Nowe Porsche napędzać będzie ten sam 480-konny silnik 3,6 Biturbo z turbinami o zmiennej geometrii VTG znany z wersji coupe. Zapomnijcie, że po skończonej jeździe z otwartym dachem wasza fryzura będzie nienaruszona.
Maksymalny moment obrotowy wynosi 620 Nm, co w praktyce oznacza że bez względu na wybrane przełożenie każde wciśnięcie gazu wgniata pasażerów w wyprofilowane sportowe fotele. Mimo że Turbo cabrio przytyło o 70 kg względem wersji coupe, pierwsza setka pojawia się na liczniku już po upływie czterech sekund, w przypadku skrzyni Tiptronic czas ten skraca się do 3,8 sekundy. Równie imponująca jest prędkość maksymalna ustalona na 310 km/h., choć nie polecamy tego sprawdzać, szczególnie przy rozłożonym dachu. Jego miękka trzyczęściowa konstrukcja składa się automatycznie w 20 sekund. Dach można złożyć także w czasie jazdy do 40 km/h, oraz na postoju za pomocą pilota, co na pewno zrobi duże wrażenie na oglądających.
Mamy niestety złą wiadomość dla wszystkich, którzy już wypisują czek. Pierwsze auta trafią do klientów dopiero 8 września, kiedy rozpocznie się oficjalna sprzedaż 911 Turbo cabrio w Europie. Kolejną złą nowiną jest cena. Za wersję podstawową trzeba będzie zapłacić w Niemczech 126 tysięcy euro. Dobrze wyposażony egzemplarz kosztować ma około 150-160 tysięcy euro. Jednak już w wersji podstawowej otrzymamy miedzy innymi: 19-sto calowe koła, światła biksenonowe, oraz osłonę przeciwwiatrową. I jak tu nie kochać lata?