29 czerwca – 1 lipca 2007
8 z 17 rund Mistrzostw Świata
Ostatnie dwa wyścigi udowodniły, że nawet najbardziej efektowne miejsca startowe znaczą niewiele, jeśli oba samochody nie przekroczą linii mety. Wypadek i wycofanie się z wyścigu sprawiły, że zespół BMW Sauber F1 opuszcza Amerykę Północą czując zdecydowany niedosyt punktów. Celem zespołu podczas GP Francji jest kontynuacja prezentowanej podczas sezonu formy i ukończenie wyścigu przez oba bolidy na punktowanych pozycjach. Badania medyczne poprzedzające wyścig zadecydują, czy Robert Kubica powróci na Magny-Cours do kokpitu swego bolidu.
Nick Heidfeld:
"Magny-cours ma wiele do zaoferowania – dwie podstępne szykany, odcinek o dużych prędkościach oraz kilka wolnych zakrętów. Nie mogę się doczekać weekendowego wyścigu. Tor jest wymagający, lubię krajobrazy wokół niego, mam także zamiar smacznie zjeść we Francji. W samym Magny-Cours niewiele się jednak dzieje, z tego powodu jest słusznie krytykowane. Ja jednak się cieszę, że ponownie zaznam odrobiny ciszy i spokoju. Myślę, że po obfitujących w wydarzenia poprzednich weekendach względny spokój przyda się zespołowi. Chociaż zdobyliśmy tylko jeden punkt w USA, jest oczywiste, że robimy postępy. Biorąc pod uwagę osiągi nasz bolid był drugim najlepszym w Indianapolis. Mogłem zakwalifikować się trzeci i również jako trzeci ukończyć wyścig."
Robert Kubica:
"Nie mogę się doczekać, by wsiąść z powrotem do mojego bolidu. Nie otrzymałem zielonego światła by ścigać się w USA, ale mam nadzieję, że badania medyczne na Magny-Cours będą tylko formalnością. Powód, dla którego nie zostałem dopuszczony do udziału w wyścigu w Indianapolis nie był odzwierciedleniem tego jak się czułem; problemem było ryzyko spowodowane ewentualnym drugim wypadkiem w tak krótkim odstępie czasu. Dlatego nie zostałem też dopuszczony do testów. Wykorzystałem ten czas skupiając się na przygotowaniach do kolejnego wyścigu".
"Mam całkiem neutralną opinię o Magny-Cours. Nie jest on jednym z moich ulubionych torów, jednak nie mam do niego żadnych zastrzeżeń. Magny-Cours daje więcej zabawy bolidom Formuły 1, niż mniejszym samochodom, którymi jeździłem tutaj wcześniej, w wyścigach innych kategorii. Potencjał bolidów F1 można tutaj dostrzec zwłaszcza na przejazdach przez szykany."
Mario Thiessen, Dyrektor BMW Motorsport "Po dwóch wyścigach grand-prix w wielkich metropoliach za Atlantykiem, skrajnie odmienne, rolnicze i sielankowe Magny-Cours prezentuje miły kontrast. Można śmiało się skupić na sporcie i wymagającym torze. W zeszłym roku i udało nam się stąd wyjechać z jednym punktem – pomimo, iż startowaliśmy z 11 i 16 pozycji. Zespół oczekuje niezłych pozycji startowych, w pierwszej dziesiątce. Tak jak Robert, tak i cały zespół oczekuje jego powrotu do bolidu we Francji. Decydujące zdanie należeć będzie jednak do lekarzy w Magny-Cours."
"Jak dotąd każdy z tegorocznych wyścigów kończyliśmy na punktowanych pozycjach, ale podczas ostatnich dwóch GP do mety udawało nam się dojechać tylko jednym bolidem. Nick był na najlepszej drodze do finiszu na trzecim miejscu w Indianapolis, stąd też jego wycofanie się z wyścigu było bolesne. W Magny-Cours zamierzamy zdobyć punkty każdym z bolidów, dzięki czemu utwierdzimy naszą trzecią pozycję w klasyfikacji konstruktorów."
"We Francji ponownie będzie trzeba się zmagać z wysokimi temperaturami. Będziemy się ścigać na tych samych silnikach, które jechały w Indianapolis. Tak też będzie z bolidem Nicka, pomimo iż regulacje pozwalają nam już zmienić silnik. Jest jednak w dobrym stanie, więc nie ma konieczności go wymieniać. Musimy mimo to wykonać nie zaplanowaną wymianę silnika w sezonie 2007."
"Po Grand Prix Francji, będziemy się pakować i jechać do Anglii. Kolejne dwa GP w ciągu ośmiu dni to spory wysiłek, wielu z członków zespołu nie wróci nawet do domu w przerwie między wyścigami. Jest spora presja czasu zarówno podczas rozkładania się i pakowania, jak i samych przygotowań do wyścigów."
Willy Rampf, Dyrektor Techniczny: "Podczas obydwu grand prix w Ameryce Północnej bolidy ścigały się ze średnią siłą docisku, teraz przed nami seria wyścigów, gdzie na porządku dziennym będzie wysoka siła docisku. Magny-Cours to interesujący miks wolnych i szybkich zakrętów. Ważną cechą toru jest jego nawierzchnia, która jest bardzo wrażliwa na zmiany temperatury. Dobre ustawienia o poranku mogą już nie być odpowiednimi na popołudnie. O tym należy pamiętać przy wprowadzaniu zmian w bolidach."
"Kombinacja zakrętów pod koniec odcinka rzuca kierowcom prawdziwe wyzwanie, ponieważ aby uzyskać dobre czasy okrążeń muszą być niezwykle agresywni na wysokich krawężnikach. Również i pod tym kątem należy skonfigurować bolid. Na tym odcinku toru niezwykle ważna jest też odpowiednia przyczepność. Tylne koła w Magny-Cours doświadczają sporych obciążeń, co jest czynnikiem, decydującym przy dobieraniu odpowiedniej strategii wyścigu."