:( Zgubilem dowodzik rejestracyjny - :)) oddali dowodzik :)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
I tu pytanko ... mam to zglaszac na policji ??? Czekac az moze ktos przyniesie bo zgubilem w hipermarkecie i moze ktos znalazl i przyniesie, przysle ??? moze jeszcze sa jacys uczciwi ludzie .
W BOKu nic dzis nie widzieli podjade do nich jutro moze ktos u nich zostawil

Woogole to kicha i teraz .... czy da rade wyrobic sam dowodzik ??? co z przegladami ???


................ a moze isc na rynek i kupic sobie dowodzik ( zart )

[ wiadomość edytowana przez: Orion dnia 2003-01-27 19:26:00 ]
  
 
UUUUUU!!Współczuję Oczywiście,że trzeba to zgłosić niebieskim!Jakby ktoś ci oddał to lecisz drugi raz i wycofujesz zgłoszenie.Nie wiem jak jest z przeglądem,ale chyba trzeba zrobić nowy,niestety...Kurna też miałem jaja z papierami,bo je wyprałem .Mam nadzieję,że rodacy staną na wysokości zadania i oddadzą ci dowodzik.Na pocieszenie dodam,że od dwóch tygodni mam nieważne prawko(co stwierdziłem wczoraj...)no i też mnie czeka latanie po urzędach,a i z jeżdżeniem nie bardzo .Trzymaj się,pozdrawiam!
  
 
bede mial wymieniane rejestracje czy tylko dowodzik i ile on kosztuje ????
  
 
Teraz pomyslalem ze jak rano sie obudze i nie bede mial tablic na samochodzie to czym predzej musze powiadomic organy scigania bo ktos nakupi 1000000 litrow paliwa na stacjach i bede mial przepierpapier
  
 
Dowodzik nowy to kosztuje troszke , chyba z 50 zl , ale ty Jurek chyba miales stare tablice to jeszcze dolicz za nowe , probne itd itp. Chyba kolo 270 zl
A co do przegladu to nie wiem , jedziesz do stacji diagnostycznej tam gdzie robiles przegla wczesniej z papierkiem do Policji na zgubiony dowod na taki i taki samochod o takich i takich numerach , a oni tam powinni ci z zeszytu/kompa spisac do kiedy masz i wsteplowac w nowy dowod. Ale to tylko hipoteza
  
 
To co napisał Hrumak jest rzeczywistością.
Miałem podobny przypadek tylko, że mojemu ojcu ukradli dokumenty z samochodu jak zmieniał koło na chodniku w Warszawie. Na szczęście niec cennego tam nie znaleźli i je wyrzucili. Jakiś gość wychodził z psem na spacer i je znalazł i zadzwonił do ojca, że się zanalazły.
Ale w międzyczasie zdążyliśmy objeździć komisariaty (gdzie najbardziej się zirytowaliśmy głupotą policjantów i ich opieszałością i niewiedzą) i Urząd Komunikacji, gdzie panienka z okienka powiedziała, że w takim przypadku te numery rejestracyjne zostają zawieszone tak jak przy kradzieży samych tablic i trzeba przerejestrować auto (kiedyś wydawali wtórniki) ale trzeba dostarczyć zaświadczenie ze stacji diagnostycznej gdzie robiłeś przegląd o przeprowadzonym ostatnio badaniu technicznym, bo niby skąd ona ma to wiedzieć jak będzie wpisywała do dowodu termin następnego badania. Przecież nie na gębę. I już.
A jeżeli nie jest to możliwe, to musisz starać się o wydanie próbnych tablic na przejazd do Stacji Kontroli Pojadzów, gdzie zostanie przeprowadzone badanie techniczne i z zaświadczeniem wracasz do Wydz Komunikacji i tam przerejestrowujesz auto na nowe numery.
To tyle.
Mam jednak nadzieję, że znajdzie się "uczciwy znalazca"




Pozdrawiam
A D M I R A Ł
"ADMOBIL"

[ wiadomość edytowana przez: Admiral dnia 2003-01-26 09:56:22 ]
  
 
Tylko uważaj! Bo jak Twoje dokumenty wpadną w nieodpowiednie ręce to ten ktoś może sobie do dowodu Twoje auto jeszcze zabrać
  
 
Niestety to jest właśnie najgorsze co sie może przytrafić - zagubienie dokumentów (lepiej zgubić kasę) bo raz że trzeba się nalatać, a dwa że trzeba wydać sporo kasy.

