Veyronem na wykłady

Veyronem na wykłady09.09.2010
Większość młodych ludzi owładniętych pasją do motoryzacji kolekcjonuje modele. Są jednak i tacy szczęściarze, których garaż jest pełen "zabawek" w skali 1:1. Portal worldcarfans.com, powołując się na witrynę Small World opisał ...

...ciekawy przypadek wartej 4,5 mln funtów kolekcji pojazdów luksusowych, należącej do 21-latka.

Veyronem na wykłady 1 W kolekcji Dhiaa Al-Essa aktualnie znajduje się 30 pojazdów takich marek jak Rolls Royce, Porsche, McLaren, czy Mercedes. Jednak to nie wszystko. W nadchodzącym roku Dhiaa ukończy 22 lata, a to jak się okazuje doskonały pretekst do zamówienia Bugatti Veyron i (na pocieszenie?) Koenigsegga Agera. Dwa ultrasportowe pojazdy o wartości 1,6 mln funtów każdy, spowodują iż kolekcja młodego studenta z Arabii Saudyjskiej praktycznie podwoi swoją wartość! Co więcej poszczególne egzemplarze w tym swoistym garażu marzeń są odpowiednio spersonalizowane! I tak na przykład zamówiona Agera będzie miała specjalne wnętrze z inicjałami właściciela i ... klucz wykonany ze szczerego złota.

Dhiaa Al-Essa, dzięki możliwości podróżowania tak wyrafinowanymi pojazdami, może w sposób dość obiektywny wybrać ten najlepszy. Saudyjczyk wskazuje na Mercedesa McLarena SLR.

"Uwielbiam to jak wygląda i jak się nim jeździ. Jest to też bardzo niezawodny pojazd nawet przy 50 stopniowym upale. Z prędkością maksymalną 330 km/h jest to też bardzo szybki samochód". Oczywiście Dhiaa nie zawsze może skorzystać z pełnej mocy zaklętej pod maskami jego bolidów. "W Arabii Saudyjskiej maksymalna prędkość dopuszczana przepisami to 120 km/h" - mówi.

Veyronem na wykłady 2 Jednak Al-Essa jako syn multimiliardera ma oczywiście czas i pieniądze na to, by podróżować po świecie. Zamierza więc wypróbować swój urodzinowy prezent (Bugatti Veyron) ta tych odcinkach niemieckich autostrad, które nie mają ograniczenia prędkości.

Niestety nawet w bajkowy świat playboyów i multimiliarderów wkrada się czasami pech. Zamówione przez Dhiaa Al-Essa Ferrari 458 Italia spłonęło w pożarze magazynu, w którym parkowało na lotnisku Heathrow. Samochód ze specjalnym wnętrzem od Dolce&Gabbana wyceniano na 300 tys. funtów. Firma odpowiedzialna za transport to linie Emirates.

Zaproponowana suma odszkodowania wynosiła jedynie 30 tys. funtów. Strasznie zirytowało to Al-Essa, który stwierdził: "Jeśli byliby (Emirates) jedyną linią lotniczą, to wolałbym podróżować konno". A nie lepiej byłoby w którymś z dotychczas nabytych pojazdów?

Źródło: foto: Bugatti, Koenigsegg, informacja: Moto Target