Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
BARRY zalezy od dnia Stalowa Wola | 2002-12-23 01:53:23 Mam mozliwosc posiasc 1,6 DOHC
Bede go wsadzal do DF i teraz takie pytanko czy ktos ma taki silnik ? jakie wrazenia z jazdy ? jakie Vmax moze osiagnac taki silnik ? ile od sety ? duza roznica jest od 1,6 poldkowego ? oplaca sie glowe :] zawracac czy moze szukac 1,8 lub 2.0 ? Pozdrawiam |
GDA Miłośnik FSO 3city | 2002-12-23 07:31:20 Zobacz ten post zostało chyba wszystko o nim napisane
napewno warto i ja taki będę wsadzał na wiosne jak finanse i chęci Mrozka pozwolą |
Grzech Miłośnik FSO Polonezy dwa i pół. :) Nieporęt | 2002-12-23 13:03:26 Ja też mam taki zamiar. Mój 1,6 by FSO kiepsko ostatnio zipie. |
GDA Miłośnik FSO 3city | 2002-12-23 13:09:29 To Grzechu robimy "nalot" na garaż Mrozka na wiosnę
znalazłem jeszcze jeden post dotyczący tego tematu - opcja SZUKAJ wpisałem "1,6" oto on: czy warto wkładać 1,6??? |
BARRY zalezy od dnia Stalowa Wola | 2002-12-23 13:20:38 dzieki
czyli jednym slowem :> warto jeszce do DF ktory jest lzejszy tak jeszcze zapytam :> jaka moc ma 1,6 GLE i GLI ? |
BARRY zalezy od dnia Stalowa Wola | 2002-12-23 13:24:22 nie bede tworzyl nowego postu wiec zapytam tu :.
czy 1,6 DOHC mozna przerobic na 1,8 lub 2,0 oczywiscie ten z tlokami 84 mm co trzeba przelozyc a co moze zostac z 1,6 ? bo ten z 80 pewnie trzeba rozwiercac ale reki sobie usiac nie dam wiec pytam :]] zorientowanych |
Granturismo FSO 125p 2000DOHC Opalenica | 2002-12-23 21:28:16 Średnica cylindrów jest taka sama, różny jest skok tłoków.
Moim zdaniem warto przekładać. Nic nie kombinować, bo różnicy kolosalnej pomiędzy 1,6/2,0 nie ma... choć ja osobiście zdecydowałem się na 2,0 |
Grzech Miłośnik FSO Polonezy dwa i pół. :) Nieporęt | 2002-12-23 23:54:23 Nasz "Ekspert od DOHC" kiedyś na zlocie wsponiał, że 1,6 DOHC łatwo przerobić na 1,8 |
Mrozek Miłośnik FSO 2 x PN i pare innych ... blisko Wrocka ;) | 2002-12-24 01:03:28 Barry... ehhhh – w DF-ie 1.6 DOHC to będzie rzeźnia. Nie poznasz samochodu. Silnik spokojnie sięgnie kreską oznaczającą liczbę 170 – więcej, ze względu na małe pochylenie przedniej szyby (duży opór powietrza) może być ciężko (taką prędkość no problemo osiąga Poldolot wyposażony w ten silnik, pomimo, że jest cięższy), ale chyba nie o to chodzi. Natomiast przyspieszenia będą zapierały dech w piersiach – wynik 12 sek. w sprincie to pestka. Czego chcieć więcej. O różnicę do 1.6 polonezowskiego nawet się nie pytaj – nie ma co porównywać.
