...odniósł swój pierwszy poważny sukces.
"Monza jest dla mnie szczególnym miejscem, ponieważ właśnie tam w 2006 roku zdobyłem swoje pierwsze podium - i to w zaledwie trzecim starcie w Formule 1" - przyznaje Robert. "Aby podkreślić ten moment w mojej karierze, będę miał w Monza trochę inne malowanie kasku".
Robert, który obecnie jest trzeci w mistrzostwach świata, od trzynastego roku życia mieszkał we Włoszech sam - bez swojej rodziny i przyjaciół z Krakowa. Włoski producent podwozi kartingowych CRG zauważył jego talent i dał mu szansę do dalszego rozwoju. Wielu młodzieńców w jego wieku byłoby niezadowolonych z faktu, że muszą żyć w obcym kraju, uczyć się nowego języka i rozumieć inną kulturę. Ale Robert miał inne podejście: pokochał Włochy, a one pokochały jego. I kiedy się denerwuje, wychodzi z niego Włoch - co widać, gdy zaczyna gestykulować.
"We Włoszech dojrzewałem jako kierowca, znam tutaj sporo ludzi i wielu włoskich fanów będzie za mnie trzymało kciuki" - mówi 23-latek. "Ale spodziewam się także, że w Mozny pojawi się wielu polskich kibiców. Nie mogę się już doczekać weekendu."