Nie jest tak żle

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Przytrafiło mi się wczoraj coś niesamowitego.Zostawiłem swojego Hultaja na noc jak zwykle pod blokiem na Mokotowie. Rano zastałem samochód z uszkodzonym przednim blotnikiem, ale za wycieraczka sprawca zostawil karteczke z przeprosinami i... numerem telefonu. Gdy zadzwoniłem przeprosił jeszce raz i zobowiązał sie do pokrycia szkody. Nadal ciężko mi uwierzyć, że są jeszcze uczciwi ludzie. Ale całe zdarzenie napawa mnie optymizmem. Dla porównania gdy mieszkałem na Pradze Południe miałem podobną sytuację tylko, że wtedy sprawca odjechał, a ja byłem kilkaset zł "w plecy".
  
 
To jest bardzo budujące.
  
 
to masz szczęście mnie pod uczelnią na 1 roku urwali lewe lusterko, a na 2 prawe i nic nie zostawili
  
 
aż dziwne, że jeszcze można spotkać takich uczciwych ludzi. U nmie w mieście chyba niema takich osób.
  
 
Ciekawe....jak mi podpieprzyli Cinquecento spod bloku..to zapomnieli o takiej karteczce......niestety )))
  
 
Z Waszych komentarzy wynika, że chyba wydarzył się cud. Ale takie rzeczy się zdarzają .
Jeszcze jedna taka historia wydarzyła się jakieś 3 lata temu na warszawskim Ursynowie, gdzie parkowałem swój bolid (jeszcze nie hyundaia). Któregoś razu wyjechałem na weekend, a samochód został. Gdy wróciłem okazało się, że opadła mi szyba w lewych przednich drzwiach. Ale... jakaś "dobra dusza" zabezpieczyła ją skrobaczką do szyb po czym zatrzasnęła zamek zamykając samochód!!! Dodaję, że w środku było radyjko Blaupunkta (było zamontowane na stałe i tylko przykryte zaślepką) i półka z głośnikami. I nic nie zginęło!!! I co Wy na to?
  
 
Gracik Ty to sie chyba pod szczesliwa gwiazda urodziles bo inni tyle szczescia nie maja
  
 
Gracik Ty się urodziłeś w czepku po prostu hehehehhe ))
  
 
hehe kolega ma wynjętego ochroniarza do auta
  
 
U nas ostatnio pod marketem CHAMPION jakis dziadek uszkodzil swoim Peuegotem 405 Hyundaika Pony, niezauwazyl i trzasnal w przedni zderzaczek, ktory troche obwis. Ale tez zostal poczekal na goscia i wszystko dobrze sie skonczylo Jednak Hyundaiowcy maja szczescie
  
 
U mnie na osiedlu była smieszna sytuacja.. koleś miał malucha. ktoregoś dnia zniknął maluch ..za dwa dni sie pojawił z kartką "Przepraszam ale to w plinej sprawie było wiecej sie nie powtórzy".... ..tydzień później zniknął maluch.. ale już nie wrócił ehehe..
  
 
Mój ocjciec miał podobną sytuację pod Tesco. Jakiś facet przerysował mu zderzak jak cofał i pojechał. Ale ktoś to widział spisał numery i marke auta i zosatwił za wyceraczką. Przyjechali niebiescy panowie, sprawdzili co to za facio i mój tata ma ładny błotnik znowu
  
 
Wracając do zajścia z uszkodzonym błotnikiem w moim poniaczu. Dzisiaj spotkałem się ze sprawcą. Okazał się nim starszy pan jeżdżący land roverem defenderem (miałem szczęście, że po spotkaniu z takim pojazdem mój hultaj nie odniósł większych obrażeń). Sprawa załatwiona pozytywnie. A więc jednak nie jest tak żle.
  
 
morał z tego taki Mokotów to Mokotów, swojego nie kradna i nie niszcza
  
 
Czyżby only Mokotów?
  
 
u mnie był lepszy numer:

znajomemu parę lat temu ukradli radio (a wtedy dał za nie 2 tyś.) i parę ważnych dokumentów z Merca. Znajomy swoimi kanałami znalazł tego złodzieja, a ten kulturalnie oddał dokumenty i oświadczył, że jeśli zależy mojemu znajomemu na radiu to on pójdzie ukraść je gościowi któremu je sprzedał
  
 
Czytam i czytam....

Ktoś napisał, ze to "cud".... ale jak się zastanowić przez chwilę i zadać sobie pytanie czy:

gdybym JA porysował dziś komuś auto (oczywiście przypadkiem, ale mam świadomość faktu) czy zostawiłbym namiar na siebie czy też bym czmychnął?

Po odpowiedzi udzielonej sobie (nawet niekoniecznie na głos) proponuje zagłosować na jakiejs sondzie

##Pytania##

-----1. Cud

czy

-----2 Tak powinno być

Kto zgadnie jakie wyniki się pojawią

POzdr.
Grzegorz
  
 
wstyd się przyznać ale parę lat temu to bym uciekł ale człowiek z wiekiem na szczęście mądrzeje
  
 
Odpowiadając na pytanie: cud?,czy: tak powinno być? Oczywiście, że odpowiedż nr 2. Po tym co mnie spotkało jestem tego pewny. Ale gdy ktoś ma mniej miłe doświadczenia to może być problem...