[OGÓLNE] Jak zrobic odpowiedni dolot dla LPG

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
od jakiegos czasu zauwazam ze autko zimne jest bardziej rzwawe niz jak sie nagrzeje. no i pewnie dlatego ze dolot u mnie to obcieta rura ktora zasysa powietrze z okolic termostatu ( wiadomo obcieta dlatego zeby nie gasł jak mu wrzuce luz przy 100 km/h ) oczywiscie jak jest zimny silnik to nie ma znaczenia ale jak sie nagdzeje to do kolektora idzie ciepłe powietrze a jak wiadomo z fizyki zawiera ono mniej tlenu przez co silnik ma mniej mocy.
Teraz pytanko jak zrobić (poprowadzić) dolot aby nie gasł przy duzych predkosciach na luzie ale i dostawał swierze nie podgrzane przez silnik powietrze. jak ktos ma fotki to chetnie tez bym na nie looknoł.


[ wiadomość edytowana przez: Miro dnia 2010-04-02 17:02:03 ]
[ powód edycji: dostosowanie tytułu do nowego regulaminu ]
  
 
mam rozumieć że dolot powietrza łapiesz gdzieś w połowie rury idącej od filtra powietrza? i tam masz obciętą? bo na zdjęciu w profilu tego nie widać. jeśli tak to co za magik ci to robił!!?
to bez sensu, mi tesh na początku gasł, ale po n-tej wizycie u gazownika zmusiłem go żeby tak wyregulował coby zimne powietrze nie zdmuchiwało go, silnik musi dostawać tlenu to niemoże tak być!!!
  
 
Ja u siebie załozyłem rurę (bodaj fi 10cm z poldka )taką do filtra powietrza i skierowałem ją na bok tak aby łapała powietrze zimne z okolicy z za prawego reflektora.Rura bardzo ładnie weszła na końcówkę od filtra powietrza i dla pewności zacisnąłem ją tam opaską.Problem gaśnięcia znikł a silnik chodził zawsze na chłodnym powietrzu.
  
 
Witam, też się zastanawiam nad przerobieniem dolotu, mam Escorta 16.16v '95 na gazie. Myślałem o stożku, więc usunąłbym fabryczną puszkę z filtrem powietrza, podciągnął rurę a na jej końcu założyłbym stożek. Jeżeli chodzi o miejsce dla filtra, to myślałem, żeby go umieścić za zderzakiem za kratkami. Co wy na to?? Czy gasłby na gazie (teraz czasami się zdarza) i czy dałoby to jakiś wzrost mocy??
  
 
Cytat:
2005-04-24 00:32:41, Cooler pisze:
Witam, też się zastanawiam nad przerobieniem dolotu, mam Escorta 16.16v '95 na gazie. Myślałem o stożku, więc usunąłbym fabryczną puszkę z filtrem powietrza, podciągnął rurę a na jej końcu założyłbym stożek. Jeżeli chodzi o miejsce dla filtra, to myślałem, żeby go umieścić za zderzakiem za kratkami. Co wy na to?? Czy gasłby na gazie (teraz czasami się zdarza) i czy dałoby to jakiś wzrost mocy??



Musisz osłonić jakoś stożek, bo Ci zadławi. Ogólnie przy LPG powinno się trzymać zasady pośredniego zasysania powietrza, czyli odpadają usytuowania filtra (lub wejścia do filtra) omywane powietrzem podczas jazdy.
  
 
Tak się właśnie wczoraj zastanawiałem nad jedną rzeczą. Z oryginalnego dolotu powietrza ( z tej zwężającej się rurki przymocowanej do puszki filtra powietrza ) wymontowałem ten niby termostat sterujący klapką od ciepłego powietrza oraz zatkałem dolot ciepłego powietrza tak aby ssało tylko zimne. Na koniec rury założyłem kolanko fi 50, tak aby nie dmuchało w rurę, tylko żeby ssało z boku. Czyli wszystko zgodnie ze sztuką.

Jest tylko jedno ale... Ów oryginalny dolot powetrza dość mocno się zwęża na samym początku i się zastanawiam, czy to fi nie jest za małe. Czy nie występuje efekt podobny do tego jak gaziarze przytkają pół dolotu powietrza za pomocą jakiegoś plastra.
  
