Propozycja zlotu/sylwester

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Planuje z Gośką tak jak i w zeszłym roku wyjazd do Czech na narty/snowboard. Jade w pierwszy dzień świąt (tj.25.12) i wracam dzień po nowym roku. Taki wyjazd kalkuluje sie lepiej niż jedna noc na "sali", sylwester w górach jest kozacji, czeski alkohol tani, a kuchnia smaczna. Miejscówke tez mam niezłą, Penzion moglibyśmy miec sami dla siebie. To tyle tytułem wstępu, jeśli będzie zainteresowanie z Waszej strony bedziemy kombinowac dalej.

Można było by pojechać większą grupą, ktoś z Krakowiaków wspominał, ze śmiga na snowboardzie... Ja na nartach jeźdze od 3 roku zycia, czyli 19 lat, na desce staż 3 letni, więc nikomu wstydu nie przyniose.

Moja miejscówka jest tylko przykładowa, narazie chodziło mi o wysuniecie takiej propozycji klubowego zlotu.
  
 
kurde to bylby kozacki pomysl.
tylko cos wiecej o cenach za nocleg, miejscowosci etc.
pozdro ksiaze
ja uskuteczniam snowboardzika. poczatkujaca. a moja polowka chce sie nauczyc.

[ wiadomość edytowana przez: goorek dnia 2004-09-21 23:08:05 ]
  
 
w Tym momencie nie moge sie nie wpisac. Narty moim zyciem na rowni z Mycha i Fiatem . Ceny Prosze i dokladnie co i jak!!

Ps. Jezdze 11 lat, Mycha w tym roku sie uczy. tyle ze ja gora na 3,4 dni dam rade (kasa)
  
 
popieram ze sylwek w gorach jest wypasny. a co do nart to sa baaaaaardzo wypasne./
  
 
Wiedziałem ze będzie odezwa

Czechy, miejscowość Lipova Lazne, zaraz za Jesenik-iem.

Ceny podam jutro. Ale w granicach 160kc bez papu, i w drugim miejscy ok 340 z śniadankiem i obiado-kolacją.

Mycha mówisz ze sie uczy... moja kobieta też tak więc będa miały raźniej.


[ wiadomość edytowana przez: mcqueen dnia 2004-09-21 23:21:20 ]
  
 
ja nie jedzie na nartach ale moze jakies plozy do fiata przymontuje a jak nie to zamiast jedzic na nartach bede browara saczyl
  
 
bimber nic sie nie martw sanki weźmiemy (też nie śmigam na deskach,ale zawsze sie można pouczyć) tyle tylko ze musze znaleść kogoś na prawe miejsce -no chyba że będzie nadmiar kobiet,na mroźne wieczorki byłoby jak znalazł
  
 
Mar i Bimber na sankach bądźcie bardziej trendy i kupcie sobie "jabłuszko" pod tyłek - na tym sie galancie śmiga

Co do kosztów to zeszły rok wyniósł mnie 700zł za 8-9 dni. Ale w tym było:
pokój 3 osobowy (byliśmy w dwoje) w pokoju łazienka i kibel, posiłki, wyciągi, alkohole itp. Niczego sobie nie żałowaliśmy all inclusive
  
 
Ja jako instruktor PZN moge pare godzinek poswiecic na maly kursik jazdy na nartach...
  
 
no to ja juz wiem ze niestety bawil sie z wami
po
1. Auto zimuje w garazu
2 Wtedy konczy sie ubezpiecznie wiec z kasa krucho

Zycze szampanskiej zabawy bez stasia ;(
  
 
w sumie mógłbym jechać.....na snowboardzie coś tam jeżdze w sumie czakam na koszty
  
 
A czy klubowicze z Katowic też są zaproszeni??
Dobrze jeżdże na sankach i na jabłuszku