Podobno Ferrari twierdzi, że zalety nadwozia wykonanego z włókna węglowego nie są dostatecznie przekonujące, by były w stanie zrównoważyć koszty produkcji – przynajmniej nie w przypadku dużego grand tourera. I mogą mieć rację, skoro redukcja wagi o 10 kg podnosi koszty stworzenia konstrukcji o 20%. Ferrari stawia więc raczej na ulepszenie osiągów. Poza tym wymian paneli nadwoziowych wykonanych z włókna węglowego, np. po wypadku, jest niezwykle kosztowna.
Należy się więc spodziewać, że następca 599 GTB będzie mieć nadwozie wykonane z aluminium.