Próby dokonano na przełomie czerwca i lipca podczas słynnego Goodwood Festival of Speed i okazała się ona nadzwyczaj udana.
Za kierownicą Nissana LEAF zasiadł profesjonalny kaskader, Terry Grant. Udało mu się pokonać trasę wiodącą na wzgórze Goodwood w czasie 1 m 37,02 s przy średniej prędkości 88,5 km/h. Pan Grand aż trzy razy podchodził do bicia rekordu jazdy tyłem, drugiego i trzeciego dnia poprawił wynik aż o 26 sekund w porównaniu do pierwszego rezultatu. Oto, co powiedział po zakończeniu eksperymentu:
Oddano mi do dyspozycji fantastyczny samochód, którego tylną oś napędza bezpośrednio silnik elektryczny. Teoretycznie Nissan LEAF potrafi poruszać się z taką samą prędkością do przodu i w tył. Chwilami, sam nie wiedziałem, w którą właściwie stronę jadę. Ze względu na to, że akumulatory zintegrowano z elementami podłogi auta, jego środek ciężkości jest zawieszony bardzo nisko, przez co mały LEAF jest bardzo stabilny – nieważne, w którym kierunku podróżujemy. Jedyną niedogodnością była konieczność ciągłego oglądania się za siebie, co wywołało u mnie lekki ból szyi.
Podczas tegorocznego Goodwood Festival of Speed publiczność miała okazję nie tylko podziwiać graniczące z akrobatyką popisy pana Granta w Nissanie LEAF, lecz także mogła zobaczyć kilka innych, bardzo ciekawych modeli japońskiego producenta. W tradycyjnym wyścigu na wzgórze Goodwood wziął udział Nissan LEAF NISMO RC. W wyścigu supersamochodów swoją obecność zaznaczył model GT-R GT1 o mocy 540 koni mechanicznych, którego prowadził aktualny mistrz świata FIA GT1, Michael Krumm. Widzowie mogli także podziwiać wyjątkowy model Juke-R, w którym wykorzystano komponenty z Nissana GT-R oraz model Juke Nismo - sportową odmianę crossovera, która w sprzedaży będzie dostępna od przyszłego roku.