Są tacy, którzy obawiają się tej kooperacji, pamiętając ostatnią edycją modelu Celica, którym Toyota pokazała, iż nie jest zainteresowana prawdziwym sportowym samochodem. Czyżby geny Subaru były zagrożone? Projekt, który Subaru określa jako 216A, wchodzi w dalszą fazę realizacji.
Przecieki wskazują na to, że samochód będzie napędzany silnikiem typu bokser o pojemności 2 litrów i mocy sięgającej ponad 300 KM. Czyli teoretycznie wszystko się zgadza. Jednak zaskoczeniem może okazać się to, iż moc ta trafi tylko na 2 koła, a nie na 4 jak to ma w zwyczaju robić Subaru. Biorąc pod uwagę wartość określającą moc, wszystko wskazuje na to, że będą to koła tylnej osi. Jeśli jednak dodamy, że powodem rezygnacji z wersji AWD był koszt realizacji takiego napędu, to wcale nie powinno nas zdziwić, jeśli nowe Subaru będzie miało najtańszy możliwy napęd, czyli na koła przednie! Takie rozwiązanie, zapewne nie odstraszy klientów Toyoty, za to ci odwiedzający salony Subaru zapewne zastanowią się 2 razy zanim zdecydują się na zakup. Spodziewana cena ma oscylować w okolicach 33 000 dolarów za wersję STI.