 
No nie wierzę, że nikt nie ma LPG i nikt się nad tym nie zastanawiał.
  
 
hmm tez wlasnie tak cos kombinuje, tyle ze do rsa, bo iestety na cieplym jest paskudnie, zwlaszcza jak juz sie zagrzeje chlodnica...
mam wywalona orginalna rure doprowadzajaca zimne powietrze do filtra, wiec lapie sobie gorace powietrze od silnika oraz to co przelecialo przez chlodnice... nie wiem jak w 1.6 i innych jest doprowadzony dolot, ale w rsie wpada pod maska i na koncu skreca o 90stopni do filtra... i myslalem zeby moze na tym kolanku zrobic dziurki, co by spowodowalo ze wtlaczane powietrze lecialo by dalej do komory silnika a nie wsyztko do puchy filtra, a filtr mialby zimne powietrze nadal, zastanawiam sie tylko czy na postoju (np. na swiatlach) nie lapal by cieplego powietzra przez te dziury...

a niestety na lpg jak mi lapie bardzo cieplego powietrza to gorzej wkreca sie w obroty z wolnych, przez co zdarzylo mi sie go czasem zgasic na swiatlach:/


-- edit --

myslalem rownierz o podpieciu do puszki filtra jakiejs rury i przczepieniu drugiego jej konca w miejscu skad mogla by pobierac zimne powietrze, ale bez wtlaczania go przy predkosci... pozostaje tylko znalesc dobre miejsce

[ wiadomość edytowana przez: zenq dnia 2006-01-15 14:19:07 ]
  
 
ja mam tak i dziala
  
 
dobry myk, powietrze zimne do storzka dostaje, ale nie wtlacza mu go na sile podczas jazdy... i wlasnie o to chodzi, tylko ze ja nie mam storzka i raczej nie planuje go zakladac...

ale jutro powinienem miec rure fi70 wiec cos wykombinuje

[ wiadomość edytowana przez: zenq dnia 2006-01-15 16:43:11 ]
  
 
odkopie temat. ja mam z puchy kolanko i za kolankiem jakies 10 cm rury i otem scieta. rura jest skierowana w stronę kabiny, kiedyś ją skierowałem w strone zderzaka to gasł na wolnych i przy duzych predkosciach na luzie. z tego wynika ze u mnie po nagrzaniu bierze chyba cieple powietrze. jednak różnica na zimnymcieplym silniku jest dość mała. ruszać to czy nie?


aha i te kolanko konczy mi sie na wysokości łapy sprzęgła,


[ wiadomość edytowana przez: pdasiek dnia 2010-03-23 14:40:33 ]
  
 
Jaką masz instalację LPG (która generacja)?
U mnie na 2 generacji dolot był wygięty od obudowy filtra w dół a potem do góry i za chłodnicą łapał powietrze mniej wiecej, poniżej lewego reflektora.

Teraz mam fabryczny dolot i sekwencję LPG.

Tu masz trochę fotek jak by co

-----------------
FEFK #2481
  
 
No masz, mój też jest mocniejszy gdy jest zimny! Ciepły jest wyraźnie słabszy. Zawsze z rana silnik jest bardziej żwawy, a po nagrzaniu taki trochę przymulony. Problem dotyczy zarówno benzyny jak i gazu.

Choć wiem że temperatura ma ścisły związek z objętością gazu przy stałym ciśnieniu (Równanie Clapeyrona), to nie sądziłem że może to mieć tak duże znaczenie. Dopiero teraz zwróciłem uwagę na ten problem. Przy różnicy temperatur rzędu kilkudziesięciu stopni objętość gazu może zwiększyć się aż 1,2 raza! To daje nam 15-20% mniej momentu obrotowego w całym zakresie obrotów silnika...

Od teraz będę zwracał szczególną uwagę na ten problem, tak beztrosko wcześniej olewany. Zaraz zabieram się za odpowiednie poprowadzenie dolotu...
  
 
ciekawe rzeczy piszecie... wniosek z tego taki, że przy -20 mam mocniejszy silnik niż przy +20 ide zakładać klime na dolot.
swoją drogą Qwet, to ciekawa sprawa skoro zimny silnik który ma większe opory (przez olej) jest bardziej żwawy niż nagrzany. zazwyczaj jest na odwrót. Gdyby było tak jak piszesz to przed rajdami auta pakowali by do chłodni.
Podejrzewam że to nie jest wina temp zasysanego powietrza. prędzej samego dolotu, jeżeli coś przy nim dłubałeś.

