Rozładował się akumulator. Prosze o pomoc i porady!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Tak jak w temacie. Roczny akumulator (Centra Futura) rozładował się tak bardzo, że nie był w stanie zakręcić rozrusznikiem. Wszystko gasło w momencie włączania rozrusznika.
Zcznę jednak od początku. Może to zbieg okoliczności albo sprawdza się przysłowie, że nieszczęścia chodzą parami:

- W Wigilie odpaliłem auto i ku mojemu zdziwieniu po ruszeniu z miejsca zabłysła kontrolka ABS.
- Przejechałem tak 2-3 km, po czym po paru godzinach znowu zapaliłem i tym razem zapaliła się dodatkowo kontrolka zaciągniętego hamulca / niskiego poziomu płynu hamulcowego, ale dojechałem na miejsce.
- Po ok. godzinie znowu zapaliłem auto. Kontrolki nadal świeciły, przy czym zauważyłem, że akumulator nie ma tyle "siły”, co zwykle, aby kręcić rozrusznikiem.
- Dojechałem na miejsce (ok. 2 km), wyłączyłem zapłon i spróbowałem zapalić ponownie. No i objaw był taki jak opisałem na początku - akumulator ę tak bardzo, że nie był w stanie zakręcić rozrusznikiem.

Przyniosłem akumulator do domu, w okienku kontrolnym zamiast zielonego światełka (akumulator naładowany) było czarne (naładować akumulator). Dziś zaniosłem akumulator do samochodu. Zmierzyłem prąd i okazało się, że przy wyłączonej stacyjce pobiera 1,5 A.
Wygląda na to, że gdzieś jest zwarcie. Przypuszczalnie padła któraś z diod alternatora.

Miał ktoś z Was Koledzy taki przypadek?
Jaka przyczyna spowodować mogła zapalenie w/w lampek kontrolnych (ABS, zaciągniętego hamulca / niskiego poziomu płynu hamulcowego)?
Czy te wszystkie usterki mogą mieć wspólny mianownik?
Dodam, że wskaźnik ładowania akumulatora gasł po zapaleniu auta.
Proszę o pomoc
  
 
Nie mam co prawda ABS-u, ale o ile pamietam to te 2 lampki swiadcza o uszkodzonym (przerwanym) przewodzie, wiec moze to on gdzies zwiera ... A dziala ABS w ogole?
  
 
Dzięki soop, ale już się chyba wyjaśnia.
Właśnie naładowałem akumulator tak jak powinien być naładowany. Włożyłem go do auta odpaliłem i przejechałem parę metrów.
Ciekawa sprawa gdy akumulator jest rozładowany to jego zbyt niskie napięcie powoduje sygnalizację błędu ABS i zaciągniętego hamulca / niskiego poziomu płynu hamulcowego.
Pozostał jedynie problem upływności prądu -> 1,5 A
Czy miał ktoś taki przypadek?
Czy to wina diod alternatora?
Czy jest problem z ich zakupem?
  
 
Miałem pare razy spalone diody. Akumulatro faktycznie nie ładował się, ale nie miał dodatkowego poboru prądu na postoju.
1,5 A to bardzo dużo. Ja miałem pobór 150mA na antynapadzie, który był zainstalowany w samochodzie który kupiłem. Dzięki temu cacku po 4 dnia postoju samochód był nie do odpalenia. Straciłem cały dzień na zlokalizowanie tego problemu.

Z drugiej strony zwarcie to chyba nie jest bo prąd aż taki wielki nie jest. Ja bym szukał w pierwszej kolejności po różnych włączonych urządzeniach - w stylu lampka w bagażniku czy schowku.
Zacznij od wyjmowania bezpieczników i ciągłego obserwowania poboru prądu - może w ten sposób coś namierzysz?

pzdr
maciek
  
 
MacMaciek masz racje. Wczoraj trochę zbyt chaotycznie do tego podszedłem. „Upływność” to po prostu żarówka oświetlenia wnętrza czy bagażnika (nie pamiętam). Okazuję się że alternator po prostu „nie ładuje”.
Skoro alternator nie ładuje to dlaczego gaśnie kontrolka ?

[ wiadomość edytowana przez: Piotr_W dnia 2004-12-27 22:43:47 ]
  
 
Jeżeli działa choć część mostka to lamka nie będzie się świeciła. Czy jednocześnie słychać lekki gwizd?

U mnie zawsze scenariusz był taki. Najpierw zaczynało coś gwizdać i siadało ładowanie ale nie na tyle aby się zapalała lampka. Do tego stopnia, że np radio wyłączało mi się w czasie jazdy a lampka wciąż się nie paliła. Nastepnie nagle gwizd ustawał i zapalała się lampka (zakładam, że mostek totalnie się spalał i na tym kończył ładownie)

Po 3 takich akcjach wymieniłem alternator
  
 
Kosztowało mnie to bagatela: mostek 125, regulator 104, uzwojenie 1?? i robocizna 85
Pdobno uzwojenie stojana miało przebicie i byłu miejsca "korosji". Mysle, ze to wszystko zaczelo sie od korozji uzwojenia.
MacMaciek piszesz, że kilka razy miałeś spalony mostek. Czy to Cię nie zastanawia? To chyba nie jest normale. Faktycznie gwizd (ja to nazywałem "bziuczenie") pojawiło mi się już ze 3 miesiące temu. Myślałem, że to pompa wspomagania. Nawet ją kupiłem i wymieniłem, ale nie pomogło. Teraz moge komuś ją odsprzedać