...który stanął w szranki z najlepszym polskim kierowcą rajdowym minionego sezonu, Kajetanem Kajetanowiczem.
Obydwaj kierowcy zasiedli za kierownicami najnowszych Lancerów Sportback z benzynowym silnikiem 1.8l. o mocy 143KM.
Bartek Lenarth całkowicie stracił wzrok w 3 roku życia. Od tego czasu samochody stały się jego pasją. Jazdy samochodem nauczył go ojciec - najpierw pozwalał wrzucić bieg, wcisnąć gaz czy hamulec. Gdy Bartek podrósł, jechali na leśne drogi i tata sadzał go za kierownicą. Potem Bartek kupił sobie malucha – potrafił go złożyć i rozłożyć, wymienić gaźnik, silnik, amortyzatory. Kilka lat później rozpoczął przygodę z wyścigami samochodowymi.
Dwa lata temu Bartek trafił do fundacji „Bractwo Rajdowe”, która ma na celu promocję utworzenia w 2009 roku Samochodowego Pucharu Osób Niepełnosprawnych.
Podczas sobotniego pojedynku pilotem niewidomego Bartka Lenartha był dawny kierowca wyścigowy, kierowca i pilot rajdowy, oraz współzałożyciel "Bractwa Rajdowego" Fundacji, Paweł Ciurzyński. Ciurzyński ściga się od 17. roku życia. Jako pilot rajdowy zdobył wicemistrzostwo Polski.
Obydwaj kierowcy "dosiedli" najnowszych modeli Mitsubishi Lancer Sportback, co ze względu na dynamikę tych samochodów dodatkowo zwiększało emocje towarzyszące pojedynkowi.
Kajetan Kajetanowicz w czasie tej rywalizacji miał całkowicie zaklejoną szybkę w swoim kasku.
W prawym fotelu tegorocznego rajdowego v-ce Mistrza Polski, zasiadł jego obecny partner z załogi i były rajdowy Mistrz Europy, Maciej Wisławski.
Na skróconej trasie kultowego OS-u usytuowanego na autodromie Bemowo lepsza o 3 sekundy okazała się załoga Kajetan Kajetanowicz/Maciej Wisławski. Jednak popularny „Kajto” zaraz po mecie długo patrzył z podziwem na rywala. Wiślak zaś powiedział krótko: „Choć czas w tym pojedynku nie miał żadnego znaczenia, to te 3 sekundy są niczym w porównaniu z minutami o jakie rywale przegrywali z Kajetanowiczem podczas tegorocznych rajdowych Mistrzostw Polski”. Następnie Maciej Wisławski pogratulował Bartkowi zwycięstwa. A Bartuś z wrodzonym poczuciem humoru podszedł do "swojego" Lancera i stwierdził; „Tak wspaniałym autem nigdy jeszcze nie jechałem. Auto ma jednak jedną, jedyną wadę. Strasznie w nim ciemno”.