Dość nieoczekiwany debiut auta nastąpił na salonie samochodowym w Pekinie. Zamiast 520 KM w poprzedniku, nowy pogromca klasy SUV ma pod maską aż 550 KM - o 50 więcej od wersji Cayenne Turbo.
Maksymalny moment obrotowy wynoszący 750 Nm musi robić wrażenie, nawet na kierowcach wielkich ciężarówek. Pierwsza "setka" pojawia się na liczniku najmocniejszego Cayenne już po 4,8 sekundy.
Przy takiej mocy i wadze koniecznością stał się niemal wyczynowy układ hamulcowy z ceramicznymi tarczami, który w topowym Cayenne dostaniemy bez dopłaty. Podobnie zresztą jak 21-calowe aluminiowe obręcze kół, lakierowane elementy poszerzające nadwozie, system regulowanego zawieszenia oraz dwukolorową skórzaną tapicerkę.
Z drugiej strony płacąc 140 tysięcy euro, a na tyle Porsche wycenia Cayenne Turbo S, chyba można wymagać pełnego wyposażenia.