Elektroniczne zabezpieczenie antykorozyjne

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam - ostatnio lazilem po aukcjach internetowych i zainteresowal mnie ciekway ukladzik (wiem ze to tylko tak czesciowo tyczy sie tego forum ale w sumie to to do aut ).

Mianowice znalazlem uklad "katodowego zabezpieczenie antykorozyjnego" - ktory to w magiczny sposob ma uchronic moje (i nie tylko) auto od zlowrogiej korozji. Wszystko bylo by ok ale uwazam ze dalo by sie to zbudowac taniej niz tamta oferta z aukcji wiec zwracam sie do wszystich ktorzy byc moze mieli stycznosc z schematem takiego ukladu badz go maja o jakies info (o ten schemat lub o dokladne foty tegoz ukladu) - moze uda sie to jakos zrobic "chalpniczymi metodami"

[ wiadomość edytowana przez: PG dnia 2005-04-03 23:23:07 ]
[ powód edycji: ... ]
  
 
eee kiedys znajomoy zamontowal cos takiego do merola (beczki) wydal na to kupe kasy a samochod i tak zgnil i tak
  
 
Ściema.
  
 
Podejrzewam że to nie wykonalne w samochodzie. Ochrona ta polega wywołaniu takiego przepływu prądy przez karoserie żeby cząstaczki żelaza z którego jest zbudowana jest blacha karoserii w procesie korozji(proces elektrochemiczny) nie były anodą tylko katodą. Chodzi o przepływ elektronów dokładnie nie pamiętam kierunku. W każdym razie tlen + czasteczki anody+srodowisko wilgotne=rdza. Katoda jest zabezpieczona tymi elektronami które przepłynęły z anody( lub do anody).
Do tego zabiegu potrzebne jest troche więcej prądu niż jest dostępne w aucie . Takie zabezpieczenie sprawdza sie na statkach.
  
 
zamontowałęm rok temu i zdecydowanie nie działa, w każdym razie to z allegro, cena jak za jedno wyjście w 4 osoby na pizze że z nie duża strata ale nie spełnia swojej funkcji i niepotrzebna robota
  
 
Myślę, że producento samochodów bardziej by się to opłacało niż taplanie samochodów w środkach zabezpieczających czy cynkowanie. Jak myślicie dlaczego tego nie stosują?