Start zauważony przez wszystkich
Prowadzona przez Jeana-Philippe’a Dayraut, trzykrotnego zwycięzcę rajdu Trophee Andros, Dacia Duster No Limit dokonała prawdziwego wyczynu uzyskując trzeci czas w klasyfikacji generalnej obok znamienitych i wielokrotnych zwycięzców wyścigu. Zdobycie szczytu góry i jednocześnie miejsca na podium spotkało się z jednogłośnym uznaniem organizatorów, pozostałych zawodników i publiczności.
Osiemdziesiąta dziewiąta edycja tego najsłynniejszego, najtrudniejszego i najbardziej znanego na świecie wyścigu na szczyt góry z entuzjazmem przyjęła sukces samochodu nazwanego "frenchy rookie" oraz jego ekipy technicznej. Wyczyn ten jest tym większy, że o realizacji projektu uczestnictwa w tym wyścigu zadecydowano w grudniu ubiegłego roku. Samochód o specjalnie opracowanej specyfikacji wykonano w trzy miesiące, a zarówno kierowca, jak i marka Dacia mieli po raz pierwszy wziąć udział w tego typu zawodach.
Duster, który dojechał na metę jako trzeci, dosłownie kilka sekund za „stałymi bywalcami” tego wyścigu, dał dowód śmiałości, ambicji i entuzjazmu, a więc cech charakteryzujących markę Dacia. Szczególnie chętnie angażuje się ona w masowe i pełne autentycznego zapału przedsięwzięcia, w których uczestnicy są blisko publiczności i stwarzają wyjątkową atmosferę.
Odrobina szaleństwa, wielka pasja i niezapomniane przeżycia
Jean-Philippe Dayraut już od dawna marzył o udziale w wyścigu na Pikes Peak. Udało mu się przekonać markę Dacia i Renault Sport Technologies do wspólnego zaangażowania się w tę niesamowitą przygodę. Trzeba było odrobiny szaleństwa i wiele pasji, by podjąć się takiego wyczynu.
Przed wyścigiem Jean-Philippe Dayraut miał tylko trzy dni na jazdy treningowe przygotowujące do startu w warunkach rzeczywistych, na zapoznanie się z trasą i nauczenie się ścigania z rywalami, którzy od wielu lat biorą udział w tej imprezie i znają już trasę na pamięć. Trzeba więc było poczekać na dzień startu, by zobaczyć jak Dacia Duster No Limit upora się w jednym podejściu z 20 kilometrami trasy wyścigu o 156 zakrętach. Dla Jeana-Philippe’a Dayraut było to niezapomniane doświadczenie w prowadzeniu samochodu. W tych zawodach mogą bowiem próbować swych szans wyłącznie zawodowi kierowcy sportowi posiadający jednocześnie doświadczenie w jeździe na torze wyścigowym i w startach na lodzie lub na trasach szutrowych. Jean-Philippe Dayraut, sześciokrotny Mistrz Francji na torze (w klasie Monoplace i Super Tourisme), as jazdy na lodzie, trzykrotny zdobywca tytułu mistrzowskiego w rajdzie Trophee Andros był mocnym przeciwnikiem dla pozostałych uczestników wyścigu. Jest to najbardziej niesamowity i wyczerpujący wyścig w mojej karierze. Wymaga on szczególnych umiejętności prowadzenia samochodu na odcinkach asfaltowych i na szutrze. Jestem szczęśliwy, że zdobyłem miejsce na podium i udało mi się znaleźć wśród najlepszych – powiedział Jean-Philippe Dayraut.
Mimo 850-konnego silnika przygotowanego specjalnie na wyścig przez firmę Sodemo na bazie silnika V6 3.8 l z Nissana GT-R, a także niewielkiej masy samochodu wynoszącej 950 kg, osiągi Dacii Duster były nadal dalekie od pojazdów innych zawodników, których prototypy często miały moc powyżej 1000 KM. Natomiast układ jezdny Dacii Duster No Limit przygotowany specjalnie do tych zawodów przez inżynierów z Tork Engineering (projekt, opracowanie, produkcja, montaż) we współpracy z Renault Sport Technologies, które podzieliło się swoim doświadczeniem w sportach samochodowych, okazał się wyjątkowo skuteczny i był z pewnością najlepszym rozwiązaniem konstrukcyjnym w całej stawce.
Osiągnięty sukces może pobudzić chęć zespołu do startu w kolejnej edycji wyścigu.