żeby nie było że wypisuje herezje: zasadniczo im chłodniejsze powietrze tym lepiej, bo zawiera więcej tlenu, ale: zasysanie ciepłego powietrza w 1.6 nieznacznie wpływa na pogorszenie osiągów (jeśli masz wszystko tak jak być powinno). czuć to najbardziej w dni upalne jak stoisz w korkach. chłodnica jest gorąca a seryjny dolot jest nad nią. W RSie czuć to trochę bardziej, bo silnik bardziej sie grzeje i różnice czuć przy niższych temp otoczenia. jednak podczas jazdy powietrze nie jest brane z chłodnicy, pnieważ nacierająca na chłodnicę masa powietrza którą przecinasz powoduje wypychanie ciepłego powietrza wgłąb komory, a do dolotu dociera powietrze o temp. zbliżonej do temp otoczenia. seryjny dolot w essach nie jest idealny i można go poprawić, ale nie jest aż taką padaką żeby osłabiał silnik.


-----------------
Nie bierz życia na serio, i tak nie wyjdziesz z niego żywy..

[ wiadomość edytowana przez: Venom_4x4 dnia 2010-03-23 17:15:57 ]
  
 
Venom dobrze gada

wszystko co zimne jest gęściejsze
czyli kolektor nabierze więcej zimnego powietrza niż ciepłego
Dlatego do doładowanych silników dokłada się IC aby schłodzić powietrze
Tak samo z paliwem

Ps. Co do dolotów i ich budowę proponował bym sprawdzić na hamowni

[ wiadomość edytowana przez: Diviz dnia 2010-03-23 17:49:21 ]
  
 
Pamiętam że kiedyś mój silnik był mocniejszy. Poza tym gdy był zimny, był wyraźnie słabszy niż ciepły, czyli wszystko było ok. Jednak gasł mi po wrzuceniu luzu więc wywaliłem kolanko sprzed filtra powietrza. Od tamtej pory powietrze jest zasysane z okolic cewki zapłonowej, a tam jest dość gorąco. Czuję wyraźnie, że zaraz po uruchomieniu samochód rozpędza się żwawo, a gdy dojadę do miasta jest już przymulony. Taki objaw oznacza, że spadek mocy powodowany przez nagrzane powietrze jest na tyle silny, że kompensuje całkowicie spadek oporów pracy silnika przy wyższej temperaturze. Moja instalacja LPG jest dobrze wyregulowana (spalanie poniżej 10/100), zresztą na benzynie jest dokładnie ten sam objaw.
Gdyby temperatura zasysanego powietrza nie miała znaczenia, nie montowaliby intercoolerów za turbiną. Chłodzenie powietrza wchodzącego do silnika nie ma sensu, bo wymaga to odprowadzania dużej ilości mocy ciepła. Chłodzenie powietrza przy pomocy sprężarki klimatyzacji nie ma sensu, bo moc uzyskaną przez zwiększenie gęstości powietrza stracimy na napęd sprężarki, czyli tylko więcej spali.

Może temperatura powietrza nie ma tak dużego wpływu na moc silnika, ale nie zgodzę się że ma bardzo mały wpływ. Wtedy nie byłby potrzebny czujnik temperatury w kolektorze, a hamownia nie podawałaby temperatury powietrza na wykresach.


[ wiadomość edytowana przez: Qwet dnia 2010-03-23 18:34:58 ]
  
 
Qwet, jak zasysasz powietrze przy samym silniku to faktycznie wciągasz znacznie cieplejsze i masz ubytek mocy. musisz dłubnąć ten dolot żebyś łapał troche chłodniejsze powietrze
silniki doładowane to inna sprawa, bo podczas doładowania temp powietrza wzrasta.
a klima na dolocie to był żart

-----------------
Nie bierz życia na serio, i tak nie wyjdziesz z niego żywy..
  
 
a wzrasta przez to że sprężarka się nagrzewa
  
 
Wzrasta dlatego że przy wzroście ciśnienia rośnie temperatura. To wynika z równania gazu doskonałego. Wzrost temperatury powietrza przez nagrzewanie ciepłem z samej turbosprężarki jest niewielki, głównie jest on wynikiem zwiększania ciśnienia. I temat przewodni naszej dyskusji - w przemianie izobarycznej, tzn. przy stałym ciśnieniu i spadku temperatury zmniejsza się objętość powietrza, a więc rośnie jego gęstość. Dlatego stosuje się intercooler


[ wiadomość edytowana przez: Qwet dnia 2010-03-23 19:29:32 ]
  
 
Cytat:
2010-03-23 16:34:28, Qwet pisze:
No masz, mój też jest mocniejszy gdy jest zimny! Ciepły jest wyraźnie słabszy.


Cytat:
Pamiętam że kiedyś mój silnik był mocniejszy. Poza tym gdy był zimny, był wyraźnie słabszy niż ciepły, czyli wszystko było ok





[ wiadomość edytowana przez: ArekCLX dnia 2010-03-23 21:28:55 ]