegim d/s wykroczen (gdy jeszcze istnialo). jak sie okazuje niebiescy nie sa tacy glupi i wiedza, ze gdy na wyswietlaczu radaru pojawia sie jakies glupoty, to znak, ze kierowca probuje ich oszukac...

to tyle mojej wiedzy w tym temacie
pozdrawiam
zbyszek
  
 
Jest to bezwzględnie przydatne urządzenie ja nim dysponuję od 98 r. i nigdy nie żałowałem zakupu - UNIDEN (450 PLN z Berlina)
Nie można kupić oczywiście byle czego, musi mieć funkcję tłumienian (CITY) coby w mieście nie piszczał jak wariat po wpływem różnych nakładających się na siebie fal. Powinien też mieć zasięg 360 stopni (video z tyłu ) oraz zakres na kilka rodzajów, np. suszarka, laser..
Używanie antyradaru jest u nas niezgodne z prawem, misie mogą go nam odebrać, nie musi być nawet podłączony wystarczy, że będzie w aucie no chyba, że w oryginalnym i zamkniętym opakowaniu.
Jeżeli chiodzi o pracę tego urządzenia to:
- urządzenie nie emituję żadnych fal ....nie jest wykrywalne - to tylko odbiornik,
- do wykrywania suszarek, stacjonarnych i innych opartych na falach radiowych to może leżeć wszędzie w aucie i tak wyłapie.......w terenie niezabudowanym na w miare prostej drodze będzie zaczynał pikać na około 1,5-2 km wcześniej (o ile niebiescy będą w tym czasie kogoś namierzali ) W przypadku gdy gruchną prosto w szczęśliwego posiadacza antyradaru...........to zapalą się wszystkie diody, zrobi sie głośno i......jest tylko jedno wyjście - refleks - szybko i mocno na hamulec i dusić aż zejdzie do porządanej prędkości.....wtedy zapisana zostanie ta niższa wartość i szybciutko chować do schowka antyradar - oczywiście
- kiedy chcemy sie bronić przed video to urzadzenie musi je widzieć - w obrębie prześwitu przedniej i tylnej szyby (np. na
przysłonce nad głową pasażera albo kierowcy.....ale nigdy nie będziemy wiedzieli czy walą z tyłu czy z przodu

To by było na tyle..... polecam nie mocować go na stałe....niech sobie leży w schowku albo pod siedzeniem.....a w trakcie urzywania na desce, pod lusterkiem, pod przysłonką - tak aby można go było szybko zdemontować i ukryć
Gdyby ktoś miał jakieś szczegołowe pytania to chętnie odpowiem, najlepiej na priva albo tel.

Pozdrawiam
Nie dajcie się misiom

p.s. już nie pamiętam kiedy dostałem mandat za przekroczenie prędkości
  
 
I pomyśleć, że nie tak dawno chciałem zostać "misiem" Osobiście nie używam antyradaru, gdyż staram się jeździć w miarę zgodnie z przepisami... podreślam wyrażenie "w miarę" Pozdr.
  
 
[quote]
Używanie antyradaru jest u nas niezgodne z prawem, misie mogą go nam odebrać, nie musi być nawet podłączony wystarczy, że będzie w aucie no chyba, że w oryginalnym i zamkniętym opakowaniu.

[quote]

A mnie sie wydaje ze policjant nie ma podstaw do tego zeby zabrac antyradar jesli nie udowodni ze zostal uzyty. Posiadanie antyradaru nie jest zabronione - a tyko jego uzycie.
Tak samo jak z gorzala, flaszke moge sobie wozic chocby przymocowana i na desce - mam taki kaprys i mi wolno... natomiast wypic sobie..... chyba nie bardzo.....
Ale sam fakt ze w samochodzie mam napoczeta flaszke wodki nie oznacza ze jestem pijany - a juz na pewno nie moze mi jej misiek skonfiskowac - aaale to tak na marginesie mi sie wypslo.....
Pozdrawiam
Osiah

ps. slyszalem o "leczniczych" wlasciwosciach tego urzadzenia ale jakos szkoda mi troche kasy - moze po pierwszym mandacie zmadrzeje
  
 
Osiah
Sądząc po twoim zdjęciu to na flaszkę jeszcze masz z rok czasu , ale co do atyradarku to cię namawiam bo fantazji ci pewnie nie brakuje sądząc po fizys
Pozdrówka Janusz
  
 
Cytat:
2002-10-19 23:50:06, JanuszGnitecki pisze:
Osiah
Sądząc po twoim zdjęciu to na flaszkę jeszcze masz z rok czasu ,


O! a ja myslalem ze jutro sobie lykne ze 3 lufki bo mam mala imprezke
Cytat:
ale co do atyradarku to cię namawiam bo fantazji ci pewnie nie brakuje sądząc po fizys
Pozdrówka Janusz


Jak bede mial tylko pare zloty i moze zona dobry dzien to moze zakupie do mojej "spacerowki"

Pozdrawiam
Osiah
  
 
Osiah
Łyknij sobie bez krępacji , ale w dobre dni u żon ja już dawno przestałem wierzyć, no chyba że przy zakupie dla siebie kiecki, płaszcza , futra, butów, torebki fundnie mężowi skarpety w promocji .
Pozostaje nam tylko przepisowo jeździć
Pozdr Janusz