Oszałamiający, czarny prototyp Saaba, pokazany w czasie tegorocznego salonu motoryzacyjnego we Frankfurcie na stoisku GM, to prawdziwy symbol w historii motoryzacji. Kiedy produkowano go, ponad sześćdziesiąt lat temu, konstruktorzy zignorowali klasyczne zasady projektowania. I tak już w przypadku Saaba zostało do dziś...
Oto pojazd, który legł u narodzin firmy motoryzacyjnej i do dzisiaj inspiruje kolejne pokolenia projektantów. Kiedy pokazano go po raz pierwszy publiczności w czerwcu 1946 roku, tuturystyczny "Ursaab" – czyli po szwedzku "pierwszy Saab" – sprawiał wrażenie pojazdu nie z tego świata. Częściowo wrażenie to było usprawiedliwione – Ursaab był dziełem konstruktorów samolotów, oddelegowanych do tej pracy przez producenta samolotów, firmę SAAB (skrót od Svenska Aeroplan Aktiebolaget, czyli Szwedzkie Zakłady Lotnicze Sp. z o.o.).
Płynne, aerodynamiczne linie Ursaaba, a dokładnie mówiąc Saaba 92.001, były, jak na ówczesne warunki, niemal rewolucyjne. Jak by nie było, miał to być samochód dla przeciętnego odbiorcy, żyjącego w warunkach powojennej dekoniunktury gospodarczej w Szwecji. Można by zatem oczekiwać, że będzie to auto tanie w produkcji i skrajnie funkcjonalne, a nie wyrafinowane stylistycznie. Na tle ówczesnych samochodów o ostrych liniach karoserii, wyłupiastych kloszach reflektorów i stromo opadających kratach wlotu powietrza wieńczących maskę, egzemplarz studyjny prezentował się zdecydowanie niekonwencjonalnie. Cóż, produkty Saaba konwencjonalne nigdy nie były...
Wątki stylistyczne, które pojawiły się w tym pierwszym prototypie, stały się fundamentem rozwoju marki Saab i wywarły istotny wpływ na rozwój motoryzacji w ogóle. Zacznijmy od kształtu Ursaaba: w roku 1946 współczynnik oporu powietrza 0.32 był, w przypadku aut ówcześnie produkowanych, po prostu niewiarygodny. Wartość tę, prawie o 50% niższą od średniej w tym czasie, uzyskano dzięki pracy nad modelem w tunelu aerodynamicznym. Nie zapominajmy, że tego typu procedury, rutynowo stosowane przez inżynierów i konstruktorów w branży lotniczej, praktycznie nie istniały w przemyśle motoryzacyjnym. Opływowa forma nie była jednak tylko ćwiczeniem stylistycznym. Słowa Gunnara Ljungströma, szefa zespołu projektantów, który 57 lat temu replikował jednemu ze sceptycznych współpracowników: „Jeżeli kształt tego auta, spowoduje oszczędności rzędu 100 litrów paliwa rocznie, to nie ma znaczenia, że przypomina żabę,” brzmią dziś nadal niezwykle aktualnie.
Opływowa forma auta kryje w sobie jeszcze jedną cechę, która dzisiaj jest już znakiem firmowym Saaba, a która ówcześnie rzadko pojawiała się na liście dylematów konstruktorów samochodów: bezpieczeństwo bierne. Przypomnijmy więc raz jeszcze – dla konstruktorów samolotów troska o bezpieczeństwo pilotów była oczywista, uwzględnili je zatem w odniesieniu do kierowców. Zatem Ursaab był prawdopodobnie pierwszym samochodem przewidzianym do produkcji, w którym zaprojektowano klatkę bezpieczeństwa. Słupki A, B i C zostały wzmocnione, podobnie jak struktura dachu, by przeciwdziałać skutkom dachowania auta. Nie myślano jeszcze wtedy o strefach zgniotu, ale całość karoserii zaprojektowano pod kątem odporności na zderzenie.
Konstrukcja nadwozia Ursaaba dalece odbiegała od ówcześnie obowiązujących konwencji. Przypomnijmy raz jeszcze: dla projektantów samolotów myślenie w kategoriach maksymalnej wytrzymałości i sztywności konstrukcji, przy równoczesnym minimalizowaniu jej masy, było zupełnie oczywiste. Większość produkowanych ówcześnie aut miała ciężką konstrukcję ramową, do której nitowano karoserię. Ursaab, natomiast, powstał w oparciu o konstrukcję samonośną, jednobryłową, gdzie belki nośne i panele nadwozia, tłoczone w odpowiednim kształcie, spawano następnie w celu otrzymania maksymalnie wytrzymałej struktury.
Kolejne niespodzianki czekały na widzów pod obłą maską auta. Sam 18-konny silnik o pojemności 592 cm3 niczym się nie wyróżniał, ale sposób jego montażu, w połączeniu ze skrzynią biegów, naprawdę nie był typowy. Obydwa elementy umieszczono w przedziale silnikowym poprzecznie. Napęd był przekazywany na koła przednie. Takie rozwiązanie – dopiero 13 lat później spopularyzowane przez Mini Morrisa – było radykalnym zerwaniem z tradycją. Oczywiście od tej pory wszystkie Saaby wykorzystywały tę konfigurację napędu – zapewnia ona dobre własności jezdne, łatwość i bezpieczeństwo kierowania pojazdem, swobodę projektowania podwozia i kompaktową objętość.
Egzemplarz studyjny Ursaaba przekonał zarząd Saaba, że firma powinna zaangażować się w produkcję samochodów. Ale nie tylko – ten prototyp symbolizuje wartości stylistyczne i cechy marki, które do dziś są istotne dla Saaba i pozostały źródłem inspiracji dla entuzjastów motoryzacji na całym świecie.
Czy wiedziałeś, że...?
- Oznaczenie Saab 92 dla pierwszego auta produkowanego przez firmę było logiczną konsekwencją kodyfikacji stosowanej przez firmę w produkcji samolotów. Był to kolejny numer o samolocie transportowym Saab Scandia (90) i samolocie treningowym Safir (91).
- Prototyp Ursaaba zaprojektowano i wykonano w oparciu o budżet zaledwie 200.000 koron szwedzkich. Kiedy w roku 1947 zespół projektantów przenosił się do fabryki Trollhattan, wszystkie narzędzia i plany konstrukcyjne przewieziono w dwóch zaledwie samochodach-prototypach: Ursaabie i bliźniaczym egzemplarzu 92.002.
- Sixteen Sason, legendarny projektant Saaba, odpowiedzialny za stylistykę Ursaaba, projektował też jachty, motocykle i aparaty firmy Hasselblad. Pracę w Saabie rozpoczął na stanowisku kreślarza.
- Ursaab i pierwsze produkcyjne auta Saaba nie posiadały klapy bagażnika – bagaż umieszczano w nich od wewnątrz, po złożeniu tylnych siedzeń.
- Pierwszy drewniany model prototypu w skali 1/1 zaprezentowano w błyszczącej czerni – był to efekt zastosowania przy polerowaniu pasty do butów! Oczywiście Ursaab był już lakierowany.
- Trzy lata i pięć prototypów później pierwszy Saab 92 wyjechał z fabryki Trollhattan, siedemdziesiąt kilometrów na północ od Gotheborga. Był grudzień roku 1949. Od tej chwili Saab produkuje auta w tej właśnie fabryce.