"Rajd Subaru – jak sama nazwa wskazuje - jest dla mnie czymś bardzo ważnym. Startuję przecież samochodem Subaru w zespole Subaru Poland Rally Team" – powiedział po zapoznaniu z trasą Leszek Kuzaj - "Bardzo lubię ten rajd rozgrywany w okolicach mojego miasta.
Tak naprawdę nie mogę już doczekać się startu. Nie było mi łatwo pozbierać się i poskładać po ostatnim rajdzie, ale wygląda na to, że mam wreszcie to, czego nie miałem od dłuższego czasu – głód startu. Czasem warto dostać po uszach, żeby doczekać takiej chwili, że już, w tej chwili chcesz jechać, że ta jazda jest dla ciebie w pewnym sensie nagrodą."
"To będzie trudny i bardzo szybki rajd. Oesy są bardzo wymagające, o zmiennej nawierzchni, która – szczególnie jeżeli pada deszcz - już niejednemu kierowcy sprawiła przykrą niespodziankę. Myślę więc, że pogoda będzie miała znaczny wpływ na przebieg zawodów. Trasa pozornie znana jest od lat, ale większość odcinków poprowadzono pod prąd. Nie pamiętam, aby jechały one w tej konfiguracji, są więc to dla mnie zupełnie nowe oesy."
Jestem dobrej myśli, chociaż w tej chwili ciężko mi powiedzieć jak odnajdę się na trasie po tych moich ostatnich zdarzeniach. Ale to pokaże dopiero piątek i sobota. Konkurencja jest bardzo silna, wielu czołowych zawodników startowało bezpośrednio przed rajdem, są świeżo po przejechaniu w walce wielu kilometrów oesowych, będzie więc z kim rywalizować na trasie."
Rajd rozpoczął się czwartkowym, wieczornym prologiem na ulicach Krakowa, zwycięzcę poznamy w sobotę o godz. 18.35 na mecie rajdu w krakowskim Centrum Targowym Chemobudowa.