Poczytaj ten post napewno wiele Tobie wyjaśni :

Zaginiona tablica rejestracyjna ...
  
 
a mialem takia fajna rejestracje LFG 5858
No nic bylem w hipermarkecie i nikt nie oddal do BOK zadnych dokumentow teraz jade raczej na Policje ale wczesniej musze poinformowac Tate co do przyjemnych raczej nalezec nie bedzie a potym pojade na komisariat
Jedynym i to duzym problemem jest to ze samochod codziennie jest uzywany i nie moze stac pod domem bo jest potrzebny w drodze . I jak tu poruszac sie bez dokumencikow

To narazie i mam skromna nadzieje ze moze ktos zadzwoni z BOK i powie mi ze jednak ktos je znalazl i moge podjechac , ale to jest tylko moim marzeniem.
  
 
Juz bylem na Policji i niechcieli nic zapisac , powiedzieli zebym jutro pojechal sobie to Urzedu Komunikacji i powiedzial ze zgubilem bo oni sie tym nie zajmuja . Ja jednak nalegalem coby zapisal moje zgloszenie utraty dowodu rejestracyjnego wrazie jakichkolwiek problemow . i to chyba na tyle jestem 145 zł za tablice + 100 zł przeglad w plecy .
Ale jeszcze ten tydzien trza bedzie pojezdzic bez dowodu bo moze ktos przysle lub zadzwoni. i szkoda wydawac kaske .
Boje sie tylko kontroli drogowych bo czasami im trudno to przetlumaczyc ale wezniemy jakies polisy ubezpieczenioew ktore potwierdza ze to my jestesmy wlascicielami wozu .

Pozdrowka

  
 
To beda musieli byc bardzo wyrozumiali , no ale innego wyjscia nie masz
  
 
HURAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA

Mam dowodzik jednak sa uczciwi ludzie jeszcze na tym swiecie kosztowalo mnie to 80 zł lepiej to niz 300 jak sobie policzylem i miesiac czasu !!!! Utargowalem bo chceli 100 zł


JAK JA SIE CIESZE !!!!!!!!! aaaaaaaaaa mam swoje ukochane numerki spowrotem !!!! a dowod to teraz bede nosil z jakims wisiorkiem wielkosci klucza do kol zebym go znoof nie zgubil !!!

  
 
HURAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA

Mam dowodzik jednak sa uczciwi ludzie jeszcze na tym swiecie kosztowalo mnie to 80 zł lepiej to niz 300 jak sobie policzylem i miesiac czasu !!!! Utargowalem bo chceli 100 zł


JAK JA SIE CIESZE !!!!!!!!! aaaaaaaaaa mam swoje ukochane numerki spowrotem !!!! a dowod to teraz bede nosil z jakims wisiorkiem wielkosci klucza do kol zebym go znoof nie zgubil !!!

  
 
Gratulacje.

Jak do tego doszło?

Zgłosił się do ciebie jakis "zawodowy poszukiwacz dokumentów" ?
  
 
Przyszlo 3 kolesi "chlopaki z miasta" i powiedzieli ze maja moj dowodzik to ja wyszedlem na klatke i daje 50 zl a oni ze chca 100 zł to doszlismy ze dostana 80 zł a ja dostane dowodzik . Moje podejzenia sprawdzily sie ze zgubilem go w Carefour przy dzwiach wyjsciowych jak chowalem rachunek za zakupy .
  
 
To ja się ciesze z Tobą!Chłopaki z miasta odwalili dobrą robotę Fajno,że zaoszczędziłeś kaskę,ale przede wszystkim kupę biegania i użerania się z różnymi"paniami Krysiami"w urzędach...
Aaaa,zrób sobie kolczyk(porządny)i przypnij metalową,wodoszczelną kasetkę z dokumentami do niego -chiba niezła metoda,co?
Pozdrowionka!
  
 
Jak dowiedzialem sie co trza zrobic i ile wydac na nowe tablice , to chyba bede bardziej pilnowal ten dowodzik i trza go uwiazac na sznurku hihihhii ale sie bedzie policja dziwila ;P

  
 
no popatrz popatrz ... zgubiles dowod na "moim terenie" a ja nic nie wiedzialem :>

Ale gratuluje odzyskania
  
 
Jak ja lubie historie, które sie dobrze kończą!!! R.
  
 
Orion, przywiąż do dowodu "felgę", tak jak na stacjach benzynowych przywiązują do klucza od toalety .

Pamiętam jak kilka ładnych lat temu u mnie na warsztatach szkolnych profesorowie zrobili tak z kluczem od szatni, bo notorycznie gdzieś ginął, bo nikomu się nie chciało go pilnować.