...a że w kraju kwitnącej wiśni nie brakuje torów, prawie każda japońska marka wystawia swój team.
Nie inaczej jest z Lexusem. W zeszłym miesiącu na owalnym torze w Hokkaido, odbył się jedyny rozgrywany na wyspach, 24-godzinny maraton.
Hybrydowy Lexus GS 450h, jest pierwszym tego typu pojazdem na świecie napędzanym na tylną oś i debiutującym na torze wyścigowym. Lexus dojechał do mety jako 17, wśród 33 startujących aut. Biorąc pod uwagę, że ukończył wyścig, jego debiut uznać można za obiecujący. Tym samym dołożył cegiełkę do krótkiej historii sportu samochodowego pojazdów z napędem hybrydowym.
Pierwszy jej rozdział, "napisała" Toyota Prius, która w 2002 roku ukończyła wyścig na dystansie 5 tysięcy mil: Midnight Sun to Red Sea Rally.
W klasie Super GT, nie ma miejsca na pojazdy hybrydowe. Tutaj liczy się przede wszystkim moc silnika i umiejętności kierowcy.
W tej serii startuje piętnaście teamów, z których aż cztery dysponują Lexusami SC430, wyposażonymi zamiast delikatnej skórzanej tapicerki, sprzętu Mark-Levinson i otwieranego elektrycznie dachu w sześciobiegową, sekwencyjną skrzynię biegów, karbonowe sprzęgło z trzema tarczami, silnik V8 o mocy 473 KM i ważącymi zaledwie 1100 kilogramów.