Oficjalna i nieco spóźniona premiera wersji rynkowej odbędzie się bowiem dopiero we wrześniu na targach IAA we Frankfurcie.
Według nieoficjalnych informacji powodem zwłoki jest dostrojenie układu jezdnego i zawieszenia, które w pierwotnej formie było nawet jak na Evo zbyt „hardcorowe” i nie zapewniało wystarczającego komfortu podczas codziennej jazdy. Dlatego od kilku dni na torze Nurburgring, trwają finalne testy ostatecznej wersji produkcyjnej ze zmienionymi nastawami zawieszenia.
W międzyczasie Mitsubishi, chcąc zyskać na czasie, przedstawia kolejne, coraz mocniejsze wersje Evo IX. Najmocniejsza z nich, GT400 Extreme (dostępna również w Polsce za 235 tysięcy złotych) dysponuje niebagatelną mocą 395 KM.