W trzeciej rundzie Mistrzostw Świata Formuły 1 2008 BMW Sauber F1 Team po raz kolejny pokazał rosnącą stale konkurencyjność, obejmując prowadzenie w klasyfikacji konstruktorów. 30 punktów daje zespołowi punkt przewagi nad Ferrari i kolejny punkt nad McLarenem. W wyścigu Robert i Nick nie byli w stanie do końca dotrzymać tempa Ferrari, ale udowodnili, że są zdecydowanie szybsi niż McLaren.
Robert Kubica, startujący z pole position, został wyprzedzony po starcie przez Felipe Massę z Ferrari, a na trzecim okrążeniu również koledze Massy - Kimiemu Räikkönenowi udało się wyprzedzić kierowcę BMW Sauber F1 Team. W tym samym czasie Nick zyskał dwie pozycje. Na starcie Niemiec stracił jedną pozycję na rzecz Jarno Trulliego (Toyota), ale kiepski start Lewisa Hamiltona sprawił, że utrzymał swoją szóstą lokatę. Na drugim okrążeniu Nick wyprzedził Trulliego, awansując na piąte miejsce, a na trzecim okrążeniu spektakularnym manewrem pokonał Heikkiego Kovalainena.
Od tego momentu Robert i Nick jechali na trzecim i czwartym miejscu, a Robert zmniejszał nawet stratę do Räikkönena. Obaj kierowcy BMW Sauber F1 Team powiększali jednocześnie z okrążenia na okrążenie przewagę nad Kovalainenem (McLaren). Kolega Fina z zespołu - Lewis Hamilton - uderzył w tył Renault prowadzonego przez Fernando Alonso i musiał zjechać do boksów po nowe przednie skrzydło. Po powrocie na tor spadł na 18. miejsce, wypadając z rywalizacji o czołowe lokaty.
Na 18. okrążeniu Robert jako pierwszy z całej stawki zjechał na zaplanowany pit stop, powracając do rywalizacji na dziewiątym miejscu. Cztery rundy później, na 22. okrążeniu również Nick zjechał po raz pierwszy do boksów, wyjeżdżając na tor za swoim kolegą z zespołu. Gdy cała stawka zaliczyła po jednym pit stopie duet BMW Sauber F1 Team był znów na trzeciej i czwartej pozycji. I wciąż powiększał przewagę nad Kovalainenem.
Przez resztę wyścigu Robert i Nick nie doświadczyli żadnych problemów, zaliczając kolejne szybkie pit stopy na 42. (Robert) i 45. (Nick) okrążeniu, dzięki czemu mogli dojechać do mety na trzeciej i czwartej pozycji. Linię mety przecięli odpowiednio 4,9 (Robert) i 8,4 sekundy za zwycięzcą - Felipe Massą, ale jednocześnie ponad 20 sekund przed Kovalainenem z McLarena.
"Wspaniały dzień dla naszego zespołu" - radował się Dyrektor BMW Motorsport Mario Theissen. "Bycie liderem w klasyfikacji konstruktorów jest fantastyczne. Nawet o tym nie myśleliśmy przed rozpoczęciem wyścigu."