Okazuje się, że święty wcale nie musi się specjalnie wysilać i może w dość zrelaksowanym nastroju czekać niemal do ostatniej chwili, by zacząć dostarczanie prezentów dla cieci. Dlaczego? Bo zamienił ostatnio swoje tradycyjne sanie ciągnięte przez renifery na supersamochód. Jaki? Oczywiście na model włoskiego producenta. Podobno od teraz Św. Mikołaj będzie korzystać w pracy z Lamborghini Aventadora LP 700-4 Roadstera w cudownym i bardzo stosownym na Boże Narodzenie odcieniu czerwieni.
Bardzo zazdrościmy Św. Mikołajowi możliwości naciśnięcia pedału gazu w pojeździe, którego sercem jest 6,5 litrowy silnik V12 o mocy 700 KM współpracujący z 7-biegową przekładnią. Chętnie przekonalibyśmy się jak to jest rozpędzić się z miejsca do 100 km/h w 3 sekundy i przyspieszać dalej, aż wskazówka prędkościomierza zatrzyma się na wskazaniu 350 km/h. Byliśmy grzeczni, więc może w przyszłym tygodniu Św. Mikołaj zostawi nam pod domem takie cudo?