Ta zniewaga krwi wymaga !!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
czajcie bracia na tego kolesia co napisał w aukcji kliknij ! a dokładnie " Nie raz Trabim cholowałem takie padaki jak: Skoda czy Fiat 125p " podniusł mi cisnienie jak cholera ... co o tym sadzicie ?? bo ja jestem w stanie zabic ...

  
 
Nie ciśnieniuj się, ile razy ja słyszałem że 126 to kupa kupy...
  
 
e tam... jak tos mowi ze fiat to padaka itd. to ja sie tylko z tej osoby smieje bo nie wie co te samochody potrafia Ten temat to bardziej na HP
  
 
Należysz Krzemowy do pasjontaów?? Jeździsz Fiatem 126p z wyboru, do końca Twojego lub jego ??
  
 
kurde bez przesady, przecierz nic sie nie stalo takiego. mnie to nie rusa jak ktos pisze llub mowi ze malec to padaczka, taka jest prawda niestety ze ta fura nadaje sie jako trzecie auto w rodzinie do swirowania, pucowania,* ja mojego sprzedac niesprzedam bo mam do niego sentyment, wnerwia mnie bo sie psuje, kopow pare dostal po garach tez mnie raz.


*-niepotrzebne skreslic

[ wiadomość edytowana przez: maskekk dnia 2004-09-18 22:03:47 ]
  
 
hehe a gosciu che tylko oddac swojego trabiego w dobre "rence"
  
 
Ej no nie wiem o co sie tu pucowac? Chcesz to ja potwierdze.. 16, 125 i inne stare ruiny to jedna wielka kupa... takie jest moje zdanie.. mam 126 bo nie stac mnie na nic innego i mam głeboko gdzies te samochody...
  
 
Cytat:
2004-09-18 22:00:51, Kuner pisze:
Ej no nie wiem o co sie tu pucowac? Chcesz to ja potwierdze.. 16, 125 i inne stare ruiny to jedna wielka kupa... takie jest moje zdanie.. mam 126 bo nie stac mnie na nic innego i mam głeboko gdzies te samochody...



dobrze gada, tyle ze jak sie w taka ruine wlozy w ratach kupe kasy to wychodzi drozej niz dobre auto i na dodtatek szkoda sprzedac
  
 
KUner, wytargać Cię za włosy?? A zapomniałem nie masz włosów (żartuję). Kuner ma wiele racji, kocham bardzo maluszka. Ale noszę się cały czas z zamiarem kupienia kolejnego auta, po dwuch maluszkach, które "rozweselają" ciągle mój byt. Noszę się tak długo z zamiarem kupna, bo chcę kupić coś jak najmłodszego i niemieckiego. Żadnego kolejnego starego grata, czy "klasyka" jak to wiele osób nazywa. TAK, jako koljene autko chcę mieć bezduszny twór ery plastiku. Za to bezawaryjny, jak najszybszy i najlepiej bezwypadkowy. Maluchy oczywiście zostają, ale jeździć tym na codzień już po prostu nie jestem w stanie. Trochę się męcze. Nie pakowane, dość wolne, paliwożerne (choć to nie tak istotne, ale zasięg mały), na dłuższą metę hałas przestaje być jednak "muzyką" dla uszu ... dość dużo tych wad, podobnie jest z 125p, 127, 128, polonezami... ehhh... staruszki może i fajne, ale do garażyku. BYć może Ci "więksi" bracia są "lepsi" od 126p, ale to i tak pozostanie stary Fiacik, w którym zawsze jest coś do dokończenia. coś skrzypi, cieknie być może ... coś jest nie tak innymi słowy. Ja już mam na jakiś czas dość.
Ale się rozpisałem.
  
 
ale mnie rusza, bo jednak mam mojego DF-a do ktorego wkładam karzdy grosz jaki mam , a jak bym miał takie zdanie jak niektorzy, ze mnie nie stac wiec mencze fiata to juz dawno bym sie go pozbył i za ta kjase jaka do niego włozyłem kupił naprawde pozadna fure... ps. piszcie dalej , w koncu kazdy ma swoje zdanie
  
 
To kup drugie autko, a Fiata do garażu jak ja to zrobię. Tak jest chyba dobrze. Jeśli Cię rzeczywiście stać.
  
 
najbardziej to ja bym chcial E21 ale juz z tym 125p zadaleko zabrnalem i nieoplaca mi sie go sprzedawac
  
 
Cytat:
2004-09-18 22:11:41, moch pisze:
[b]. Noszę się tak długo z zamiarem kupna, bo chcę kupić coś jak najmłodszego i niemieckiego. Żadnego kolejnego starego grata, czy "klasyka" jak to wiele osób nazywa. TAK, jako koljene autko chcę mieć bezduszny twór ery plastiku. Za to bezawaryjny, jak najszybszy i najlepiej bezwypadkowy. Maluchy oczywiście zostają, ale jeździć tym na codzień już po prostu nie jestem w stanie. Trochę się męcze. Nie pakowane, dość wolne, paliwożerne (choć to nie tak istotne, ale zasięg mały), na dłuższą metę hałas przestaje być jednak "muzyką" dla uszu ... dość dużo tych wad, podobnie jest z 125p, 127, 128, polonezami... ehhh... staruszki może i fajne, ale do garażyku. BYć może Ci "więksi" bracia są "lepsi" od 126p, ale to i tak pozostanie stary Fiacik, w którym zawsze jest coś do dokończenia. coś skrzypi, cieknie być może ... coś jest nie tak innymi słowy. Ja już mam na jakiś czas dość.
Ale się rozpisałem.

piękne słowa i wiele racji , az sie łezka w oku kreci...

ja zaczołen od takiego stanu ze tragedia... wiesz ile serca i pracy włozyłem... i takie mi tu pisza zeczy ze jak sie nie denerwowac ??


[ wiadomość edytowana przez: Sir_Mirras dnia 2004-09-18 22:31:57 ]
  
 
Najważniejsze, że pozostajesz wierny tylnemu napędowi. Ja chyba będe zmuszony kupić coś z przednim.
  
 
Cytat:
2004-09-18 22:24:32, moch pisze:
To kup drugie autko, a Fiata do garażu jak ja to zrobię. Tak jest chyba dobrze. Jeśli Cię rzeczywiście stać.


no własnie w tym problem ze mnie nie stec
  
 
Ja teraz przez dwa tygodnie jezdzilem autem ojca /esperem/ i jutro ojciec wraca i nie bardzo wiem jak sie przsiasc znowu do malca, hamulce slabe, wspomagania niema, ogrzewania w sumie tez centralnego brak szyby na korbke wszystko ciezko chodzi ehhh zycie jest ciezkie.
  
 
Tylny napęd - jedyny słuszny, bądź twardy maskekk!!! Ja jak wsiadam z Xsary lub firmowego Vito do Bobera, to zawsze chwalę sobie kierę i kubełki, ale najgorszy szok jest z hamulcami. I hałasem
  
 
bede kozuszek na zime kotwice do bagaznika i mozna latac
  
 
Jak jeździłem w zimę maluchem, a jeździłem dwie zimy, dwie następne już stał w garażu, to jeździłem opatulony jak na syberię, nawet w rękawiczkach wełnianych, co by odmrożeń nie dostać od alu gałki zmiany biegów
  
 
ja to jezdzilem opatulonny w puchuwke, dwa swetry. rekawiczek niemialem aa galke mialem z tloku z motoru wiec za cieplka nie byla.