...nie muszą zazdrościć innym rodzajom rajdów. Są emocjonujące, ekscytujące i zrzeszają doskonałych kierowców wykorzystujących pojazdy o bardzo zaawansowanej konstrukcji. Pajero Evolution było bardzo niezawodne od startu do mety i jestem dumny z dokonań wszystkich członków zespołu, podczas tej całkowicie nowej imprezy".
Peterhansel utrzymywał doskonałe tempo od startu do rajdu w Budapeszcie, podczas minionej niedzieli, przez deszczowe, górskie szlaki Rumunii nieopodal Baia Mare. Nie udało mu się jednak obronić pozycji lidera na szybkich trasach znów wiodących przez Węgry, gdzie poprawiające się warunki i przesychający szlak, faworyzował mocniejsze, najnowsze prototypy konkurentów.
"Tempo było niesamowicie szybkie od startu", mówił Peterhansel. "Bardzo rzadko miałem okazję wcześniej jechać tak szybko w rajdzie cross-country. Walka osiągnęła swoje apogeum w piątkowe popołudnie, kiedy musiałem już bardzo ryzykować, by utrzymać się przed Sainzem. Kolejnego ranka próbowałem znów, ale straciłem około 50 sekund, gdy delikatnie zjechaliśmy z trasy. Ta strata okazała się już niemożliwa do odrobienia bez postawienia wszystkiego na jedną kartę. Uważam jednak, że lepiej jest dotrzeć do mety na drugiej pozycji, niż zaprzepaścić całą pracę zespołu."
Luc Alphand ostatni etap CER rozpoczynał tuż za Dieterem Deppingiem i miał ogromną ochotę na wyprzedzenie Niemca, by finiszować na podium. Jego plany jednak okazały się trudne do zrealizowania i ostatecznie ukończył rajd na czwartej pozycji. "To był niesamowicie szybki rajd i trzeba było trzymać tempo, które nie pozwalało na odetchnięcie choćby na chwilę", opowiadał Alphand. "Nasze Pajero Evolution spisywało się perfekcyjnie, a fakt, że po przejechaniu 1000 km, zabrakło nam do podium 54 sekund, pokazuje jak zaciętą mieliśmy tu rywalizację. To było świetne doświadczenie i jestem przekonany, że pomogło mi w rozwinięciu się. Ogromne wyzwanie, czasami wymagające hazardowych decyzji, ale bardzo pozytywne".
Mitsubishi miało szansę na finisz swojego trzecie go Pajero Evolution w ścisłej czołowce, bowiem do piątku Nani Roma i Lucas Cruz plasowali się w pierwszej trójce rajdu, ale złamany drążek kierowniczy wyłączył ich z walki szóstego dnia rajdu.
Czwarte auto zespołu, nowo stworzony diesel Mitsubishi Pajero Evolution MPR14, który zadebiutował na trasach Central Europe Rally w rękach Hiroshi Masuoki i Pascala Maimon, niestety musiał zostać wycofany z rywalizacji, po pechowym wypadku Pascala, we wtorkowe popołudnie. Samochód jednego z rywali nieszczęśliwie najechał na stopę francuskiego pilota, który w tym czasie pomagał swemu kierowcy w zmianie koła. Po badaniach lekarskich okazało się, że Maimon ma złamane kości i nie może uczestniczyć dalej w rajdzie.
"Gratuluję wszystkim w naszym zespole i gratuluję naszym rywalom", kontynuował Dominique Serieys. "To była świetna walka, a my nauczyliśmy się kilku ważnych rzeczy. Nasze wysokoprężne Mitsubishi MPR14, mimo wycofania Pascala i Hiroshiego, także dostarczyło nam ważnych danych. Zostaniemy jeszcze przez kilka dni na Węgrzech, żeby przeprowadzić tym autem jeszcze nieco testów".
Kolejnym rajdem w kalendarzu zespołu Repsol Mitsubishi Ralliart będzie majowa impreza w Portugalii - Transiberico. Przygotowania do Dakaru 2009, bazująca we Francji ekipa, będzie kontynuować także podczas lipcowego Baja Espana.