Jeśli chodzi o większe silniki, to do DF-a, moim zdaniem, do poruszania się po normalnych drogach 1.8 to maksymalnie na co bym się zdecydował. Dwa litry robi z tego samochodu niebezpieczną zabawkę, którą trzeba uczyć się od nowa jeździć. Na korzyść silnika 1.6 – tego z tłokami 84 mm, z niższym, wysokością, blokiem – przemawia też jeszcze jedna rzecz – jest od swoich większych braci dużo lżejszy, około 25-30 kg, co przy dość lekkim nadwoziu 125p ma dużo większe znaczenie w charakterystyce prowadzenia tej maszyny. Ciężki silnik 1.8/2.0 znacznie zwiększy i tak mocną tendencję do nadsterowności tego auta. Konkludując – 1.6 dohc to świetny wybór w przypadku DF-a. I nie ma się co pchać w 1.8 – nie będziesz żałował, także jak przyjdzie termin zapłaty za OC. Co do możliwości zwiększenia jego pojemności skokowej – to jak to zrobić opis jest T U T A J. Ten opis dotyczy „przeróbki” 1.6 (tłoki fi=84 mm) na 1.8. Z „materiałów” potrzebny jest „tylko” wał korbowy od 1.8. „Tylko” z przekory, bo to nie jedyny wydatek jaki przyjdzie ponieść i nie jest to, wbrew temu co napisał Grzech, prosta sprawa (nigdy tak nie mówiłem). Na 2.0 nie da się, choćbyś nie wiem jak kombinował – zbyt niski jest kadłub silnika (niższy o około 2,5 cm od kadłuba 1.8/2.0). Uprzedzam to inwestycja wymagająca trochę kasy (konieczny jest praktycznie remont silnika) i dość dużej wiedzy na temat budowy tych silników, także doskonała znajomość danych technicznych (średnice pokryw panwi, wału korbowego, panewek itp.) oraz czasem wiedza na temat technik wykonania tej przeróbki – szlifierz (a będzie potrzebny) może się bezradnie podrapać w głowę. Jak z opisu wynika, konieczne będzie wytoczenie większych otworów pokryw panewek głównych i otworów w korbowodach (czopy wału korbowego mają większą średnicę) ma oraz skrócenia płaszcza tłoka (od górnej strony – denka tłoka, a podejrzewam, że płetwy też trzeba będzie skrócić). „Przeróbka” jest „ryzykowna” – nawet ja nie daję sobie 100% gwarancji, że mi się to uda – wszystko idzie o wytrzymałość wytoczonych (odchudzonych) pokryw panewek głównych oraz krótkich korbowodów pochodzących wszak od 1.6 – ze względu na ich większe wychylenie kątowe przy dłuższym ruchu posuwisto-zwrotnym tłoka, wynikającym ze zwiększenia skoku tłoka. Seryjna, jeśli można to tak nazwać, wersja takiego silnika 1.8 (tzn. o takiej konstrukcji z tak krótkimi korbowodami i tak niskim kadłubem) nigdy nie istniała. Konsekwencje błędu lub bylejakości wykonania będą takie: extremalne zniszczenie silnika będące skutkiem urwania korbowodu, tłoka, pęknięcia wału lub nawet samego kadłuba. Jeśli jednak się zdecydujesz – to tylko na własne ryzyko. Osobiście – ponieważ widać, że jeszcze na tych silnikach się raczej nie znasz – odradzam. Przy silniku 1.6 z tłokami 80 mm (mają kadłub takiej samej wysokości co 1.8/2.0, ale takich już raczej nie idzie kupić – są bardzo stare, z lat 73-77 – ja szukałem pół roku i nie znalazłem, tzn. zdawało mi się, że znalazłem, ale okazało się, że to niższy blok nowszego typu) – można zarówno łatwo uzyskać 1.8 (rozwiercając cylindry i na nowo tulejując pod tłoki 84 mm – bo 1.8 to praktycznie „rozwiercony” silnik 1.6 o tłokach 80 mm) lub nawet 2.0 (podobnie jak w przypadku – rozwiercając do 84 mm oraz wymianę wału korbowego i korbowodów na te od silnika 2.0). W równie prosty sposób wygląda zwiększenie pojemności silnika 1.8 do 2.0 (tylko czy jest tego sens) – przez wymianę wału i korbowodów (tłoki mają taką samą średnicę). Takie przeróbki są dużo bezpieczniejsze i ich wykonanie jest dużo prostsze. Aha jeszcze jedno – takie operacje można wykonać tylko podczas naprawy głównej silnika, czyli remontu polegającego na szlifowaniu cylindrów i montażu nowych tłoków, bo wykonanie tego na starych tłokach i wyrobionych (nawet nie dużo) gładziach cylindrowych oznacza momentalną śmierć silnika – „kołnierze” na tulejach wyniszczą go dokumentnie.
No to muszę widać, solidnie przygotować „obronę przeciwlotniczą”. Oczywiście żartowałem – mam nadzieję, że chęci mi nie zbraknie, żeby tylko jeszcze możliwości starczyły. |
BARRY zalezy od dnia Stalowa Wola | 2002-12-24 09:42:49 WIElkie DZIEKI Mrozek jak i innym za za przekroczenie progu
bo powiem szczerze wahalem sie jaka decyzje podjac ale zawsze bede mnie kusil 1,8-2,0 ale moze kiedys pierw trzeba sprobowac 1,6 jeszcze raz dzieki i Wesolych Swiat zycze calemu klubowi |
Grzech Miłośnik FSO Polonezy dwa i pół. :) Nieporęt | 2002-12-24 12:51:56 Przepraszam Mrozek, ale kiedy to opisywałeś wszystko wydawało się proste... |
Mrozek Miłośnik FSO 2 x PN i pare innych ... blisko Wrocka ;) | 2002-12-26 15:32:45 Grzesiu – wiesz.... to co dla mnie jest proste, dla większości przeciętnych mechaników amatorów to czarna magia... |
danielewicz Miłośnik FSO 3BG Gdynia | 2002-12-26 16:51:55
Obrosłes w piórka Skromny jesteś |
Grzech Miłośnik FSO Polonezy dwa i pół. :) Nieporęt | 2002-12-26 17:37:36 Dla mnie to nie jest czarna magia, tylko brak doświadczenia, ale za parę lat... |