...motoryzacyjne podsumowanie Ekspedycji Szlakiem Benedykta Polaka, która dotarła do mety w Krakowie.
Podróżnicy przejechali samochodami Nissan Patrol i Navara trasę przez Ukrainę, Rosję, Kazachstan, Kirgistan i Mongolię, aby zebrać materiał do filmu dokumentalnego o Benedykcie Polaku. Podczas prawie dwumiesięcznej podróży, uczestnicy skoncentrowali swoje siły na pokazaniu w filmie różnorodności krajobrazowej, kulturowej i obyczajowej mijanych krain, poznanie ludzi spotykanych na trasie, sposobu ich życia i pracy oraz egzotyki poznawanych cywilizacji.
Uczestnicy odwiedzając fascynujące miejsca historyczne i geograficzne, pokonali kałmuckie, kazachskie i mongolskie stepy, góry Tien-shan, dotarli do celu podróży Benedykta Polaka – do Karakorum.
Szef Ekspedycji – Jerzy Szkamruk przyznaje, że był zaszokowany brakiem najmniejszych problemów w eksploatacji Nissanów na trudnej i długiej trasie: Wytrzymałe auta zostały znakomicie przygotowane do ekspedycji przez serwis Japan Motors i nawet przezornie zabrane elementy zawieszenia, resory, sprężyny, amortyzatory i drążki skrętne pozostały nierozpakowane na bagażnikach dachowych – mówi.
Obawialiśmy się złej jakości paliwa, niejednokrotnie przelewanego wiadrami z beczek – ale i z tym silniki Nissanów smarowane syntetycznym olejem Mobil 1 sobie poradziły – dodaje Jerzy Szkamruk. Z uwagi na warunki uczestnicy zdecydowali o wcześniejszej – bo po 10 tys. km – wymianie filtrów paliwa i oleju. Były to jedyne czynności serwisowe, poza wymianą dwóch przebitych gwoździami opon. Żartowaliśmy sobie nawet, że samochody, w przeciwieństwie do nas, nie traciły mocy nawet w rozrzedzonym powietrzu gór Tien Shan, na wysokości ponad 4000 m n.p.m. – mówi szef wyprawy.
Podczas wyprawy kolejne potwierdzenie znalazła prawda, że rozległy teren zbliża. Przed etapem do Morza Aralskiego, ekspedycja spotkała ekipę magazynu "Off-Road"."„Ich pomoc, skorzystanie z tracków zapisanych w GPS była nieoceniona i pozwoliła na znaczne skrócenie trasy" – przyznaje Jerzy Szkamruk.
Ekspedycja Szlakiem Benedykta Polaka, oraz powstający w jej wyniku film i program telewizyjny, ma na celu popularyzację postaci Benedykta Polaka, który z Janem di Piano Carpinim dotarł na dwór mongolskiego chana na ćwierć wieku przed Marco Polo. To dokonanie naszego rodaka, doceniane przez międzynarodowe autorytety w dziedzinie geografii i historii, jest zupełnie nieznane w Polsce.
Wiele wyobrażeń okazało się zaskakująco błędnych, wiele oczekiwań zostało spełnionych, uczestnicy przeżyli niezliczoną ilość przygód, przywieźli masę wspomnień, ciekawostek i anegdot. To wszystko będą mogli przeżyć także widzowie programu przygotowywanego dla telewizyjnej Dwójki.